[#cotamwkomiksie] Sabine Lemire, Rasmus Bregnhoi, Mira #1 [Dwie Siostry]
Coraz więcej dostępnych na rodzimym rynku komiksów dla dzieci i młodzieży, i to nie tylko z superbohaterskich, najbardziej uznanych franczyz, oznacza różnorodność, w której każdy znajdzie coś dla siebie. A powieści graficzne to dobra propozycja zarówno dla dzieciaków, które czytają dużo, jak i tych, które książki omijają szerokim łukiem. Osobiście bardzo cieszę się, że każda grupa wiekowa ma z czego wybierać. Dziś natomiast opowiem wam o komiksie, który ma szansę spodobać się dziewczynkom w wieku 9-13 lat. Bo bohaterka Miry to właśnie dziewczynka powoli wyrastająca z dziecięcego świata i wkraczająca w wiek nastoletni.
Mira chciałaby czuć się bardziej dorosła. Ale czy wystarczy w tym celu schować misia pod łóżko, założyć profil na Insta i dołączyć do klubu dla zakochanych? Pierwszy tom zabawnej i wielokrotnie nagradzanej serii komiksowej dla młodszych nastolatków.
Mira ma mniej więcej jedenaście lat, mieszka z mamą i marzy o tym, żeby mieć bardziej dorosły pokój, tysiące followersów na Instagramie i chłopaka. Chciałaby też wreszcie poznać swojego tatę. Tymczasem jej najlepsza przyjaciółka Naja zakłada klub dla zakochanych – ale nie z nią, tylko z nową, superfajną koleżanką, która właśnie pojawiła się w klasie. A żeby należeć do klubu, trzeba oczywiście być zakochanym. Tylko w kim Mira miałaby się zakochać? Może w Louisie, swoim najlepszym kumplu? Chyba wystarczy, jeśli będzie o nim myślała pół godziny dziennie, prawda?
To jeden z tych komiksów, który łączy uniwersalne i ważne tematy z lekką formą i okraszoną humorem fabułą. Jednak ten humor nie obśmiewa dziecięcych problemów, a raczej w zabawny sposób ukazuje świat dorosłych widziany oczami dziecka. W tym wszystkim nie ginie esencja historii i prawdziwe, czytelne dla odbiorcy emocje.
Sabine Lemire wymyśliła naprawdę świetną historię, która z czułością i wnikliwością spogląda na dziecięce problemy i towarzyszące im emocje. Pokazuje tu rodzinne relacje, tęsknotę za nieobecnym ojcem, dużą dozę wyrozumiałości dla wciąż poszukującej miłości mamy (mam nadzieję, że Pan Lampa zostanie na dłużej, bo zrobił na mnie dobre wrażenie :-P), a przede wszystkim różne aspekty przyjaźni, presję ze strony rówieśników i odwagę do pozostania sobą. To bardzo krzepiąca, choć wcale nie cukierkowa opowieść, którą z radością będę proponować rówieśniczkom Miry. I którą z sympatią będę podczytywać, bo mojemu wewnętrznemu dziecku też się bardzo podoba. Tak jak oryginalna, zabawna, charakterystyczna kreska Rasmusa Breghoia.
Tekst: Sabine Lemire
Ilustracje: Rasmus Bregnhoi
Tytuł: Mira #1
Tłumacz: Edyta Stępkowska
Wydawca: wydawnictwo Dwie Siostry
Egzemplarz recenzencki.
Komentarze
Prześlij komentarz