Lluis Prats, Hachiko. O psie, który czekał [Nowa Baśń]

 Lluis Prats, Hachiko. O psie, który czekał [Nowa Baśń]

Dla kolejnych pokoleń Polaków literackim symbolem psiej wierności pozostaje Lampo, zwierzak, którego historia została uwieczniona w książce O psie, który jeździł koleją Romana Pisarskiego. Tę tragiczną historię poznajemy w szkole podstawowej za pośrednictwem lektury i niejednokrotnie pozostaje ona w naszej pamięci na zawsze. Książkowe i filmowe historie o relacjach człowieka z psem cieszą się niezmiennie popularnością w różnych wydaniach, warto więc dołożyć do tego opowieść o Hachiko, którą w książce Hachiko. O psie, który czekał uwiecznił Lluís Prats.

Kiedy szczeniak Hachiko trafia do domu poważnego profesora Eisaburo Ueno, zaburza mu jego uporządkowane, sztywne życie. Od razu rodzi się między nimi silna więź, a rutyną staje się odprowadzanie pana do domu ze stacji Shibuya.

Gdy profesor niespodziewanie nie wraca do domu, pies czeka nadal. Cierpliwie, znosząc wszelki trud mijających pór roku – przecież ponowne spotkanie zostało mu obiecane...


Lluis Prats, Hachiko. O psie, który czekał [Nowa Baśń]

Lluis Prats, Hachiko. O psie, który czekał [Nowa Baśń]

Historia Hachiko w pewien sposób przypomina znane z naszego rodzimego podwórka losy psa Dżoka, który także jest symbolem psiej wierności i czekania i - podobnie jak Hachiko w Japonii - doczekał się w Krakowie swojego pomnika. O Dżoku młodzi czytelnicy mogą poczytać w książce  Dżok: legenda o psiej wierności Barbary Gawryluk. I można w tym kontekście sparafrazować stare polskie porzekadło o tym, że "polacy nie gęsi", i swojego Hachiko mają, ale żeby to zrobić, trzeba rzeczywiście opowieść o tym psie rasy akita poczytać.

Ta niewielkich rozmiarów książka jest właściwie lekturą na jedno popołudnie, ale emocji dostarcza tyle, co niejedno opasłe tomiszcze. Osadzona w japońskich realiach pierwszej połowy XX wieku historia tchnie melancholijnym spokojem, który pozwala poznać dzieje psiego bohatera i pochylić się nad jego smutnym losem.

Polskie wydanie książki Pratsa jest wyjątkowe dzięki cudownym ilustracjom Zuzanny Celej, której akwarele przepięknie komponują się ze wzruszającym tekstem. Za pomocą delikatnych barw udało się autorce oddać także emocje, ale przede wszystkim uchwycić ducha miejsca, w którym rozgrywa się historia. Dzięki tym pracom jeszcze bardziej docenia się opowieść.


Lluis Prats, Hachiko. O psie, który czekał [Nowa Baśń]

Lluis Prats, Hachiko. O psie, który czekał [Nowa Baśń]

Błogi spokój, jakim tchnie niespieszna narracja przypominająca przypowieść czy baśń jeszcze silniej podkreśla emocjonalny wymiar historii i pozwala nie tylko poznać losy Hachiko, ale i oddać się refleksji. To powieść do przeżywania i wzruszeń, która chwyta za serce i wyciska łzy z oczu, by jednocześnie rozlać się w duszy prawdziwym ciepłem.

Cieszę się, że książka doczekała się wznowienia w tym pięknym wydaniu i że może trafić do kolejnych czytelników, a choć klasyfikowana jest jako literatura dziecięca, to tak naprawdę międzypokoleniowa opowieść dla wszystkich wrażliwych i tych, którzy trwają w zachwycie nad wiernością psów - tych, które wracają jak Lassie, tych, które jeżdżą koleją jak Lampo, a także tych, które jak Hachiko czy Dżok wiernie czekają na właściciela, którego już nie ma.

Autor: Lluis Prats
Tytuł: Hachiko. O psie, który czekał
Tłumacz: Agnieszka Pohl
Ilustracje: Zuzanna Celej
Wydawca: wydawnictwo Nowa Baśń

Egzemplarz recenzencki

Komentarze

Copyright © zaczytASY