Robert Janowski, Maciej Szymanowicz, Wielcy muzycy [Dwukropek]

Robert Janowski, Maciej Szymanowicz, Wielcy muzycy

Serię wydawnictwa Dwukropek pt. Wielcy ludzie poznaliśmy z Wojtkiem, przeczesując zbiory biblioteczne, i pokochaliśmy ją od pierwszego czytania. Ten stworzony przez Marcina Jamkowskiego cykl, na który składają się Wielcy odkrywcy, Wielcy naukowcy i Wielcy wynalazcy, prezentuje wybitne postaci, których nazwiska wpisały się na karty historii. Natomiast wieść, że kolejna odsłona serii poświęcona będzie muzykom, zelektryzowała mnie momentalnie. W swojej głowie już typowałam nazwiska, które mogły znaleźć się na liście bohaterów, ale - szczerze mówiąc - obstawiałam... sławnych kompozytorów i wirtuozów muzyki klasycznej. Tymczasem kiedy otworzyłam swój wyczekany egzemplarz, przekonałam się, jak bardzo się myliłam. 


Robert Janowski, Maciej Szymanowicz, Wielcy muzycy

Robert Janowski, Maciej Szymanowicz, Wielcy muzycy


Nowa książka z serii ma zupełnie nowego autora. Przewodnikiem po świecie muzyków został tym razem Robert Janowski, polski piosenkarz, kompozytor, prezenter telewizyjny. I wcale nie skupił się - tak jak przewidywałam - na kompozytorach związanych z tzw. muzyką klasyczną/poważną (jakkolwiek definiować te nazwy), ale na najgłośniejszych twórcach muzyki XX wieku, których głosy, osobowości i twórczość znacząco wpływała na gusta muzyczne i muzyczną wrażliwość współczesnych słuchaczy. 

Robert Janowski, Maciej Szymanowicz, Wielcy muzycy

Robert Janowski, Maciej Szymanowicz, Wielcy muzycy

Na książkę składa się trzydzieści dwa teksty poświęcone twórcom/wykonawcom tzw. współczesnej muzyki rozrywkowej z różnych dekad XX wieku. Znajdziemy tu zarówno Franka Sinatrę i Edith Piaf, jak i Arethę Franklin, Michaela Jacksona czy Eminema. Wydaje mi się, że autor miał na celu poświęcić miejsce w książce tym muzykom, którzy odcisnęli piętno na muzyce, wnosząc znaczący wkład w rozwój swojego gatunku czy tworząc nowy, ale też zaistnieli w świadomości nie tylko swoich słuchaczy. W końcu nie trzeba być wielbicielem popu, by znać imię Madonny, ani też fascynować się hip-hopem, by wiedzieć, kim jest i czego dokonał Eminem. Czy są tu wszyscy ważni? Myślę, że to rzecz względna, mnie bowiem brakuje tu choćby The Cure, Depeche Mode czy Black Sabbath, ale niewątpliwie autor bardzo postarał się, by publikacja była możliwie wszechstronna.

Robert Janowski, Maciej Szymanowicz, Wielcy muzycy

Robert Janowski, Maciej Szymanowicz, Wielcy muzycy

Każdy z rozdziałów książki poświęcony jest innemu twórcy - soliście czy też zespołowi. Na każdy składają się dwie strony tekstu (jedna rozkładówka) i wielkoformatowa ilustracja odnosząca się do "bohatera" tekstu (jedna rozkładówka).Wydawać by się mogło, że dwie strony tekstu to niewiele, ale nie zapominajmy, że docelowym odbiorcą książki jest młody człowiek, który niekoniecznie zna muzyczne kamienie milowe XX wieku, a nie chcemy go przecież przytłoczyć informacjami już na starcie! W moim odczuciu tekstu jest dokładnie tyle, ile trzeba. Krótkie wprowadzenie, okrojona biografia muzyka/muzyków, prezentacja muzycznych osiągnięć i wyjaśnienie, dlaczego dana postać/postaci odcisnęły swoje piętno na historii muzyki. To dokładnie tyle, ile może i potrzebuje przyswoić młody odbiorca by zorientować się w temacie i rozbudzić swoją ciekawość, dokładnie tyle, by przekonać się, ile znaczą talent i ciężka praca i że sukces nie zawsze przychodzi łatwo.

Robert Janowski, Maciej Szymanowicz, Wielcy muzycy

Robert Janowski, Maciej Szymanowicz, Wielcy muzycy

Bardzo ważnym elementem publikacji są duże, rozkładówkowe ilustracje Macieja Szymanowicza. Ciekawe, kolorowe, doskonale oddające zarówno styl ilustratora, jak i charakterystyczne elementy związane z bohaterem rozdziału. I tak mamy utrwalony w popkulturze wizerunek Boba Marleya w stylu graffiti obok jamajskich barw, wygiętą w charakterystycznym tańcu sylwetkę Michaela Jacksona obok cekinowej białej rękawiczki, najsłynniejsze gitary Erica Claptona, czy najbardziej rozpoznawalną żółtą łódź podwodną. Ta książka kipi od cudownych ilustracji, od których nie można oderwać oka. Są doskonałym uzupełnieniem tekstu i ozdobą całej książki.


Robert Janowski, Maciej Szymanowicz, Wielcy muzycy

Robert Janowski, Maciej Szymanowicz, Wielcy muzycy

Być może zastanawiacie się, jak mają się osiągnięcia muzyków do pracy wielkich naukowców czy odkrywców, ale nie zapominajmy, że muzyka nie powstaje w próżni. Jest wytworem kulturowym i na kulturę wpływającym, a do tego oddziałuje na setki tysięcy odbiorców i staje się z czasem elementem zbiorowej świadomości. Tak jak nie da się w pełni docenić i ocenić pracy współczesnych badaczy bez poznania dokonań poprzedników, tak nie da się w pełni uczestniczyć w kulturze współczesnej bez znajomości tego, co ją w pewien sposób ukształtowało. Właśnie tak należałoby potraktować tę publikację - jako wspaniały, lekki wstęp do rozumienia współczesnej kultury. Co ważne - wstęp rozbudzający ciekawość i bardzo łatwo przyswajalny.

Od momentu gdy zajrzałam pod okładkę oszalałam na punkcie tej książki i choć staram się pisać o niej merytorycznie, nie mogę zapanować nad zachwytem. Ta książka to kawał historii muzyki rozrywkowej, a do tego kompendium gromadzące tak wiele moich własnych muzycznych miłości i fascynacji. Jest tam sporo moich muzycznych guru - Metallica, Pink Floyd, U2, Queen, Bob Dylan i in. (zaraz wymienię cały skład), ukochani twórcy moich rodziców (ABBA, Led Zeppelin)... Kawał historii muzyki XX wieku w jednej książce. Nawet nie mając dziecka w domu, chciałabym mieć tę książkę, bo ona wspaniale dogaduje się z moim wewnętrznym dzieckiem! Ale stała się też dla mnie cudownym pretekstem do rozmowy z synem o własnych muzycznych wyborach i fascynacjach. Ja piszczałam, przewracając kolejne strony, na widok moich ukochanych twórców, natomiast Wojtek raz po raz wykrzykiwał: "O, mama! Masz ich/jej/jego płyty, widziałem". W ten sposób książka stała się międzypokoleniowym mostem, punktem wyjścia do rozmowy i... wspólnego słuchania. 

Bo ta książka aż prosi się, żeby połączyć lekturę z muzyką. Czytaliśmy wspólnie z Wojtkiem kolejne rozdziały, by po każdym odpalać Spotify lub YouTube'a i pokazać dziecku wykonawcę, o którym mowa. (Ba, pokusiłam się nawet o przyszykowanie specjalnej okołoksiążkowej playlisty na Spotify do słuchania w czasie lektury! Możecie ją tam odnaleźć jako "Wielcy muzycy" i korzystać do woli.) To nie znaczy wcale, że i ono zapała miłością do naszych idoli, ale okazja do ich zaprezentowania, opowiedzenia o tym, jakie budzą w nas uczucia jest nie do przecenienia. Do tego warto też pokazać młodemu odbiorcy, jak muzycy wpływali i wpływają na kulturę i ludzi. To naprawdę cudowne doświadczenie.

Tak... twórcy muzyki kształtują rzeczywistość na równi z wynalazcami czy naukowcami - pisze Przemysław Staroń. I ja się z tym w stu procentach zgadzam. Tym bardziej cieszę się z tego, że Wielcy muzycy trafili do wojtkowej biblioteczki. Ta radość z czytania i słuchania, rozmowa o tym, jak wiele dla człowieka znaczy muzyka. To początek budowania także jego świadomości kulturowej, choć zapewne etap największych muzycznych fascynacji jeszcze przed nim. 

Szczerze polecam tę książkę starszym i młodszym odbiorcom. Wspaniale opowiedziany kawał współczesnej historii muzyki inspiruje i raduje, tym bardziej że wydawca zadbał i o wizualną oprawę - duży format i kolorowe, nasycone, wyjątkowe ilustracje Macieja Szymanowicza. Ta książka zachwyca na równi z poprzednimi z serii. Teraz natomiast Wojtek domaga się koniecznie "Wielkich sportowców", bo oni też zapisują się na kartach historii. Drogie wydawnictwo, podejmiecie rękawicę?

Autor: Robert Janowski
Tytuł: Wielcy muzycy
Seria: Wielcy ludzie
Ilustracje: Maciej Szymanowicz
Wydawca: Wydawnictwo Dwukropek




Komentarze