Radek Rak, Agla. Abraxas [Powergraph]

 

Radek Rak, Agla. Abraxas [Powergraph]

Radek Rak ma przewspaniałą wyobraźnię i zdolność do kreacji światów literackich. Nic więc dziwnego, że stworzył tak wspaniałą, wielowymiarową i nietuzinkową serię książek jak Agla, której finałowy tom - Abraxas - właśnie za mną. W świecie zalewanym przez miałkie powieści, to jest rzecz nadzwyczajna, zwłaszcza że pozostanie na równi interesująca zarówno dla starszej młodzieży, jak i dorosłego odbiorcy.

Nadchodzi dzień polarny, lecz zamiast jasności niesie ze sobą mrok. Mroczne skrzydła podobno zaginionego Cara rozpościerają się nad światem niczym czarna zorza. Nie bacząc na przeciwności Sofja Kluk poszukuje odpowiedzi na ostatnie z dręczących ją pytań. Może się jednak okazać, że dobro innych jest ważniejsze od rozwiązania zagadki. Czy to powstrzyma dziewczynę od konfrontacji z jej największym przeciwnikiem – własną matką?

Powracają bohaterowie, których poznaliśmy na kartach „Alefu” i „Aurory”. Na nowo odwiedzimy z nimi Akademię w Tybil i Krainy Borealne, przez które będziemy podróżować przedziwnymi maszynami. Weźmiemy udział w buncie goblinów, poznamy sekrety golemów, kotów, modraszków i grzybów, zjemy placki ziemniaczane z dużą ilością cebuli, a nawet (Bóg jest jeden!) zajrzymy poza granice świata, tam, gdzie zaglądać nikt nie powinien.

Opowieść o przeobrażeniu i tym, co niezmienne, o duchu i ogniu, o dzieciach i rodzicach, o wolności i konieczności, o ludziach i owadach znajduje swoje zwieńczenie właśnie tu.

Zachwycająca to trylogia już na poziomie światotwórczym. W świecie przedstawionym dostrzec możemy oczywiście odbicia tego  wiata, który znamy, ale w fantastyce nie chodzi przecież o to, by kreować coś z niczego. Rak czerpie z historii, podań, wierzeń, zwyczajów, ale z tych rozpoznawalnych składników tworzy coś nowego, niezwykłego i zaskakującego. Z jednej strony znajomego, a z drugiej zupełnie odmiennego. I choć zdaje się że w dwóch poprzednich tomach całkiem dobrze go poznaliśmy, nadal są białe plamy do odkrycia.

Świat Agli jest nieco mroczny, przesiąknięty niepokojem, pełen alegorycznych wręcz odniesień do rzeczywistości. Fantastyczny świat o XIX-wiecznej proweniencji wypełnia Rak ciekawymi bohaterami. Mowa tu nie tylko o Sofji, ale właściwie o wszystkich, z którymi się styka. Czy to bohaterowie drugoplanowi, czy postaci wzmiankowane na trzecim, a nawet piątym planie, w każdym znaleźć można coś intersującego, drzemiący potencjał, który właśnie w trzecim tomie się dopełnia i objawia w pełni. Tak jakby tom pierwszy był larwą, drugi poczwarką, a trzeci to moment przejścia do formy imago.

W kunsztownym języku, tak doskonale dopasowanym do opowieści i budującym jej klimat, zawiera się historia złożona i nieoczywista. Rak pozwala nam robić założenia, a jednocześnie nieustająco zaskakuje, wymykając się raz za razem przewidywaniom, pozostając równocześnie spójnym z prowadzoną narracją. To opowieść wielowątkowa, w której każda nić fabuły prowadzona jest z równą dbałością o napięcie i detale, o rozwój i przemianę postaci, by ostatecznie spleść się ze sobą nierozerwalnie i zamknąć satysfakcjonującą klamrą całą epicką historię.

Agla jest trochę jak hity z lat 80., długa, rozbuchana i bez wyraźnie uciętego zakończenia. Bo zamiast cięcia, Rak stawia na stopniowe wyciszenie poszczególnych wątków, które przypomina stopniowe wyciszanie piosenki. I udaje mu się to rewelacyjnie, bo czytelnik z satysfakcją kończy lekturę, wiedząc, że droga każdego z bohaterów na swój sposób się dopełniła. A to, co zrobią w nowym punkcie życia, pozostaje kwestią otwartą.

Agla. Abraxsas to godne zakończenie wspaniałego cyklu, który porywa w głębiny wyobraźni, znaczeń i emocji. Dzięki temu tomowi w pełni dostrzegamy kunszt autora i misterną konstrukcję całej opowieści. To jedna z najinteligentniejszych, najświeższych i najoryginalniejszych historii, jakie pojawiły się w przestrzeni polskiej fantastyki w ostatnich latach. 

Autor: Radek Rak
Tytuł: Agla. Abraxas 
Wydawca: wydawnictwo Powergraph

Egzemplarz recenzencki

Komentarze

Copyright © zaczytASY