Astrid Lindgren, Żadnej przemocy! [Zakamarki]

 

Astrid Lindgren, Żadnej przemocy! [Zakamarki]

Ostatnio opowiadałam Wam o wyjątkowej pozycji dla dzieci traktującej o przemocy - czyli książce Małe Stiny Wirsen, dziś natomiast chciałam pokazać jeszcze jedną nieoczywistą publikację wydaną przez Zakamarki. Ta niewielkich rozmiarów książeczka jest tym razem skierowana tak naprawdę do dorosłych i choć wielu pewnie przejdzie obok niej obojętnie, naprawdę warto się nad nią pochylić.

Żadnej przemocy! to publikacja zwierająca mowę, którą wygłosiła szwedzka autorka w 1978 roku we Frankfurcie podczas ceremonii wręczenia Pokojowej Nagrody Księgarzy Niemieckich. Mowę, do której początkowo nie chciano dopuścić, uważając ją za zbyt kontrowersyjną, a jednak dzięki uporowi Lindgren słowa w niej przygotowane zostały powiedziane głośno. 

Ogólne przesłanie tej mowy można zamknąć właśnie w tytułowym zdaniu - Żadnej przemocy! Był to apel autorki do dorosłych, by zrezygnowali ze stosowania jakichkolwiek kar cielesnych wobec dzieci, ponieważ są one krzywdzące i generują kolejne pokolenia skrzywdzonych i krzywdzących. Aby przerwać błędne koło przemocy - dowodziła Lindgren - należy nie powielać utartych przez pokolenia schematów karania cielesnego. Tak, właśnie ten apel był w roku 1978 kontrowersyjny, ponieważ wielu rodziców i wychowawców nieustanie powoływało się na starotestamentowe nawoływanie do okazywania miłości przez... karanie. I choć czasy teoretycznie się zmieniły i wiele państw zakazało stosowania takich metod wychowawczych, ten apel niestety nie stracił na aktualności. I to nie tylko dlatego, że wciąż są kraje, gdzie przemoc wobec dzieci jest aprobowaną formą "wychowawczą", ale też dlatego, że raz po raz także w krajach tzw. cywilizowanych (także w naszym, czego dowodzą wydawane także u nas zagraniczne publikacje jawnie nawołujące do cielesnego karania dzieci) pojawiają się opinie wyrażające potrzebę powrotu do bicia jako elementu kształtowania młodego człowieka.

Lindgren w swojej mowie tłumaczy, że to nie bicie wpływa na kształtowanie pożądanych postaw u młodych ludzi, ale miłość, szacunek i dobry przykład. Krzywda rodzi tylko krzywdę i prowadzi do eskalacji przemocy, która przenosi się na kolejne pokolenia. Autorka nie jest utopistką i wie, że sama rezygnacja z kar cielesnych nie uchroni dzieci przed obserwowaniem czy doświadczaniem przemocy, ale wskazuje, że jest to ważny krok w kierunku zmian światopoglądowych. Poza tym, skoro świat pełen jest przemocy, czy przynajmniej dom nie powinien być dla dziecka bezpieczną przystanią?

Co ważne - Lindgren podkreśla, że rezygnacja z kar cielesnych wcale nie oznacza puszczenia dzieci samopas (co często podnoszą jako argument zwolennicy bicia). Dzieci potrzebują norm i zasad, ale nie należy wprowadzać ich w sposób przemocowy, ale poprzez przykład i dzięki ich wyjaśnianiu. 

To smutne, że tak wiele z słów wypowiedzianych czterdzieści lat temu wciąż jest bardzo aktualnych i wciąż wymaga powtarzania, dlatego tak bardzo mnie ta lektura poruszyła i tak bardzo chciałabym, by znalazła szerokie grono odbiorców. Być może chwycą za nią jedynie przeciwnicy kar cielesnych, ale dzięki niej utwierdzą się w swoich przekonaniach i zyskają być może argumenty w dyskusji. Jeśli zaś trafi choć czasem na osobę, która się waha i do której słowa Lindgren przemówią... To już będzie doskonale.

Przemówienie Lindgren zostało opatrzone Przedmową Marty Santos Pais, Specjalnej Przedstawicielki Sekretarza Generaalnego ONZ do spraw Przemocy wobec Dzieci, oraz Posłowiem autorstwa Thomasa Hammarberga, Doradcy w Komitecie Praw Człowieka ONZ i członka pierwszego Komitetu Praw dziecka. Tym sposobem ta maleńka, choć pięknie wydana książeczka, zawiera bardzo mocne i ważne przesłanie rozpisane na trzy głosy. Bardzo chciałabym, by zostało usłyszane.


Autor: Astrid Lindgren
Tytuł: Żadnej przemocy!
Tłumacz: Anna Węgleńska
Wydawca: Zakamarki

Komentarze

Popularne posty