Jørn Lier Horst, Zdrajca [Smak Słowa]

 

Jørn Lier Horst, Zdrajca [Smak Słowa]

Ile można napisać książek z tym samym bohaterem, by nie popaść w powtarzalność? Wygląda na to, że jeśli jest się dobrym pisarzem to z pewnością więcej niż niepowtarzalnych recenzji tychże książek :-) W każdym razie Jørn Lier Horst napisał kolejną powieść, a mnie brakuje już zdań, które nie powielałyby tych z wcześniejszych opinii. Tym bardziej że Horst wciąż trzyma poziom.

Po kilku tygodniach ulewnego deszczu ziemia osuwa się na jedną z dzielnic mieszkaniowych w Larviku, grzebiąc dziesiątki domów. Wisting dołącza do akcji ratunkowej. Do wschodu słońca następnego dnia wszyscy mieszkańcy zostają policzeni i wiadomo, że osuwisko nie pochłonęło żadnych ofiar.

A jednak dwadzieścia cztery godziny później w masach piachu odnaleziono zwłoki. Koroner ustala czas zgonu na czterdzieści osiem godzin przed katastrofą. Okazuje się, że śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny ma powiązania z kilkoma innymi toczącymi się sprawami, a Wisting zostaje zwerbowany do kierowania oddzielnym zespołem śledczym. Wkrótce jednak pojawiają się znaki wskazujące na to, że w grupie jest zdrajca… Książki z serii o komisarzu Williamie Wistingu zostały przetłumaczone dotychczas na 30 języków. Za powieść „Vinterstengt” („Po sezonie”) otrzymał Nagrodę Norweskich Księgarzy. Jego powieść „Jakthundene” („Psy gończe”) została uhonorowana Nagrodą Rivertona i Szklanym Kluczem ( szw. Glasnyckeln ) – nagrodą literacka, która jest przyznawana corocznie pisarzom z krajów nordyckich za najlepszą powieść kryminalną.

Cóż, moje uwielbienie wobec Horsta tylko się po tej lekturze ugruntowało. To jeden z bardziej niezawodnych autorów, utrzymujących dobry poziom w kolejnych książkach i choć może nie tworzy dzieł przełomowych, to jest pewnym wyborem jeśli chodzi o dobrą powieściową rozrywkę i solidny kryminał policyjny.

Zagadka kryminalna jest skomplikowana i im bardziej się w nią zagłębiamy, tym więcej warstw widzimy. Horst zadbał nie tylko o poziom skomplikowania tej zagadki, ale też o rozmieszczenie punktów zwrotnych z precyzją wytrawnego szachisty, a także - jak prawdziwy strateg - zadbał o jej spójność i zadbał o właściwe tempo odkrywania kolejnych elementów. Dla miłośników kryminałów tak skonstruowana intryga to prawdziwa gratka.

Jednak powieść nie byłaby tak dobra, gdyby nie typowy dla książek Horsta nastrój, pełen nieuchwytnej melancholii, i świetne dopełnienie warstwy kryminalnej przez wątki osobiste. Jest w tej fikcji coś prawdziwego, przejawiającego się w życiowych zawirowaniach wpływających na zawodową pracę Wistinga, który przecież - jak każdy prawdziwy funkcjonariusz - nie żyje i nie pracuje w oderwaniu od świata zewnętrznego.

Napięcie niewątpliwie podkręca postawienie bohatera w moralnie nieoczywistej sytuacji, zestawienie praworządnego bohatera i utalentowanego śledczego w obliczu bardzo osobistej sprawy. W obliczu nieprzewidywalnych wydarzeń Wisting będzie musiał zadać sobie pytanie o to, czy jest przede wszystkim rodzicem i dziadkiem, czy policjantem. Z wyborami bohatera trudno się nie zgodzić, natomiast najbardziej interesujące jest to, jak wiele ważnych dla siebie wartości Wisting stara się ocalić i wielka niewiadoma, jaką jest rezultat tych starań. W zestawieniu z tymi kwestiami nawet pozornie chłodna narracja okazuje się budzić ogromne emocje.

Choć narracja zdaje się płynąć niespiesznie, do kart powieści przykuwa świetnie budowane napięcie i wspomniane już wcześniej doskonałe rozplanowanie elementów układanki, które wydają się chaotyczne, ale z czasem zaczynają świetnie do siebie pasować. 

Uwielbiam pewność siebie i spokój Wistinga, który prowadzi swoje sprawy konsekwentnie i bez szalonych zabiegów, trzymając się dostępnych środków i procedur. Jednak o sile książki stanowi przede wszystkim skala dramatu, z jakim boryka się bohater i fakt, że tym razem dotyka go osobiście. Ta powieść ma wszystkie najbardziej przeze mnie lubiane elementy serii, ale i niezbędny do czytelniczej frajdy element zaskoczenia. To solidny kryminał policyjny i pewny wybór dla miłośników autora. Nie, Wistinga wciąż nie mam dość.

Autor: Jørn Lier Horst
Tytuł: Zdrajca 
Tłumacz: Milena Skoczko-Nakielska
Wydawca: wydawnictwo Smak Słowa

Egzemplarz recenzencki. 

Komentarze

Popularne posty