Jan-Erik Fjell, Jorn Lier Horst, Krzyk [Smak Słowa]

 

Jan-Erik Fjell, Jorn Lier Horst, Krzyk [Smak Słowa]

Jorn Lier Horst należy do autorów, którzy zawsze trafiają do mojej biblioteczki. A że ostatnia seria pisana przez niego w duecie także mnie nie zawiodła, bardzo byłam ciekawa, czy podobnie będzie, kiedy do Horsta dołączy Jan-Erik Fjell. Ten drugi autor jest mi co prawda nieznany, ale wśród rodzimych czytelników cieszy się nie mniejszym niż Horst uznaniem. A skoro powieść Krzyk ma otwierać nową kryminalną serię, musiałam po nią sięgnąć.

W prowizorycznym studio podcastowym, zorganizowanym z tyłu kampera, były żołnierz i niedoszły policjant Markus Heger bada sprawy kryminalne. „Krzyk, którego nikt nie usłyszał” miał być cyklem audycji o siedmioletniej Leah Forsberg, która zaginęła w Fagernes 15 lat temu, jednak zakończył się już po jednym odcinku. Mimo że ciała nigdy nie odnaleziono, za winnego zabójstwa dziewczynki uznano jej ojca. Kiedy znika zainteresowana tematem młoda dziennikarka, Markus wraca do sprawy Leah, a nowe informacje każą mu zadać sobie pytanie: czy rzeczywiście właściwa osoba trafiła za kratki?

Zdarzenia nabierają tempa, a jednocześnie coraz silniej do głosu dochodzi przeszłość Markusa, o której próbował zapomnieć. Nieobecny w jego życiu ojciec pisze do niego z więzienia, prosząc o spotkanie. Być może rozmowa z ojcem nie tylko pomoże w odbudowaniu rodzinnej relacji, lecz rzuci także nowe światło na śledztwo.

Wraz z rosnącą modą na podcasty, rośnie liczba kryminałów, w których to podcasterzy stają się bohaterami, a także protagonistami. I właśnie takiego bohatera wykreowali autorzy na poczet swojej serii. Oczywiście stopniowo czytelnik poznaje go coraz lepiej i przekonuje się, że to nie tylko podcaster, ale i niedoszły gliniarz z osobistymi traumami, co może i brzmi odrobinę sztampowo, ale czyni zeń odpowiednią osobę, żeby prowadzić śledztwa i próbować rozwikłać zagadki.

Choć nagrał podcast o zaginionej dziewczynce, której ojciec został skazany za jej zabójstwo, a potem odebrał niepokojącą wiadomość, nie chce już wracać do tej sprawy. Ale czasem wybór zostaje nam odebrany i dlatego Markus Heger, po śmierci dziennikarki, która podjęła porzucony przez niego trop, rusza do akcji z determinacją. 

Intryga, w którą wplątany zostaje bohater, jest złożona w interesujący sposób. Choć akcja toczy się w jednej linii czasowej, to ciąg przyczynowo-skutkowy sięga wiele lat wstecz i zaskakująco łączy w sobie wiele zdarzeń, do których nie będzie łatwo się dokopać. Heger nie może jednak liczyć wyłącznie na szczęście, ale zarówno na własną przenikliwość, jak i na pomoc kogoś, z kim nie do końca chciał mieć do czynienia. Tu zdradzić za wiele nie mogę, ale wątek relacji Hegera z tą osobą jest bardzo ciekawym i obiecującym w perspektywie tworzącej się serii elementem.

Akcja wydaje się niespieszna, ale autorzy dobrze budują i podsycają napięcie, nieustannie podbijając stawkę i dodając do tworzącej się układanki kolejny element. Tworzą interesującą sieć powiązań między bohaterami, która w pełni objawia się w finale i świadczy o tym, że zagadka została starannie rozplanowana, a fabuła skrupulatnie prowadzi do zaskakującego, przejmującego finału. 

To historia o grzechach ojców, za które czasem płacą dzieci, a także opowieść o tym, wymierzenie sprawiedliwości rzadko ze sprawiedliwością ma coś wspólnego. Przesycona tą specyficzną aurą skandynawskiego kryminału, ale też bez zbyt plastycznie opisywanej brutalności. Widać, że autorów nie interesują krwawe wydarzenia, ale motywacje, decyzje i czyny. Zaglądają w mroczne zakamarki duszy i obnażają dalekosiężne skutki pozornie błahych czynów. To bardzo dobra lektura, która dostarcza emocji, ale i stanowi przyczynek do refleksji. I chętnie spotkam Hegera po raz kolejny.

Autor: Jan-Erik Fjell, Jorn Lier Horst
Tytuł: Krzyk 
Seria: Markus Heger
Tłumacz: Milena Skoczko-Nakielska
Wydawca: wydawnictwo Smak Słowa

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Copyright © zaczytASY