Heike Faller, Valerio Vidali, Przyjaźń. To, co nas łączy [Wydawnictwo Format]
Choć powyższe słowa padają właściwie pod koniec książki, można by uznać je za kluczowe dla oddania jej istoty. Bo Przyjaźń. To, co nas łączy Heike Faller i Valeria Vidali to książka traktująca o bardzo różnych obliczach przyjaźni, w niezwykły sposób oddająca jej istotę, a zarazem swoista pieśń pochwalna dla tej tak ważnej w życiu wielu ludzi relacji. A że książkę wydaje Wydawnictwo Format, możecie się spodziewać, że to będzie bardzo, bardzo niezwykła lektura.
Nazwiska Heike Faller i Valerio Vidali rozpoznali zapewne wszyscy, którzy swego czasu zachwycili się ich wspólnym dziełem Sto rzeczy, których nauczysz się w życiu. Przyjaźń - jak się można spodziewać - jest pozycją równie nietuzinkową. To w części picturebook, ale taki, w którym tekst i obraz są ze sobą nierozerwalnie złączone, w którym tekst redefiniuje obraz, napełnia go treścią, a obraz daje przestrzeń tekstowi do rozwinięcia pola refleksji.
Choć podtytuł książki brzmi To, co nas łączy, autorzy pokazują, że w przyjaźni pięknie można się też różnić. Jedyne, czego trzeba, by uczucie wciąż trwało, to nieskupianie się na tych różnicach, wykorzystywanie ich jedynie dla dobra relacji, i nasza wola, by trzymać się tego, co nas przecież łączy. Narodziny przyjaźni trafnie porównane są tu także do zakochania, z wszelkimi konsekwencjami tej metaforyki.
Mądremu, przemyślanemu tekstowi towarzyszą ciekawe, oryginalne ilustracje. Ich autor - Valerio Vidali - to włoski ilustrator mieszkający w Berlinie. Jego prace były wielokrotnie nagradzane i wyróżniane. Ilustracje, które przygotował do tekstu Faller, doskonale z nim współgrają. Ubarwiają publikację, komponują się z nastrojem i wydźwiękiem poszczególnych przemyśleń, jednocześnie nie przytłaczając, nie przejmując nad nim dominacji.
Zarówno tekst, jak i ilustracje, choć poruszające do głębi, są tu jedynie szkieletem, który czytelnik wypełnia własnymi emocjami i refleksjami. Są jak lustro, w którym zobaczyć możemy wszystko to, co nosimy w sobie. Nagle schematyczne postaci na ilustracjach zamienią się dla nas w konkretne twarze, a prosty, zwięzły tekst my sami niczym pryzmat rozbijemy na całe spektrum emocji, kontekstów i odniesień. Każdy czytelnik zinterpretuje ją na swój własny sposób, a jednocześnie wciąż wpisujący się w ideę książki.
Wydaje się, że tę książkę można przeczytać w kwadrans, wszak na każdej ze stron tekst nie wychodzi poza ramy kilku wyrazów. A jednak nie jest to lektura do czytania z doskoku. To wyzwalająca emocje i skłaniająca do refleksji opowieść o różnych aspektach przyjaźni, która zmusza, by się im bliżej przyjrzeć, pochylić się nie tyle nad kolejnymi kartami, a nad własnym doświadczeniem i wspomnieniami. Niezwykła, poruszająca, niebanalna - to wciąż nieliczne z epitetów, jakimi mogłabym tę publikację obdarzyć. Na swój sposób intymna, ale stworzona do tego, by się nią dzielić. I to najlepiej z przyjaciółmi właśnie.
Komentarze
Prześlij komentarz