[#zwojtkowejbiblioteczki] Maria Konopnicka, Na jagody [Kropka]
Dziś będzie krótko, bo o Marii Konopnickiej nie ma się co rozpisywać. Każdy z nas choć raz w życiu zetknął się z jej twórczością. I choć do lektur mam stosunek ambiwalentny, to koniecznie muszę pokazać wam nowe wydanie wiersza Na jagody przygotowane przez wydawnictwo Kropka.
Na jagody to wierszowana opowieść o wyprawie do lasu, która przeradza się w fantastyczną przygodę. Mały bohater planuje nazbierać jagód, jednak w lesie spotyka niesamowite jagodowe istoty, a jego przygoda z pogranicza snu i jawy to piękna podróż w głąb dziecięcej wyobraźni. To historia, jaka może narodzić się w dziecięcej głowie, gdzieś na styku tajemniczości lasu i bujnej dziecięcej wyobraźni. Wszystko to podane w pięknej poetyckiej formie, w której Konopnicka brylowała.
Wydawnictwo Kropka proponuje naprawdę piękne wydanie tego utworu. W wąskim, wydłużonym formacie, twardej oprawie i minimalistycznej okładce o wyczuwalnej fakturze. Ale największą jego siłą są zjawiskowe ilustracje Katarzyny Minasowicz, z których każda sama w sobie jest małym dziełem sztuki. Monochromatyczne rysunki, które są jednokolorowymi szkicami z dodatkiem niewielkiej ilości koloru, często przypominającego delikatne muśnięcia farbą, doskonale balansują między baśniową umownością i wizualizacyjną dosłownością. Wspaniale zgrywają się ze spokojnym rytmem wiersza i jego melancholijną aurą, sprawiając, że lektura jest wspaniałym estetycznym doznaniem na styku literatury i sztuki. To jedna z tych książek, które są wydawniczą perełką i które warto mieć w domowej biblioteczce i do niej wracać. Zjawiskowo piękne wydanie klasyki literatury.
Autor: Maria Konopnicka
Tytuł: Na jagody
Ilustracje: Katarzyna Minasowicz
Wydawca: Wydawnictwo Kropka
Egzemplarz recenzencki.
Bajka Konopnickiej "Na jagody" ma ciekawą historię. Zaczyna się od tego, że w pewnym sensie jest to ... plagiat. Mianowicie, wydawca Konopnickiej (chyba Gebethner) kupił od swego niemieckiego odpowiednika oryginalne ilustracje szwedzkiej ilustratorki i pisarki Elsy Beeskow do jej bajki obrazkowej "Puttes äventyr i blåbärskogen" (przygody Puttego w lesie jagodowym) i zamówił u niej polski tekst do nich. Nie wiadomo, czy Konopnicka otrzymała jedynie ilustracje, czy znała też oryginalne dwuwiersze (a raczej ich niemiecki przekład) Elsy Beeskow służące za ich podpisy. W każdym razie, obrazki dość ściśle narzucały bieg fabuły. Tekst Konopnickiej był jednak o wiele obszerniejszy od szwedzkiego oryginału i miał zdecydowanie polsko-ziemiański koloryt lokalny. Książka ukazała się bez informacji o autorce ilustracji. Aż do II wojny światowej kolejne wydania ukazywały się z ilustracjami Elsy Beeskow, dopiero potem nastąpiło "odklejenie" tekstu od obrazków; chociaż jeszcze pamiętane przeze mnie z dzieciństwa wspólne wydanie "Na jagody" i "Janka wędrowniczka" (Nasza Księgarnia, lata 50-te), chociaż miało już nowe ilustracje, to jednak utrzymane w stylu tych oryginalnych.
OdpowiedzUsuń