Ivana Gibova, Babunia© [Książkowe Klimaty]

 

Ivana Gibova, Babunia [Książkowe Klimaty]

Grudzień to czas, kiedy wielu czytelników sięga po lżejsze, pełne ciepła lektury, które podkreślają dar rodzinnych relacji. Myślę jednak, że nic nie stoi na przeszkodzie, by pochylić się nad powieścią zgoła odmienną, uwierającą jak ostry kamyk w bucie. A taką pozycją jest niewątpliwie Babunia© Ivany Gibovej.

Ivana Gibová opowiada o dzieciństwie i dorastaniu w niedużym słowackim mieście w latach dziewięćdziesiątych, a także o życiu naznaczonym alkoholizmem ojca, despotyzmem babuni, do które zawsze należy ostatnie słowo. To także powieść o trzech pokoleniach kobiet i ich nieudolnych próbach radzenia sobie z przygnębiającą rzeczywistością. „Babunia” dotyka problemu starości, konieczności podjęcia opieki nad najbliższymi osobami. Powieść słowackiej autorki to zapis wspomnień z dzieciństwa - tych zupełnie niewinnych i tych, o których wolałaby się zapomnieć.

Powieść jest trochę jak strumień świadomości, gonitwa myśli i droga przez wspomnienia, uruchomiona momentem pogrzebu. Oto bohaterka stojąca nad trumną bliskiej osoby wraca do wspomnień z dzieciństwa, wyzwala ciąg myśli, które składają się na portret dorastania w małym miasteczku, w niezbyt wzorcowej rodzinie.

Dzieciństwo bohaterki naznaczają wydarzenia mniejszej i większej wagi. Dzielenie mieszkania z babunią, rodzicami i bratem, życie rozgrywające się pomiędzy alkoholizmem ojca i despotyzmem babki, które wypaczają wszystkie relacje i sposób postrzegania świata. To bądź co bądź patologiczne środowisko nie daje dziewczynce narzędzi do rozpoznawania innych wypaczeń relacji i staje się tak naprawdę pewnego rodzaju spiralą ciągnącą ją na dno.

Autorka tworzy bardzo wnikliwy portret dzieciństwa w tak nieprzyjaznych okolicznościach. Dzieciństwa, w którym brakuje miłości i wsparcia. We wspomnieniach bohaterki matka jest tylko figurą, która niewielki wpływ odciska na swoim dziecku, w przeciwieństwie do budzących grozę - skądinąd z innych względów - ojca i babci. Gibova pisze bez emfazy, prowadząc czytelnika przez kolejne zdarzenia, których dramatyzm wybrzmiewa tym silniej, im oględniej są one przedstawione. Pozorny emocjonalny dystans bohaterki wobec trudnych doświadczeń jeszcze bardziej akcentuje piętno, z jakim szła przez życie i taktykę unikania konfrontacji z wydarzeniami, które naznaczyły jej przyszłość.

To powieść kameralna i oszczędna, a przez to uderzająca w czytelnika z pełną mocą. Przygnębiająca, ale niepozwalająca odwrócić wzroku. Jest nie tylko zapisem traumatycznego dzieciństwa i jego konsekwencji w dorosłym życiu, ale także opowieścią o trzech pokoleniach kobiet i ich nieudolnych próbach radzenia sobie z niewesołą rzeczywistością. 

Świetnie wybrzmiewa paradoks między naznaczonym czułością określeniem "babunia" a emocjonalną nieprzystępnością samej osoby, która całkowicie stłamsiła osobowość córki i swoją toksyczną obecnością przydała jej zmartwień, jakby nie dość było ciężaru w związku z mężem alkoholikiem. Babunia jest tu personifikacją emocjonalnej niedostępności i braku empatii oraz wizerunkiem kobiety, która  nigdy dzieci mieć nie powinna. 

Jest to jednak opowieść nie tylko o dzieciństwie w toksycznym domu, o późniejszej nieumiejętności budowania trwałych, zdrowych więzi i emocjonalnym dystansie wobec własnych przeżyć, ale też o nieuniknionej starości i brzemieniu, jakim staje się opieka nad tracącą sprawność fizyczną i mentalną osobą. O poczuciu obowiązku, który nie pozwala się odwrócić nawet od osoby, która nas krzywdziła i koszmarze, jakim staje się odpowiedzialność za bliskich na starość. 

Bohaterka w swoich myślach odmierza czas wydarzeniami, które kończą każde z jej dzieciństw, pokazując, jak stopniowo odzierana zostaje z niewinności i złudzeń, ale też wyznacza wspomnieniom miejsce w szeregu, posługując się metaforą kapci w różnych rozmiarach. Tak banalny element doskonale oddaje zwyczajność przeżyć i doświadczeń, które jednocześnie budzą ból i przygnębienie. Jednocześnie kapitalnie zobrazowany zostaje proces dysocjacji osoby bohaterki poprzez płynne przejścia między narracją pierwszoosobową a trzecioosobową, jakby sama Magda raz czuła się bohaterką własnych wspomnień, a raz zdystansowanym widzem. 

Mimo przytłaczającej tematyki jest w stylu autorki pewna lekkość, która sprawia, że przez tę pozornie trudną i z pewnością zapadającą w pamięć lekturą niemal się płynie. Styl równoważy ciężar opowieści, a autorka balansuje między obrazami pełnymi niewinności i traumami. W tej historii pomiędzy czernią a bielą jest cała gama szarości, w których kryje się prawda o trudach życia. Neurotyczna bohaterka, duszny klimat i poruszająca, realistyczna historia sprawiają, że od lektury trudno się oderwać. Tym bardziej że nietrudno uzmysłowić sobie, że te same zdarzenia rozegrać się mogą w każdej innej, nie tylko słowackiej mieścinie. Los Magdy, jej matki i babci to los wielu zamkniętych w jednostkowej opowieści i smutne pytanie o to, czy pod naporem przykrych doświadczeń można pozostać nieugiętym. Powieść nie porusza odkrywczych tematów, nie dotyka nieznanego, ale przez swoją przyziemność podkreśla powszechność takich doświadczeń. Ta niepozorna objętościowo lektura pozostaje w czytelniku na długo.

Autor: Ivana Gibova
Tytuł: Babunia© 
Tłumacz: Izabela Zając
Wydawca: Książkowe Klimaty

Egzemplarz recenzencki


Komentarze

Copyright © zaczytASY