Ida Żmiejewska, Iskry na wiatr [Skarpa Warszawska]

 

Ida Żmiejewska, Iskry na wiatr [Skarpa Warszawska]

Kiedy kilka lat temu sięgnęłam po Warszawiankę Idy Żmiejewskiej, odkryłam, że bardzo odpowiada mi styl pisarki i mieszanka gatunkowa, która łączy w sobie elementy powieści historycznej, obyczajowej i kryminalnej. Ciekawa byłam, czy nowa seria - Zawierucha - również przypadnie mi do gustu, dlatego nie zwlekałam z lekturą, gdy Iskry na wiatr trafiły w moje ręce.

Akcja rozpoczyna się w przededniu Wielkiej Wojny. Bogaty warszawski fabrykant nagle umiera, a na jaw wychodzi jego bankructwo. Te zdarzenia diametralnie zmieniają życie jego córek. Zofia, Nina, Julia i Pola Keller zostają pozbawione majątku (a więc i posagu), zmuszone są opuścić rodzinną willę i zamieszkać w znacznie skromniejszym mieszkaniu praktycznie bez służby, tracą wielbicieli i przyjaciół. Życie na własny rachunek, przy tak niewielkich środkach i w odmiennych warunkach nie jest łatwe.

Tymczasem wybucha Wielka Wojna, choć nikt jeszcze nie przypuszcza, jakie będzie miała rozmiary. W niespokojne życie sióstr wkracza wszechobecny chaos. Jednak dorosłe już panny Keller szukają własnych dróg. Wiecznie niepokorna Zofia pojawia się nagle w Warszawie, gotowa walczyć o wolną Polskę. Nina, która zrobiła kurs pielęgniarski w Paryżu, ale postanowiła nigdy więcej się tym nie zajmować, zaczyna pracę w szpitalu i poślubia mężczyznę, o którym praktycznie nic nie wie. Julia odkrywa, że za bankructwem rodzinnej firmy, które było przyczyną samobójstwa ojca, kryje się tajemnica i mimo zagrożenia postanawia ją wyjaśnić. Polę wszyscy traktują jeszcze jak dziecko, ale ona nie jest już głupiutką pensjonarką. Widzi i rozumie więcej, niż mogłoby się wydawać siostrom i ciotce  oraz babce, z którymi mieszka. Każda z nich próbuje znaleźć swoje miejsce w świecie, który nie przypomina tego, w którym dorastały.

Książkę Idy Żmiejewskiej nazwałabym bardzo kobiecą ze względu na jej bohaterki. Trzy pokolenia, sześć kobiet. Każda inna, każda wyrazista, każda z własnym temperamentem i poglądami. W pewien sposób każda reprezentuje jakiś fragment tamtego świata z początku XX wieku, przełomu epok, odchodzącego świata i tego, który właśnie się rodzi. Oczywiście największą rolę do odegrania w tej historii mają cztery najmłodsze Kellerówny, ale ciotka i babka służą nie tylko jako kontrast starego do nowoczesnego. One również są ciekawymi postaciami, choć mniej znaczącymi.

Autorka świetnie kreuje swoje postaci, wprowadza je, różnicuje i rozwija. Dba o to, by nie były jednowymiarowe, dlatego i sympatię do nich można różnicować. Żmiejewska świetnie wydobywa kobiece piękno wykraczające poza kwestie estetyczne, stawia na siłę, chęć działania, pragnienie samostanowienia. Pokazuje, że w niełatwych okolicznościach i niełatwych czasach kobieta może odnaleźć swoją drogę i zawalczyć o swoją przyszłość. Oczywiście nie ma w tym tomie mowy o rozstrzygnięciu losów sióstr Keller, ale już można dostrzec, jak zaczynają rozkwitać. Mam tu swoje sympatie i antypatie, a raczej gradację sympatii, bo w każdej z sióstr dostrzegam coś wartościowego i choć ociupinkę ocierają się o zbytnie wyidealizowanie, autorce udaje się nie wpaść w pułapkę tworzenia typowo cukierkowych postaci.

Tak jak w Warszawiance, tak i tym razem Ida Żmiejewska świetnie portretuje Warszawę. W innym czasie i z innym, również dobrze prowadzonym tłem historycznym. Iskry na wiatr to nie powieść historyczna, ale elementy historii są istotne dla fabuły i rozwoju bohaterek, prowadzone są konsekwentnie i z dbałością. Nie przyćmiewają wątków obyczajowych, ale z nimi współgrają, stając się integralną częścią gatunkowej kompozycji. Najbardziej rozbudowana jest tu warstwa obyczajowa, świetnie portretująca postaci i relacje między nimi. Całości dopełniają elementy zagadki kryminalnej, związanej z tajemnicą, którą bada Julia.

Powieść napisana jest z lekkością, dbałością o detale, ale nie przytłacza nadmiernie rozbudowanymi opisami. To zgrabna kompilacja gatunkowa, ale przede wszystkim świetna historia. To powieść o czterech młodych kobietach, które niesprzyjające okoliczności pozbawiły wygodnego, przewidywalnego życia i które po raz pierwszy w życiu są zdane same na siebie. Mogły się załamać, ale każda na swój sposób odkrywa, jaka drzemie w niej siła i próbuje wytyczyć nową ścieżkę dla swojego życia. Jednocześnie nie mogą opierać się toczącej się w tle wielkiej historii i wojenna zawierucha staje się integralną częścią ich codzienności. Tło historyczne i obyczajowe, świetnie rozłożone akcenty, dobrze budowane napięcie i portretowane skomplikowane relacje rodzinne, w których jednak ważna jest siostrzana miłość, tajemnica, która czeka na odkrycie, dojrzewanie, walka o niepodległość... Tak wiele elementów składa się na wartość i jakość tej powieści. To jedna z tych książek, które świetnie się czyta, które wciągają od pierwszych stron i pozostawiają z chęcią do sięgnięcia po kolejne tomy. 

Autor: Ida Żmiejewska
Tytuł: Iskry na wiatr
Seria: Zawierucha
Wydawca: Skarpa Warszawska

Egzemplarz własny.


Komentarze

Popularne posty