Wciąż pamiętam tę niepewność, która towarzyszyła mi podczas sięgania po pierwszą z powieści Victorii Schwab dla młodszej młodzieży. Pamiętam też pozytywne zaskoczenie w trakcie lektury. Nie da się ukryć, że bardzo polubiłam Cass i Jacoba, a później Larę. I po odwiedzinach w Edynburgu oraz Paryżu byłam gotowa wyruszyć z nimi w kolejną międzyświatową podróż - prosto przez Most dusz.
Akcja tym razem rozgrywa się w miejscu najbardziej dotąd fascynującym dla mnie, czyli w Nowym Orleanie. Dwunastoletnia Cassidy Blake przyjeżdża tam razem ze swoimi rodzicami, którzy kręcą kolejny odcinek programu "Duchodzeniowcy". Za Cass jak zwykle podąża Jacob, przyjaciel duch.
Nowy Orlean to miasto, które tętni życiem... i życiem po życiu. Przesycony jest śladami dusz, które utknęły w zaświatach i do których Cassidy może dotrzeć przez Zasłonę. Niestety ściąga na siebie uwagę znacznie potężniejszych niż duchy sił i musi zmierzyć się z samym posłańcem Śmierci. Ale czy pomoc Jacoba i Lary wystarczy, by odeprzeć zagrożenie? I ile zmuszona będzie stracić, by odnieść zwycięstwo?
Choć każda z powieści z cyklu jest wyjątkowa, chyba ta okazała się najbardziej fascynująca. Nie bez znaczenia jest tu oczywiście fakt, że dla mnie osobiście fascynujący zawsze był sam Nowy Orlean i otaczająca go aura tajemniczości. Schwab sprawia, że staje się on integralną częścią rozgrywających się wydarzeń i na kartach powieści tętni życiem i nie-życiem, kusi i fascynuje.
Cassidy osiąga w tej powieści kolejny "stopień wtajemniczenia" dla Międzyświatowców, czyli ludzi, którzy potrafią poruszać się po świecie realnym i tym skrytym za Zasłoną. Wie już i godzi się ze swoją rolą "odsyłacza" dusz, ale też odkrywa, że osobom takim jak ona, które uszły śmierci, nieustannie grozi niebezpieczeństwo, jeśli tylko zostaną "namierzone". To kolejny ciekawy element do fabularnej układanki - i mam nadzieję nie ostatni, bo Schwab zdaje się wciąż pełna pomysłów.
Jeśli napiszę o tym, że cieszy mnie brak wątków romantycznych w relacji Cass i Jacoba, jak bardzo lubię przyjacielską chemię między nimi - będę się powtarzać, bo akcentowałam to już w poprzednich recenzjach. Ale prawda jest taka, że to para bohaterów, których trudno nie polubić i trudno im nie kibicować. Super na dynamikę ich relacji wpłynęło pojawienie się Lary i na korzyść tego tomu działa też fakt, że ta zadziorna, pewna siebie dziewczyna znów się pojawia.
Choć wydaje się, że w dwóch poprzednich odsłonach wiele się już o mocach Cassidy i świecie za Zasłoną dowiedzieliśmy, autorka wciąż potrafi nas, czytelników, zaskoczyć. Nie dość, że konsekwentnie buduje nastrój powieści w oparciu o wybrane miejsce akcji, to jeszcze z powieści na powieść konsekwentnie podnosi stawkę, o jaką toczy się gra. Bez dwóch zdań, napięcie sięga zenitu, a potem okazuje się, że zenit jest... dalej. I od lektury nie można się oderwać.
Most dusz to kolejna bardzo udana kontynuacja opowieści o Cass i Jacobie. Napisana lekkim, przyjemnym stylem, z budzącym dreszcz niepokoju klimatem i ciekawą zagadką do rozwiązania. Mamy tu wartką akcję, pogłębienie portretu bohaterów i rozwinięcie wątków, które spodobały nam się podczas lektury poprzednich tomów. Wspaniale było czytać historię, w której o doskonale opisana i rozwijana jest przyjaźń dwojga potrzebujących siebie dzieciaków, a później nawet trojga. Bo choć z pozoru to opowieść o duchach, to jest też przede wszystkim historią o przyjaźni, gotowości do poświęceń i walki za tych, na których nam zależy. Być może dla starszych czytelników fabuła będzie odrobinę zbyt prosta, ale myślę, że zachwyci odbiorców w wieku 9-13 lat. To historia, która nie budzi grozy, a opiera się na fascynacji, kusi możliwością spojrzenia za Zasłonę o dotknięcia tego, co jest po drugiej stronie. Jeśli podobał wam się pierwszy tom, nie zawiedziecie się i teraz, bo strony dosłownie uciekają tu spod palców.
Autor: Victoria Schwab
Tytuł: Most dusz
Tłumacz: Maciej Studencki
Wydawca: Wydawnictwo Zygzaki
Egzemplarz recenzencki.
Komentarze
Prześlij komentarz