Rebecca F. Kuang, Republika smoka [Fabryka Słów]

 Rebecca F. Kuang, Republika smoka [Fabryka Słów]

Wojna makowa była - w moim odczuciu - bardzo udanym literackim debiutem Rebecki F. Kuang i kolejnym udanym krokiem na mojej drodze powrotnej do czytania fantastyki. Ta dość obszerna powieść dostarczyła mi mnóstwa frajdy, a zakończenie zaostrzyło apetyt na więcej. Dlatego w sumie dobrze się złożyło, że sięgnęłam po nią, mając już pod ręką kolejną część - Republikę smoka - która miała albo potwierdzić talent autorki, albo pokazać, że wypaliła się na starcie.

Po wydarzeniach wieńczących Wojnę makową Rin zostaje dowódcą Cike, jednak nie radzi sobie najlepiej w tej roli. Całym jej światem jest palący gniew, którego nie sposób ugasić. Rin z pewnością nie umie. Walczyła o odmianę swojego losu, dostała się na Akademię Sinegardzką, wytrwała, a potem przyszła wojna i dzień po dniu patrzyła, jak giną jej przyjaciele, jak giną jej rodacy... I Rin stała się ogniem zemsty. 

A gdy już spaliła wroga, została jej zemsta na największej zdrajczyni Cike - cesarzowej Su Daji. Nic innego poza tym się nie liczy. Nic poza zemstą i opium, które zdaje się ratować Rin przed szaleństwem. Popadając w objęcia nałogu, nie sposób jednak mierzyć się z potężnym przeciwnikiem... A na horyzoncie majaczy już kolejna wojna. Pytanie, co oznacza ona dla Rin i jej ludzi...

Myślę, że druga księga nie rozczaruje tych, którzy już polubili tę historię. Poziom został utrzymany i mimo drobnych mankamentów powieść wypada bardzo dobrze. Rin, silna, waleczna młoda kobieta, wciąż jest atrakcyjna jako bohaterka, choć niektórych może irytować jej nieudolność jako dowódcy. Jeśli jednak uświadomimy sobie, przez co tak naprawdę przeszła, z jaką traumą musi się mierzyć, a przy tym weźmiemy pod uwagę wszystko, co wiemy o szaleństwie dopadającym szamanów, jej rozchwianie i impulsywne decyzje wydają się znacznie bardziej zrozumiałe i w gruncie rzeczy bardzo wiarygodne. Autorka świetnie buduje swoją postać, pamiętając o tym, że to wciąż bardzo młoda osoba o nieukształtowanej jeszcze psychice, za to obciążona poważnym brzemieniem.

Kuang nie zapomina o bohaterach drugoplanowych. Ci, których znamy z poprzedniej części, także zmieniają się pod wpływem wydarzeń i także próbują się odnaleźć w nowej dla siebie sytuacji, przy czym dynamicznie zmieniają się także relacje między nimi. A ponieważ ludzie wokół Rin nadal giną, czytelnik pozostaje w niepewności co do losów każdego z nich. Ten brak przewidywalności nadaje wojennej choć fantastycznej opowieści znamion realizmu.

Wojna w Republice smoka z walki z najeźdźcą przekształca się w wojnę domową, w której nie można właściwie pozostać neutralnym. Kuang ciekawie opisuje nie tylko proces zmian w wojnie, ale i same działania wojenne, w których interesy dowódców niekoniecznie mają wiele wspólnego z interesami podległych im ludzi, a zawarte sojusze trzeba czasem drogo okupić. Wszystko to jest szalenie ciekawe, a akcja wartka i pełna napięcia. Osłabiają je może momentami nieco zbyt obszerne opisy (ach, te opisy "przyrody"), zawierające mało istotne dla samej fabuły szczegóły i kilka zbyt obszernych wątków, które można by przedstawić bardziej zwięźle, a wtedy objętość książki nieco by się zmniejszyła - z korzyścią dla tempa akcji, które momentami zbyt mocno spowalnia. Nie zmienia to jednak faktu, że całość jest interesująca na tyle, że trudno książkę odłożyć na później.

Jako zaletę wskazałabym także wiarygodność fabuły, która przejawia się w bardzo wielu aspektach. Mamy tu bardzo prawdziwe - choć w fantastycznym płaszczu - oblicze działań wojennych. Obserwujemy nie tylko to, co dotyczy bezpośrednio samych bohaterów, ale dostrzegamy wpływ działań na szeregowych żołnierzy oraz ludność cywilną. Obserwujemy sojusze i zdrady, dobre i błędne decyzje wraz z ich reperkusjami, a przede wszystkim fakt, że każde działanie wpływa na bohaterów i zostawia w nich ślad. Nie tylko na psychice, ale i na ciele, ponieważ nawet obdarzeni mocą, nie są wszechmocni i z wielu strać wracają szalenie poturbowani.

Ponownie ozdobą książki są pełne pasji i dynamiki ilustracje wykonane przez Przemysława Truścińskiego i należy ten fakt odnotować jako przysłowiową wisienkę na torcie. Ponownie do wyboru są dwa wydania książki - w twardej i miękkiej oprawie - z dwoma odmiennymi obrazami, jednak zapewne wyboru "swojego" wariantu dokonaliście już na etapie tomu pierwszego. A jeśli kogoś przeraża objętość powieści, zachęcam do wysłuchania audiobooka. Pewnie trudno będzie wam się rozstać z słuchawkami.

Republika smoka, mimo kilku mankamentów, utrzymuje dobry poziom pierwszej części i podejmując już rozpoczętą historię, rozwijając zarówno osobowość postaci, jak i samą fabułę. Napisana z rozmachem, barwna, pełna walki wewnętrznej i zewnętrznej, wiarygodna i wciągająca opowieść fantasy przenosi nas do świata bogów kroczących w ciałach ludzi, intryg i walk o dominację i wpływy. To historia o wojnie, zemście, przyjaźni, radzeniu sobie z cierpieniem i traumą, z nałogiem i szaleństwem, a także odkrywaniu własnej drogi i miejsca w świecie, który ogarnął ogień. Pełna zwrotów akcji fabuła dostarcza czytelnikowi mnóstwa wrażeń, a także ewidentnie zaostrza apetyt na kolejny tom (który jest już w przygotowaniu). Dla mnie powrót do Rin i świata wojowników szamanów okazał się bardzo udany.

Autor: Rebecca F. Kuang
Tytuł: Republika smoka
Seria: Trylogia wojen makowych
Tłumacz: Grzegorz Komerski
Wydawca: Fabryka Słów









Komentarze

Popularne posty