[#posłuchane] Adam Dzierżek, Padlina [Initium]

 

[#posłuchane] Adam Dzierżek, Padlina [Initium]

Nie będę udawać, że wiem, co czuje osoba opuszczająca mury więzienia. Koniec odsiadki to z jednej strony koniec funkcjonowania w wytyczonych przez innych ludzi ramach, ale też pewna niewiadoma, która może nieść nadzieję, ale też przerażać. Chyba jednak w najgorszych snach Taran nie podejrzewał, że za więzienną bramą czeka go najgorszy koszmar ze wszystkich... sęp. I że to on jest padliną, nad którą krąży...

Okładka Padliny Adama Dzierżka zaczęła mi w ostatnim czasie migać tu i ówdzie, dlatego w momencie dodania audiobooka do listy nowości na Storytel wydawała się prostym wyborem. Takim, do którego można zasiąść bez napompowanych oczekiwań i dać się ponieść fabule.

Mamy tu historię Marka Tarana, który kończy właśnie pięcioletnią odsiadkę w więzieniu. Był egzekutorem długów pracującym dla narkotykowej mafii, ale uzyskał skrócenie kary dzięki współpracy z organami ścigania. O tym, że przyjdzie mu za to zapłacić, dowie się z prostej wiadomości przekazanej tuż przed otwarciem się więziennej bramy.

Taran znajduje kąt u brata, choć trudno tu mówić o cieple domowego ogniska, gdy na jaw wychodzą zadawnione pretensje i realne obawy. Zanim cokolwiek uda się wyjaśnić, Taran znów pakuje się w kłopoty, przyjmując pozornie proste zlecenie. Chce jak najszybciej złapać trochę gotówki i wynieść się na swoje, nie wie jednak, że egzekucja wydanego na niego wyroku zbliża się wielkimi krokami. I już zbiera żniwo.

Wkrótce na szali znajdzie się nie tylko życie Tarana, ale i siedmiolatka, którego ten chce chronić. A sęp będzie krążył.

Padlina to książka, która dość pozytywnie mnie zaskoczyła jako udana powieść sensacyjna (czy też może thriller, mam wątpliwości, jeśli chodzi o nomenklaturę). Adam Dzierżek, autor kompletnie mi nieznany, zabrał mnie w emocjonującą literacką podróż w głąb koszmaru jednego człowieka.

Choć zarys stawki, o jaką toczyć będzie się gra, pojawia się już na początku, fabuła zdaje się podążać może nie leniwie, ale niezbyt dynamicznie typowym dla post-więziennych historii torem. Jednak kiedy przeszłość dopada bohatera, wgryza się w jego los niczym szkolony pitbull i do samego końca nie puszcza.

Główną oś intrygi można nakreślić bardzo prosto - oto człowiek, na którego mafia wydaje wyrok śmierci, próbuje uciec przed swoim egzekutorem. Jednak Dzierżek wokół tego prostego trzonu owija całkiem sporo kolejnych wątków związanych z losami i działaniami kolejnych ludzi, przez co napięcie sięga zenitu, a atmosfera staje się coraz bardziej gęsta.

Niczym w prawdziwym życiu - Taran nie działa w próżni, a każda podjęta przez niego decyzja, każde działanie i zaniechanie, mają wpływ na kolejne osoby - i jest to wpływ często tragiczny. Do tego w grę wchodzą też intencje i plany innych postaci, które mają na Tarana niebagatelny wpływ, nawet jeśli on nie zdaje sobie tego sprawy.

Autor wprawnie żongluje wątkami, dodając do opowieści kolejne elementy, a jednocześnie nie pozwala fabule się rozwarstwić i utknąć w meandrach mniej istotnych spraw. Bo w Padlinie liczy się przede wszystkim Taran i jego obłąkańcza wręcz walka o przetrwanie, a jednocześnie ochronę małego chłopca, którego ledwie zna.

Akcja pędzi z niemal zawrotną szybkością i przykuwa czytelnika do powieści, nie pozwalając mu na głębszy oddech. Jest gęsto, mrocznie i dość brutalnie, choć w moim odczuciu autorowi udaje się nie przekroczyć cienkiej granicy dobrego smaku. Zapewnia czytelnikowi naprawdę emocjonującą rozrywkę, w której czuć niemal krew, pot i łzy, pozwalając jednocześnie związać się z bohaterem, który nie jest wzorem dobrego obywatela. Do tego powieść pozostaje fabularnie spójna (a przynajmniej drobne niespójności zostały skutecznie ukryte pod burzą emocji) i do samego końca zaskakująca i jej lektura - a właściwie słuchanie nagrania Wojciecha Masiaka - była bardzo satysfakcjonująca.

Autor: Adam Dzierżek

Tytuł: Padlina 

Wydawca: wydawnictwo Initium

Audiobook dostępny m.in. na Storytel. Czyta Wojciech Masiak.

Komentarze

Popularne posty