[#zwojtkowejbiblioteczki] Thomas Taylor, Gargantis [Wilga]
Widmowy Port, który po raz pierwszy odwiedziliśmy w czasie lektury Malamandra Thomasa Taylora, zafascynował nas ogromnie i bardzo chcieliśmy doń powrócić. Co prawda wizyta trochę się opóźniła, ale udało się, w końcu dotarliśmy tam po raz drugi. Tym razem sięgając po Gargantis.
Tym razem nad Widmowy Port nadciągają sztormy. Jeden za drugim uderzają w wybrzeże, a rybacy podejrzewają, że ich przyczyny nie są naturalne. Zgodnie z legendarnym lokalnym przysłowiem należy uznać, że ktoś przebudził pradawnego Gargantisa, potężną, uśpioną w morskich głębinach istotę. Potwór czegoś szuka, a jego aktywność jest zagrożeniem dla całego regionu.
W tym samym czasie w Biurze Rzeczy Znalezionych Herbiego Lemona trafia nowy tajemniczy przedmiot. Chłopiec, razem ze swoją przyjaciółką, próbuje rozwiązać jego zagadkę, odkrywając tym samym sekrety niejednego z mieszkańców Portu. A Herbie będzie się musiał zmierzyć z jednym z największych lęków.
Ale o tym wiedzą już wszyscy, którzy sięgnęli po Malamandra. Gargantis jest jego kontynuacją, która w pełni wykorzystuje potencjał zbudowany przez otwarcie trylogii, wnosząc też własną wartość. W tej historii wracamy w znane już miejsce i eksplorujemy kolejne jego części. Bohaterowie, których nie da się nie lubić, stają przed kolejnymi wyzwaniami, a ich odmienne temperamenty wzajemnie się dopełniają.
Taylor umiejętnie zawiązuje akcję, intrygując tajemniczym przedmiotem, legendą i niepokojącą postacią wkraczającą do świata Herbiego Lemona. Następnie nadaje jej dobre tempo, buduje napięcie i dodaje zwroty akcji, które sprawiają, że od lektury trudno się oderwać. Niesamowity Gargantis nie jest jedyną mityczną istotą, która się w książce pojawia, a nieprzewidywalność wydarzeń sprawia, że powieść pozostaje emocjonująca od pierwszej do ostatniej strony. Bohaterowie mierzą się nie tylko z fantastycznymi istotami i uosabiającym zło przeciwnikiem, ale też z własnymi słabościami. Jednak przyjaźń i odwaga są wszystkim, czego im trzeba, aby stawić czoła wszelkim przeciwnościom losu.
Thomas Taylor stworzył dynamiczną, wciągającą opowieść, która wykorzystuje potencjał otwarcia trylogii, ale jest samodzielną, udaną całością. Historię, w której liczy się odwaga i determinacja bohaterów, ale i ich dobre serca. To nie tylko świetna powieść przygodowo-fantastyczna, ale przede wszystkim opowieść o tęsknocie chciwości, która potrafi zaślepiać, i trudnych wyborach, których trzeba dokonać. O odwadze, którą znajdujemy w sobie w najważniejszym momencie i gotowości do poświęceń. Znajdziemy tu nieco humoru i lekki dreszczyk grozy, a przede wszystkim świetną rozrywkę i mnóstwo emocji. To jedna z tych książek, które ma się ochotę pochłonąć natychmiastowo, a zarazem żal zbliżać się do finału (równie emocjonującego jak cała fabuła). Wojtek i ja jesteśmy ciekawi, czy finał trylogii będzie równie udany.
Komentarze
Prześlij komentarz