[#zwojtkowejbiblioteczki] Anna James, Pages i Spółka. Tilly i książkowi wędrowcy

 

[#zwojtkowejbiblioteczki] Anna James, Pages i Spółka. Tilly i książkowi wędrowcy

Jak wielu z was, czytelników, marzyło za dzieciaka, by stanąć twarzą w twarz z ulubionym bohaterem książki? Ileż ja bym dała, by gnać konno razem z Winnetou czy odkrywać dzikie krainy razem z Tomkiem Wilmowskim. I nie do końca chyba z tego wyrosłam, bo i dziś bez wahania udałabym się na spotkanie z niejedną postacią, gdyby dano mi taką możliwość (nie, nie ma tyle miejsca, by zacząć je wymienić :-D). Odpowiedzią na tę tęsknotę, łączącą tak wielu miłośników literatury, jest w pewnym sensie książka Anny James pt. Pages i Spółka. Tilly i książkowi wędrowcy.

Tilly Pages kocha książki. W sumie nic dziwnego, skoro się wśród nich wychowuje. Jej dziadkowie prowadzą bowiem rodzinną księgarnię Pages i Spółka. Dziewczynka, pozostając pod wyłączną opieką dziadków, dorasta więc otoczona całą masą lektur. I byłaby naprawdę szczęśliwą dziewczynką, gdyby nie fakt, że nie ma rodziców. 

O rodzicach Tilly wie niewiele. Jej tata zmarł, zanim jeszcze się urodziła, a mama zaginęła, gdy była bardzo mała. I choć dziadkowie zrobili wiele, by ją odnaleźć, nigdy się to nie udało. Wszystko, co Tilly ma po mamie, to mały naszyjnik z pszczołą.

Pewnego dnia w księgarni Tilly spotyka dziewczynkę, która przedstawia się jako Ania Shirley i wygląda wypisz wymaluj jak postać z książki. Tilly nie wie jeszcze, że to początek naprawdę niezwykłej przygody, w której udział weźmie też jej przyjaciel Oskar. Przygody, której początek da niezwykły talent dziewczynki do... przenoszenia się do wnętrza książek. I choć brzmi to jak spełnione marzenie, przygoda okaże się znacznie bardziej niebezpieczna, niż mogłoby się wydawać.

Pomysł na przenoszenie bohatera do wnętrza książki lub książkowego bohatera do świata realnego nie jest może niczym nowym, ponieważ wykorzystywali go już zarówno pisarze, jak i filmowcy, jednak na uwagę zasługuje fakt, że autorka miała pomysł na jego wykorzystanie i przetworzenie tak, by nie powielać schematów. Przede wszystkim uwagę zasługuje pomysł, że istnieją ludzie zdolni do wędrowania w książkach w sposób bynajmniej nie metaforyczny. Mogą oni przenieść się do wnętrza dowolnej książki w wybranym przez siebie momencie i przeżywać przygody wraz z ich bohaterami. Oczywiście te wędrówki - i tu kolejny plus dla powieści - rządzą się pewnymi prawami, które zgrabnie zostają w książce zaprezentowane i objaśnione. Trzeci punkt zdobywa zaś autorka za koncepcję instytucji, która czuwa nad książkowymi wędrowcami, nad nienaruszalnością opowieści, szkoli obdarzonych mocą i stoi na straży zasad. A choć brzmi to bardzo "biurokratycznie", nadal ma w sobie sporo uroku.

Nie ma jednak opowieści - choćby z najsprytniej wymyślonymi mocami - bez intrygi, akcji, fabuły. I tu - jak na powieść skierowaną do młodszych nastolatków - autorka poradziła sobie bardzo zgrabnie. Anna James nie skupiła się jedynie na werbalizacji marzenia wielu pasjonatów czytania i nie poświęciła książki jedynie opisom fabularnych wędrówek. Zapewniając sporo miejsca na ekspozycję świata przedstawionego, która ma nostalgiczny i sentymentalny posmak, stopniowo budowała napięcie i wprowadzała na scenę ciekawego antagonistę. I - choć szalenie podoba mi się jego geneza i motywacja jego działań - nie mogę nic więcej powiedzieć, żeby nie zepsuć wam przyjemności czytania. Dość rzec, że to wszystko na poziomie fabularnym zdaje się naprawdę spójne, a napięcie rośnie z rozdziału na rozdział.

Z tej książki bije ogromna miłość do literatury i do magii, jaką mają w sobie książki. To uczucie, które zapewne podzieli niejeden odbiorca - i to niekoniecznie z grupy docelowej. Bo przecież uwielbienie historii zamkniętych między wyklejkami to coś, co łączy całe pokolenia czytelników. Dlatego wydaje mi się, że z uśmiechem na ustach i nostalgią w sercu tę powieść chętnie przeczytają nie tylko dzieciaki. 

Jeśli zaś skupimy się na książce jako na propozycji dla młodszych nastolatków, to możemy uznać, że Anna James proponuje nam bardzo udaną powieść, ciekawie wykorzystującą znany już motyw przenikania się światów książkowego i realnego. Historia skupia się na książkach, ale między wierszami znajdziemy tu też opowieść o nastoletnich problemach (rozpadająca się przyjaźń głównej bohaterki), tęsknocie za rodzicami, rodzinnej miłości, odwadze i determinacji. No i oczywiście o urzeczywistnionym marzeniu, by spotkać ukochanych książkowych bohaterów. Jeśli dodamy do tego niezwykłego antagonistę, rodzinną tajemnicę z naprawdę zaskakującym finałem i sympatycznych bohaterów oraz zgrabnie napędzaną akcję, może się okazać, że Tilly i książkowi wędrowcy jest jedną z tych książek, które trudno odłożyć, choć wcale nie chce się ich kończyć. Mnie urzekła od pierwszych stron i myślę, że niejeden rodzic z lubością podbierze ją swoim dzieciom.

Autor: Anna James
Tytuł: Pages i Spółka. Tilly i książkowi wędrowcy
Tłumacz: Adrian Tomczyk
Wydawca: Wydawnictwo Zygzaki

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Popularne posty