Artur B. Chmielewski, Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka, Kosmiczne wyzwania [Znak Emotikon]
Kosmos jest modny. Czy to stwierdzenie na wyrost? Nie sądzę. Patrząc na liczbę "kosmicznych" publikacji zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych ukazujących się w ostatnim czasie, można stwierdzić, że czytelników ciągnie do tematów kosmicznych. Ba, nie tylko czytelników. Jakby tak przyjrzeć się popularności kosmicznych nadruków czy ubrań z logo NASA... To wcale nie jest zły trend. Jeśli ciągnie nas tak bardzo do tego, co poza Ziemią, czemu nie mielibyśmy o tym poczytać. Tym bardziej w czasie, gdy każdy w zaciszu swojego domu mógł obserwować chociażby lądowanie Perseverance na Marsie.
W naszej biblioteczce "kosmicznych" publikacji nie brakuje, co nie znaczy, że nie cieszymy się na kolejne, tym bardziej jeśli oferują coś, czego nie znajdziemy w pozostałych. A tak jest w przypadku Kosmicznych wyzwań Artura B. Chmielewskiego i Eweliny Zambrzyckiej-Kościelnickiej.
Co w niej jest innego? Podpowiedzią może być już podtytuł książki - Jak budować statki kosmiczne, dogonić kometę i rozwiązywać galaktyczne problemy. Wskazuje on wyraźnie, że książka skupia się na odpowiedziach technicznych. A naszym przewodnikiem po technologii podboju kosmosu jest Artur B. Chmielewski - inżynier NASA, a prywatnie... syn Papcia Chmiela :-)
Art Chmielewski w dzieciństwie fascynował się budowaniem statków kosmicznych i choć tata popychał go w objęcia sztuki, on sam wybrał inżynierię. Dzięki tej książce młodzi i starsi czytelnicy dowiedzą się, w jaki sposób zrealizował swoje marzenie o pracy dla NASA, nad jakimi projektami pracował i co jest fascynującego w nauce.
Książka podzielona jest na dziesięć rozdziałów, w których przedstawione są różne zagadnienia. Autor opowiada w nich o tym, z jakimi wyzwaniami muszą mierzyć się zespoły inżynierów NASA, w tym ten, w którym i on pracuje, jakich szukają rozwiązań, co udało im się osiągnąć, co pozostało w fazie projektów... Prostym, często obrazowym językiem tłumaczy, dlaczego dane zagadnienie jest tak ważne i trudne, wplatając w to wiedzę o kosmosie i naukowe teorie. Dzięki temu czytelnicy mają dostęp do wiedzy technicznej i naukowej podanej w jasny, a co ważniejsze fascynujący sposób.
Bo tym, co wyraźnie odczuwamy w trakcie lektury, jest autentyczna fascynacja autora jego pracą i wszystkimi wyzwaniami, jakie przed nim stały i stają. Nawet jeśli młody odbiorca nie wszystko zrozumie, na pewno odkryje, jak ważna jest pasja i determinacja w dążeniu do celu. Znajdziemy te wartości także wśród zbioru rad, jakie Art Chmielewski przygotował dla tych, którzy chcą się uczyć, aby później spełniać się w pracy naukowej. Pokazuje, że liczą się wiedza, umiejętności, determinacja, a także zmysł obserwacyjny, bo wiele rozwiązań technicznych opracowano na podstawie obserwacji... przyrody. Ale pokazuje także, że niekoniecznie trzeba być naukowcem, ponieważ NASA współpracuje także chociażby z artystami, którzy potrzebni są do przygotowywania wizualizacji.
Książka ma atrakcyjną szatę graficzną - oprócz tekstu mamy tu kolorowe ramki i wyimki, w których znajdują się ciekawostki i najważniejsze informacje. Do tego zdjęcia i ilustracje, które pozwalają zobaczyć to wszystko, o czym opowiada autor. Jest tam też kilka rysunków wprost od Papcia Chmiela, przygotowanych po to, by zwizualizować dla odbiorcy omawiany problem. Przesycony pasją tekst uzupełniają zadania skierowane do odbiorcy, zmuszające go do odrobiny intelektualnego wysiłku. Oczywiście są i rozwiązania, ale naprawdę warto pogłówkować samodzielnie i zmierzyć się z trudnościami. Na samym końcu wspomniana już garść rad o tym, jak się uczyć i oczywiście słowniczek.
Komentarze
Prześlij komentarz