Dave Cullen, Columbine. Masakra w amerykańskim liceum [Wydawnictwo Poznańskie]
Informacje o masakrach w amerykańskich szkołach potrafią zelektryzować, mimo że wydarzenia są tak od nas odległe, że wydają się nierzeczywiste. Ci, którzy próbują je zrozumieć, dziwią się ich częstotliwości, zasięgom i temu, że wstrząs, jaki wywołują w opinii publicznej, wciąż nie przekłada się na zmiany w prawie dotyczącej zakupu i posiadania broni. Jednak to, co do nas dociera, to zaledwie strzępki informacji, zbierane przez media, dopóki "nie znudzą się tematem". Dlatego tak bardzo pragnęłam przeczytać reportaż Cullena. Może nie po to, żeby zrozumieć, bo to chyba niemożliwe, ale by choć jednej ze spraw przyjrzeć się... bliżej.
Książka dotyczy masakry w amerykańskim liceum, która wydarzyła się ponad dwadzieścia lat temu. Nie była ani pierwszym przypadkiem strzelaniny w szkołach, ani tym bardziej ostatnim, jednak w pewien sposób stała się momentem znaczącym. Jej echa odzywały się w późniejszych wydarzeniach, w innych masakrach.
Dave Cullen pracował nad dokumentacją tej książki aż dziesięć lat, a do sprawy wracał także później. Stała się jego pracą, a może nawet obsesją. Na ujawnienie wielu dokumentów związanych ze sprawą czekał latami, jednocześnie przyglądając się narastającym wokół Columbine mitom, zmaganiom lokalnej społeczności i działaniom wymiaru sprawiedliwości. Zebrał potężny materiał dokumentalny, z którego stworzył wielokrotnie nagradzany reportaż.
W Columbine odtwarza dramatyczny przebieg wydarzeń, gdy 20 kwietnia 1999 roku Eric Harris i Dylan Klebold weszli do budynku swojego liceum z zamiarem dokonania masowego zabójstwa. Podłożyli bomby w stołówce i uzbrojeni czekali na ich wybuch. Relacjonowane przez autora zdarzenia, podane z reporterską dokładnością, ale bez zbędnego epatowania okrucieństwem, są wstrząsające, ale nie mniej niż odkrywanie motywacji sprawców, co jest możliwe dzięki pozostawionym przez nich dziennikom i nagraniom wideo, a także pracy śledczych i psychologów. Zrozumienie motywów sprawców jest istotne z punktu widzenia pytania "czy można było zapobiec tragedii" i choć odpowiedź nie jest tak prosta czy satysfakcjonująca, uważam, że jej szukanie jest kluczowe. A Dave Cullen z ogromną dokładnością przedstawia wszystkie zebrane przez siebie i śledczych elementy układanki, które przybliżają także czytelnika do wyciągnięcia wniosków.
Ta książka jest jednak czymś znacznie więcej niż relacją z masakry i poprzedzających ją wydarzeń. Autor przygląda się pracy organów państwa, zbieraniu, utajnianiu i ujawnianiu dowodów. Interesują go dalsze losy ofiar masakry, rodzin zmarłych i wpływ, jaki dramat wywarł na całą lokalną społeczność. Nie waha się wskazać, jakie błędy popełnili żądni sensacji dziennikarze (do których sam się zalicza), nieopatrznie ferując wyroki i przyczyniając się w ten sposób do narastania mitów wokół sprawców i ich motywów. Mitom zresztą Cullen przygląda się szczególnie uważnie, nie tylko je demaskując, ile też prezentując mechanizmy ich powstania i rozszerzania się.
Historia przedstawiona w reportażu jest bolesna i zawiła, jednak zostaje nie tylko świetnie zrelacjonowania i rozmieszczona na osi czasu, ale przede wszystkim ukazana w szerokim kontekście przyczynowo-skutkowym, wykraczającym poza samo liceum Columbine. Długa praca nad tekstem pozwoliła autorowi uzyskać odpowiedni dystans czasowy, gwarantujący dotarcie do jak największej liczby dokumentów, relacji i umożliwiający jej jak najpełniejsze przedstawienie. Choć nie ma mowy o pełnym emocjonalnym dystansie do sprawy, Cullen dba o to, by nie narzucać niczego czytelnikowi. Nie ma w tym reportażu sensacyjnego, tabloidowego tonu, jest a to rzetelna, wielowymiarowa analiza, pozostawiająca miejsce także na pytania bez odpowiedzi i kwestie do rozważenia przez czytelników.
Książkę, mimo objętości i bardzo obszernego materiału w niej prezentowanego, czyta się fantastycznie, z mieszaniną grozy i fascynacji, ale przede wszystkim intelektualnego pobudzenia. Trudno się od niej oderwać, jeszcze trudniej uwolnić umysł od analizowania podjętych w niej zagadnień. Zagadnień wykraczających poza temat masakry i motywów sprawców, ale dotykających też roli mediów w kształtowaniu społecznego odbioru wydarzeń i analizy tzw. efektu Columbine. Nie da się ukryć, że Cullen ma dobry warsztat pisarski i mimo przeładowania informacjami książka pozostaje łatwa w odbiorze (oczywiście "łatwa" to nie jest adekwatne słowo w odniesieniu do tak trudnego i skomplikowanego tematu, ale mam tu na myśli fakt, że język i sty autora nie stanowią bariery dla odbiorcy). Ta lektura pozwala dotknąć tematu znacznie szerszego niż jednostkowe wydarzenie, jest próbą spojrzenia na znacznie szerszą grupę zjawisk. Rola mediów i skala pewnej gloryfikacji sprawców, zapewniania im rozgłosu, o jakim marzyli, jest ukazana jako przerażające i trudne do zatrzymania spektrum wpływów, które pchają do dzieła kolejnych "zainspirowanych" zamachowców i nakręcają spiralę strachu.
Od Columbine trudno się oderwać i trudno o niej zapomnieć, tym bardziej że płynące z lektury wnioski nie są wesołe. To lektura ciekawa na polu kryminalnym, społecznym, medialnym i psychologicznym. Solidnie przygotowana, sprawnie napisana i - mimo opisywania wydarzeń sprzed dwudziestu lat - boleśnie aktualna.
Komentarze
Prześlij komentarz