Karin Smirnoff, Pojechałam do brata na południe [Wydawnictwo Poznańskie]
Początkowo odbiłam się od tej powieści ze względu na formę, którą obrała autorka. Jest to bowiem proza całkowicie odarta ze znaków interpunkcyjnych poza kropkami na końcu zdań (często również w funkcji znaku zapytania czy wykrzyknika), pozbawiona wielkich liter (poza pierwszym wyrazem w zdaniu), a także pełna wyrazowych zbitek, które po pominięciu spacji stają się osobnym tworem. Bardzo trudno było mi czytać tekst, tak zupełnie pozbawiony rytmu nadawanego przez znaki przestankowe, rozsupływać zbitki, a jednocześnie utrzymać uwagę na treści i wiem, że nie zostanę fanką takiej formy ekspresji. Jednak warto było zagłębić się w tę historię, wracać raz po raz do tych samych zdań, skupić się i zagłębić w lekturze.
Przedstawiona w pierwszoosobowej narracji opowieść jest historią Jany, która wracając do rodzinnego Smalånger, mierzy się z własnymi - i nie tylko - wspomnieniami, ze wszystkim, co ukryte, przemilczane, niedopowiedziane. Próbując jakoś żyć tu i teraz, zbiera okruchy wspomnień swoich i cudzych relacji, odtwarzając - kawałek po kawałku - historię swoją i swojej rodziny.
Mieszkańcy Smalånger mają swoje tajemnice i swoje motywacje, by je zatrzymać lub odkryć, ale Jana będzie walczyć i wydzierać każdy okruch z zaciekłością wygłodniałego psa. Zresztą nie ma w niej delikatności tak jak w surowym otoczeniu, w którym tak wiele było beznadziei i przemocy, i ran zadawanych sobie nawzajem przez ludzi.
Z wydobytych elementów własnej historii, bohaterka buduje obraz własnej rodziny, nasiąkniętej międzypokoleniową strukturą przemocy, dziedziczonej traumy i krzywd. Wszystko, co zdaje się początkowo tak pogmatwane, zaczyna stopniowo nabierać większego sensu, składa się na spójny, choć przerażający obraz. Ta bolesna droga odzierania siebie z niepamięci, jest dla bohaterki drogą, którą sama zdecydowała się przejść, procesem, który pozwala jej zrozumieć i poniekąd prowadzi do oczyszczenia. Pozwala uporać się z przeszłością i kroczyć ku uzdrowieniu.
Smirnoff rewelacyjnie oddaje atmosferę małego miasteczka, w którym ludzie żyją od pokoleń i zdają się wiedzieć o sobie wszystko, a jednak tak wiele między nimi tajemnic. To świat pełen niedomówień, odwracanego wzroku i milczenia, którym przykrywa się niejedną krzywdę i drzemiącą w człowieku potrzebę zemsty. Jednocześnie w tym brudnym, szarym świecie wciąż tlą się iskry dobrych uczuć i emocji, drobne życzliwości i niespodziewane pojednania.
To powieść o niepamięci i rozliczaniu się z przeszłością, o walce z niepamięcią i szukaniu siebie w gąszczu niedomówień. O potrzebie zrozumienia, które jest jedyną drogą do przepracowania traumy. Jest to historia pełna rodzinnych dramatów i skumulowanych patologicznych zachowań, które wiele determinują, ale z których kręgu można się wyzwolić. Surowa, brudna, przytłaczająca proza, a jednocześnie wnikliwa i poruszająca. Wymagająca czasu i uwagi, ale też angażująca w tę niezwykłą wiwisekcję osobistej traumy, odartej z gierek i ozdobników.
Autor: Karin Smirnoff
Tytuł: Pojechałam do brata na południe
Seria: Saga rodziny Kippów
Tłumacz: Agata Teperek
Wydawca: Wydawnictwo Poznańskie
Egzemplarz recenzencki.
![Karin Smirnoff, Pojechałam do brata na południe [Wydawnictwo Poznańskie]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXbd4hMyMCJvEG9DwoYf1WuUFDwghWQJVvGvtxkPIrvL8052T4Iv149YH5hFL-RnrGoyuyvxu8nGfF2BdDKGPruI7tK2WVeWYk53plhLhQfu1L6pRWhsCQ3oclmISwWjzA2_1yie7BGKdy5Vq0ZSecmOAVuIl13hji63c-q2Rj6p6gg1BBEftet9CWh88/w640-h640/Karin%20Smirnoff,%20Pojecha%C5%82am%20do%20brata%20na%20po%C5%82udnie%20%5BWydawnictwo%20Pozna%C5%84skie%5D%20(1).jpg)
![Karin Smirnoff, Pojechałam do brata na południe [Wydawnictwo Poznańskie]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgodqeO_6isTMFes6VRmz0sD2QBGLDG1sp0D_SOvBQcavKKQGLdkLr48Rt84Cuck4YgNKY-gAm41K7k4WnK5NYDhGeTOLw6cUa-B2WhgVo2iBlib9iHqZlQdvooMq4Hz7t0AG7azjhGMMXbvflusvq-P87alQVyHUImQo3S-CWmXeBC98jDL6_ET3K0FdI/w400-h400/Karin%20Smirnoff,%20Pojecha%C5%82am%20do%20brata%20na%20po%C5%82udnie%20%5BWydawnictwo%20Pozna%C5%84skie%5D%20(2).jpg)
Komentarze
Prześlij komentarz