[Co tam w komiksie] Martin Widmark, Helena Willis, Sabotaż w punkcie skupu i inne komiksy [Zakamarki]
Biuro detektywistyczne Lassego i Mai podbiło zarówno moje, jak i Wojtka czytelnicze serducho już dawno temu, wraz z pierwszym tomem przyniesionym z biblioteki. Na regale mamy zaledwie kilka części, ponieważ większość wypożyczaliśmy, ale oboje możemy z dumą stwierdzić, że z blisko 30 tomów przeczytaliśmy większość. A teraz do naszej kolekcji dołączamy coś wyjątkowego - komiks z Lassem i Mają.
Sabotaż w punkcie skupu to właściwie zbiór 4 historii przedstawionych w formie graficznej opowieści. Mamy tu tytułowy Sabotaż w punkcie skupu, Zmarznięte duszyczki, Uciekający puchar i Awanturę o Jasia i Małgosię. Autorem fabuł i tekstów pozostaje Martin Widmark, a za ilustracje odpowiada Helena Willis.
Choć - jak to w komiksie - fabuła opowieści została odarta z narracji, to wciąż tak samo świetne jak wcześniej detektywistyczne historie dla dzieci. Nieco inne medium nie zmienia faktu, że Lasse i Maja to para kapitalnych bohaterów - rezolutnych, przenikliwych i sympatycznych, a każda z ich "spraw" dotyczy detektywistycznej zagadki, którą rozwiązują młodzi detektywi.
Każda z historii ma własne, subtelne przesłanie, każda też jest przykładem rzetelnie prowadzonego śledztwa, dedukcji i logicznego myślenia. Młodzi czytelnicy, podążając za bohaterami, mogą w trakcie lektury podjąć próbę samodzielnego rozwiązania zagadki i będą się przy tym naprawdę świetnie bawić.
Książka z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom komiksu, którzy cieszyć się mogą zarówno z graficznej, jak i tekstowej warstwy tej publikacji. Tym, którzy po komiksy nie sięgają, a lubią serię, może pomóc zaznajomić się i polubić z tą formą przekazu. Będzie też świetnym początkiem przygody z serią dla dzieci, które za czytaniem nie przepadają. Kto wie, może tak polubią bohaterów, że sięgną błyskawicznie po "tradycyjne" książki. Niezależnie jednak od wszystkich tych czynników, komiksy o Lassem i Mai to po prostu świetna zabawa dla miłośników detektywistycznych opowieści. Ciekawa fabuła i emocjonujące zagadki to gwarancja przyjemności.
Co ważne, na potrzeby komiksu zostały wymyślone zupełnie nowe zagadki, nie ma tu mowy o adaptacji wcześniejszych historii, co z pewnością docenią stali czytelnicy serii. A choć medium jest inne, sama konstrukcja historii się nie zmieniła - para bohaterów, uważnie obserwując otoczenie i rozmawiając ze świadkami i podejrzanymi, próbuje rozwiązać jaką zagadkę. Co ważne, przyczyną "przestępstwa" nie zawsze jest zła wola sprawców i to też ważna lekcja dla młodych odbiorców.
Mogę powiedzieć, że komiksy o Lassem i Mai godnie reprezentują całą serię historii Widmarka i nie mamy nic przeciwko temu, by powstało ich więcej.
Komentarze
Prześlij komentarz