Dziś chciałam wam opowiedzieć o wyjątkowym projekcie książkowym przygotowanym przez wydawnictwo Kropka. To polsko-ukraińskie wydanie książki Larysy Denysenko i Mashy Foyi pt. Maja i przyjaciele. Polskie dzieci czytają ją w ojczystym języku z jednej strony, ukraińskie dzieci zaś po obróceniu książki mogą czytać w swoim języku.
Jak we wstępie skierowanym do rodziców wyjaśnia autorka, książkę tę pisała w 2017 roku, kiedy Krym został zaanektowany, a Federacja Rosyjska okupowała część obwodów donieckiego i ługańskiego. Teraz zaś wydawana jest jako część międzynarodowego projektu w kilku różnych krajach - w Finlandii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Danii, Niemczech, Estonii - a zysk z jej sprzedaży trafić ma do UNICEFU lub lokalnych organizacji pomagających dzieciom z Ukrainy. U nas jest to fundacja SOS Wioski Dziecięce.
Choć pisana w sytuacji dla Ukrainy trudnej - jeszcze przed obecną inwazją - nie jest to wbrew pozorom książka o wojnie. Jest to historia jednej klasy czwartej, która liczy sobie siedemnastu uczniów. Do tej klasy chodzi tytułowa Maja (nie Majka, bo majka to po ukraińsku koszulka, a tak nie mówi się do dziewczynki). Lubi fryzurę, która nazywa się "kocie uszka", zielony kolor i kluski z serem. I nie tylko, ale tego dowiecie się podczas lektury.
Maja opowiada nam o swoich koleżankach i kolegach, pokazując to, co łączy ich wszystkich i to... co różni, ale nie dzieli. Są tu trzy Sofijki, Solomija, Rajis, Petro, bliźniaczki z in vitro, Rom, Białorusinka, adoptowane rodzeństwo, chłopie z domu dziecka. Dzieci z rodzin całych i rozbitych, takie, które mają tylko jednego rodzica, ale i te z dwiema mamami czy macochą. Każde z nich jest inne, ale każde równie ważne. I choć czasem się ze sobą kłócą czy na siebie obrażają, Maja wie, że każde z dzieci zasługuje na szacunek.
Każda z kilkunastu niedługich, przygotowanych przez Maję prezentacji mówi coś ważnego o jej koleżankach i kolegach z pracy. O pochodzeniu, sytuacji rodzinnej, upodobaniach. Maja szczerze opowiada o tym, co wszystkie dzieci nauczyły się traktować jako normalność, mimo że wielu ludzi traktowałoby to jako powód do śmiechu czy nawet piętnowania. Ta naturalność i autentyczność prezentacji sprawia, że czytelnik zaczyna traktować informacje jako coś naturalnego i normalnego.
Są tu historie spokojne, wesołe i smutne. Dotyczą małych radości i dużych problemów. Mówią wiele o dzieciach i ich rodzinach, o historii, która sprawiła, że są tu, gdzie są. To opowieść o różnorodności, która jest wokół nas, o tym, że można być razem mimo różnym doświadczeniom. Przede wszystkim zaś o tym, że nie jest ważne, z jakiej pochodzi się rodziny, ile ma mam czy tatusiów, czy łączą was więzy krwi, czy też nie. Najważniejsza jest miłość i szacunek. To najważniejsza lekcja, płynąca z tej książki. Wartość nie do przecenienia.
Fantastyczne jest to polsko-ukraińskie wydanie, które sprawia, że książkę mogą czytać i polskie, i ukraińskie dzieci. Ukraińskie mogą wykorzystać ją nawet do nauki polskiego, polskie mają szansę przyjrzeć się niezwykłemu alfabetowi, za pomocą którego zapisuje się ukraińskie słowa. A wspólnie poznawana opowieść o klasie Mai jest zarazem okazją do refleksji.
Książka została pięknie opracowana graficznie przez Mashę Foyę. Ma przesycone ciepłem i urokiem barwne ilustracje, strony nie przytłaczają zagęszczonym tekstem, jest na nich tyle przestrzeni, ile każdy fragment pozostawia jej na refleksję. Ilustracje są mniej lub bardziej dosłowne, świetnie oddają istotę tekstu.
Ta ciepła, opowiedziana zwięzłym, bliskim najmłodszym językiem historia jest urzekająca w swej prostocie. Mówi o różnorodności i wartościach, szacunku i miłości i choćby ze względu na to warto po nią sięgnąć. Jest pięknie wydana i tak pełna uroku. Chciałabym, aby polsko-ukraińskie wydanie znalazło się w każdej szkole, do której chodzą dzieci uchodźców. Najważniejsze jednak, że kupując ją, zapewniamy realną pomoc dzieciom trafiającym pod opiekę fundacji SOS Wioski Dziecięce.
Autor: Larysa Denysenko
Opracowanie graficzne: Masha Foya
Tytuł: Maja i przyjaciele
Tłumacz: Zuzanna Yevtushyk
Wydawca: wydawnictwo Kropka
Egzemplarz recenzencki.
Komentarze
Prześlij komentarz