Anne-Cath. Vestly, 8+2 i Sztormowy Wiatr [Dwie Siostry]
Seria "8+2" Anne-Cath. Vestely towarzyszy nam od bardzo dawna. Pierwszy tom pojawił się w biblioteczce Wojtka, kiedy miał niespełna pięć lat i do dziś pozostaje jedną z jego najbardziej ulubionych serii. Z resztą nie tylko jego. Sama tak je polubiłam, że z przyjemnością sięgam po nie w czasie wieczornego pytania i śledzę losy bohaterów. Każda kolejna wydana część była witana u nas z entuzjazmem, choć większość jeszcze w czasach przedblogowych. Dlatego postanowiłam, że muszę tę karygodną nieobecność na blogu zakończyć.
Seria opowiada o przygodach bardzo sympatycznej norweskiej rodziny, na którą składają się mama, tata oraz ośmioro dzieci: Maren, Martin, Marta, Mads, Mona, Milly, Mina i mały Morten. Na serię składa się siedem tomów wydanych w Polsce przez wydawnictwo Dwie Siostry.
8+2 i ciężarówka
W otwierającym cykl tomie poznajemy wspaniałą wielodzietną rodzinę cisnącą się w małym mieszkanku i borykającą się z finansowymi kłopotami. Wesoła gromadka jednak nie martwi się zbytnio, bo członkowie rodziny wiedzą, że zawsze mogą liczyć na siebie nawzajem.
Ich perypetie obejmują pomoc babci w powrocie do domu, szukanie skradzionej ciężarówki, a nawet swatanie. To właśnie od tej powieści zaczęła się nasza miłość do serii. Myślę, że przepadniecie z kretesem.
8+2 i domek w lesie
8+2 i pierwsze święta
8+2 i Anton z Ameryki
8+2 i Promenada Babci
8+2 i wycieczka rowerowa do Danii
8+2 i Sztormowy Wiatr
8+2 to seria dedykowana dzieciom od 5. roku życia i do tego taka, z którą dziecko może rosnąć. Oczywiście teraz, gdy już wszystkie tomy są dostępne, nic nie stoi na przeszkodzie, by przeczytać je jeden po drugim, w naszym przypadku cudownie było spotykać się z bohaterami co jakiś czas, rok po roku. I nadal Wojtek z tych historii nie wyrósł, od czasu do czasu chwyta je i podczytuje sobie popołudniammi.
To książka, w której liczy się rodzina, miłość i bliskość, a wszystko inne jest tylko drobną niedogodnością. Jest w niej tyle ciepła i humoru, że nie sposób jej nie kochać. Jest moim zdaniem idealną lekturą do wspólnego czytania (nawet gdy nasze dziecko może już czytać samo, warto robić to wspólnie), zwłaszcza wieczorem, ponieważ - mimo ekscytujących przygód i humorystycznych sytuacji - jest w niej ciepło i spokój, które sprzyjają budowaniu relacji z naszymi dziećmi. Co ważne - każda z części jest samodzielną całością i choć warto czytać je w kolejności, nic nie stoi na przeszkodzie, by wybrać te tomy, które przyciągają nasze oko.
Wydawnictwo zadbało o spójną i ciekawą szatę graficzną okładek, a książki mają też przyjemny, niezbyt duży format, dzięki czemu idealnie nadają się do zabrania w podróż czy na wycieczkę. Całości dopełniają czarno białe ilustracje autorstwa Marianny Oklejak, które urozmaicają lekturę.
Oboje z Wojtkiem zachęcamy, byście weszli w świat tej licznej rodziny i rozgościli się na dobre, bo emanują naprawdę dobrą aurą, że aż żal się z nimi rozstawać. Nie przegapcie tych książek, które - choć od ich napisania minęło już nieco lat - wciąż pozostają świeże i aktualne, mimo świata, który tak szybko się zmienia. To właśnie dowodzi, że pewne wartości są ponadczasowe, podobnie jak niektóre lektury, które się nie dezaktualizują.
Super, że powstają takie ciepłe, wartościowe opowieści dla dzieciaków. Ja nie znam tej serii, ale wiele już dobrego o niej słyszałam.
OdpowiedzUsuńTo jest idealny wybór na prezent gwiazdkowy, jeśli ma się w otoczeniu dzieciaki.
Usuń