Całkiem niedawno pisałam, że seria To lubię! Wydawnictwa Literatura to skarbnica dobrych tytułów, a tu już powiększyła się ona o kolejny. Tym razem w serii wyszedł debiut literacki Macieja Adamca Mój przyjaciel dron.
Bohaterem książki i narratorem jest szesnastoletni Witek Wielgus. Chłopak mieszka z mamą i młodszą siostrą w małym mieszkaniu. Rodzinie się nie przelewa, ale najgorsze, że do Witka przyczepiło się dwóch gangsterów. Twierdzą, że tata chłopaka był im winny 5 tysięcy i to on ma odpracować zaległy dług. Poturbowany przez gangsterów chłopak ląduje w szpitalu i poznaje tam swojego rówieśnika, Dawida. Pierwszym, na co zwraca uwagę bohater, jest nowoczesny wózek inwalidzki. Dawid bowiem choruje na SMA i ma bardzo ograniczoną władzę nad własnym ciałem.
Chłopcy szybko się zaprzyjaźniają i mimo niechęci mamy Dawida, zaczynają się spotykać. Witek zakrada się do pokoju Dawida przez okno. Ubogi chłopak jest pod wrażeniem sprzętów, które ma w swojej sypialni Dawid, w tym drona z kamerą. Chłopcy wpadają na pomysł, że za pośrednictwem drona Dawid może towarzyszyć Witkowi poza domem. A kiedy gangsterzy znów naciskają na Witka, przyjaciele obmyślają kolejny plan.
Mój przyjaciel dron to ekscytująca historia niezwykłej przyjaźni między chłopcami, których pozornie wiele dzieli - jak sprawność czy status materialny. Tylko dzięki zbiegowi okoliczności drogi chłopców przecinają się w szpitalu, ale nić sympatii nawiązuje się między nimi natychmiastowo. Chłopcy wspólnie odkrywają, że każdy ma coś, co może ofiarować drugiemu. Witek staje się dla Dawida łącznikiem ze światem poza murami domu, wnosi do jego życia powiew świeżości i opowiada mu o wszystkim, czego niepełnosprawny chłopak nie może doświadczyć samodzielnie. Dawid zaś staje się dla Witka powiernikiem, z którym nawiązuje przyjaźń głębszą niż z kumplami ze szkoły, z którym może porozmawiać o wszystkim.
Ta mądra opowieść świetnie oswaja z tematem niepełnosprawności. Pokazuje, że przyjaźń nie zna barier fizycznych i ekonomicznych i że każdy bardzo jej potrzebuje - i niepełnosprawny, zamknięty w domu nastolatek, i "twardy", doświadczony przez życie chłopak. Autorowi też - na przykładzie Witka i zrzędliwego starszego sąsiada - świetnie udało się pokazać, że czasem oceniamy ludzi zbyt pochopnie. Dopiero dzięki wyznaniu babci Gołębiowskiej Witek poznaje motywy złości sąsiada.
Dla młodego odbiorcy najbardziej ekscytująca będzie warstwa przygodowa. Interesujący jest oczywiście sam motyw nawiązywania i budowania relacji, ale to próba rozwiązania problemu Witka z gangsterami jest najbardziej wciągająca. Autor zręcznie buduje atmosferę zagrożenia, a następnie stawia przed bohaterami trudne zadanie. Dwóch nastolatków kontra gangsterzy? Oj, emocji tu nie zabraknie. Oczywiście ich szanse są raczej marne, ale mając do dyspozycji drona z kamerą można pokusić się o podjęcie wyzwania. Zwłaszcza jeśli ma się odwagę i głowę na karku.
Sugerowany wiek odbiorcy to 9+ i choć książka bardzo mi się podobała, mam do tego elementu małe zastrzeżenia, które pojawiły się po rozmowie z Wojtkiem (jako że książkę czytaliśmy równolegle). Być może się mylę, a moje dziecko żyje trochę w bańce, ale kwestie związane ze zmuszaniem Witka do rozprowadzania narkotyków nie były dla mojego 10-latka nie do końca zrozumiałe, zwłaszcza że początkowo nie były w tekście nazwane wprost. Wojtek stwierdził, że nie do końca wie, czego gangsterzy chcą od bohatera. Jednak kiedy już mu to wyjaśniłam, czytał książkę z zapartym tchem. W końcu mamy tu przygodę z wątkiem kryminalnym, działania wywiadowcze, pościgi... To bardzo udany debiut, ale w mojej ocenie czytelniejszy dla grupy wiekowej 12+. Za to motyw niepełnosprawności, choroby alkoholowej w rodzinie i przyjaźni bez barier to z pewnością wartość dodana.
Mnie książka podobała się bardzo. To ekscytująca historia podejmująca też tematy trudne. Wartościowa, dobrze napisana i pomysłowa. Doceniam wprowadzenie do fabuły tak podziwianego przez dzieciaki urządzenia. Wojtek ocenia książkę odrobinę mniej entuzjastycznie, mówiąc "nie wciągnęła mnie tak jak inne", ale po rozmowie wiem, że to kwestia wieku i nieobeznania w temacie, nie wina książki. Z pewnością podsunę mu ją za dwa, trzy lata i sprawdzę, jak oceni ją wtedy. Wydaje mi się, że ocena będzie dużo lepsza.
Autor: Maciej Adamiec
Tytuł: Mój przyjaciel dron
Seria: To lubię
Wydawca: Wydawnictwo Literatura
Jest to fajna książka dla młodych chłopców. Swego czasu kupiłam tę książkę synowi i był bardzo zadowolona. Wciągnęła go historia drona.
OdpowiedzUsuń