Joel Jessup, Zabójstwo przed Gwiazdką. Kryminalny kalendarz adwentowy [Czwarta Strona]

 

Zacznę od wyznania: nie przeczytałam książki do końca. Ba, nie przeczytałam nawet jej połowy. I w takich wypadkach nie recenzuję książek, bo wychodzę z założenia, że nie należy oceniać całej książki, jeśli się jej nie poznało. W końcu - nomen omen - zakończenie może zmienić odbiór wszystkiego. Ale jeśli chodzi o Zabójstwo przed Gwiazdką Joela Jessupa mam dobre wytłumaczenie – nie chcę psuć sobie całej zabawy. Bo... to naprawdę świetny pomysł, by codziennie, przez cały grudzień rozwiązywać po jednej zagadce.

Candlestow to z pozoru spokojna angielska wioska. Jej mieszkańcy właśnie szykują się do świąt. Wszystko się zmienia, gdy podczas próby corocznego przedstawienia bożonarodzeniowego zostaje znalezione ciało jednego z mieszkańców – pana Holly’ego. Do akcji wkracza inspektor Twelvetrees, ale nie działa sam – wspiera go doktor Harper, emerytowana lekarka, której bystre oko i znajomość sąsiadów okazują się bezcenne.

Rozpoczyna się świąteczna zabawa w kotka i myszkę. Pierwszego grudnia u doktor Harper pojawia się tajemnicza wskazówka, odsłaniająca mroczny sekret jednego z mieszkańców. Ktoś gra w niebezpieczną grę, której celem jest zemsta, a każdy w wiosce może stać się ofiarą. Dzień po dniu, aż do świąt, wychodzi na jaw kolejna tajemnica, zbliżająca śledczych do odkrycia prawdy.

Czy zdołasz rozwiązać wszystkie 25 zagadek, które przygotował morderca zwany Adwentem? Czy odkryjesz tę najważniejszą: kto zabił pana Holly’ego?

Przez lata czytałam w grudniu swojemu dziecku książkowe kalendarze adwentowe dla najmłodszych. I tę tradycję bardzo lubię. Tego typu opowieści świetnie wyznaczają bieg ostatniego miesiąca roku i kiedy tylko zobaczyłam kryminalną wersję skierowaną do dorosłych, wiedziałam, że muszę ją mieć. I bardzo chcę się nią cieszyć w grudniu, ale też chcę wam chociaż co nieco o niej opowiedzieć. Bo może także zapragniecie ją mieć?

Jak wskazuje podtytuł, książka jest kryminalnym kalendarzem adwentowym. A to oznacza, że jej akcja zaczyna się... ostatniego dnia listopada. To właśnie wtedy w małym miasteczku zostaje zabity pan Holly. A już 1 grudnia, wspierająca śledczego Twelvetreesa doktor Harper dostaje pierwszą zagadkę.

Każdy rozdział to jedno opowiadanie wokół zagadki z kalendarza, które otrzymuje doktor Harper. A opowiadanie kończy się zagadką do rozwiązania. I teraz tak... z założenia - o czym przeczytacie na wstępnie - do jej rozwiązania wystarczy znajomość samej zagadki i umiejętność logicznego myślenia. Przetestowałam - to prawda. Więc jeśli zabraknie wam czasu na czytanie - choć sobie tego nie wyobrażam - to możecie po prostu powytężać szare komórki. Stopień zagadek jest zróżnicowany, ale nieprzesadzony i można je rozwiązać własnym sumptem. Ale dla pewności można zajrzeć też na koniec książki, gdzie znajdziemy rozwiązania.

Jeśli chodzi o opowiadania, to są to krótkie, nieskomplikowane historyjki utrzymane w klimacie cozy mistery. Myślę, że przypadną do gustu fanom tego podgatunku i wszystkim, którzy mają chęć na trochę niezobowiązującej zabawy w zimowe wieczory. Oczywiście nie mogę wziąć odpowiedzialności za całość, ale to, co przeczytałam całkiem dobrze się sprawdziło.

Autor: Joel Jessup
Tytuł: Zabójstwo przed Gwiazdką. Kryminalny kalendarz adwentowy 
Tłumacz: Marta czub 
Wydawca: wydawnictwo Czwarta Strona

Egzemplarz recenzencki