Bartosz Szczygielski, Asymetria [Czwarta Strona Kryminału]
Kiedy kilkanaście lat temu namiętnie oglądałam serial Lie to me, uwielbiałam słuchać wywodów Cala Lightmana (postać grana przez Tima Rotha) na temat sygnałów wysyłanych przez ciało, na podstawie których można rozpoznać, czy dana osoba mówi prawdę, czy kłamie. I to Cal raz za razem przychodził mi na myśl, kiedy swoich spostrzeżeń dokonywała Alicja Mort, bohaterka Asymetrii Bartosza Szczygielskiego. Kobieta, która jest niczym żywy wykrywacz kłamstw.
Śmierć nigdy nie jest sprawiedliwa. Alicja Mort odkrywa to podczas swojej pierwszej sprawy, kiedy rozmawia z kobietą podejrzaną o zamordowanie córki. Wie, na które mięśnie mimiczne ma patrzeć, by odkryć, czy ta mówi prawdę. Jest pewna swoich wyroków. Alicja specjalizuje się w wykrywaniu kłamstw, ale nic nie mogło przygotować jej na to, do czego zdolni są ludzie.
Mort zostawiła za sobą przeszłość i nie spodziewała się, że ta upomni się o nią w najmniej spodziewanym momencie. Tajemnicza przesyłka, która ląduje pod drzwiami jej domu sprawia, że kobieta musi zmierzyć się z demona - mi, od których uciekła, i ludźmi, których celowo opuściła.
Sekrety, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, brutalna zbrodnia i piętrzące się wokół Alicji kłamstwa to dopiero początek tego, w co została wciągnięta.
Ta powieść umiejętnie łączy w sobie elementy kryminału i thrillera. Jej akcja toczy się (w większości) w dwóch planach czasowych, a wydarzenia na każdym z nich przeplatają się ze sobą, zmuszając czytelnika do uważnego ich śledzenia i łączenia nie tylko dwóch historii, ale i nieustannego szukania między nimi powiązań, punktów stycznych i wyjaśnień, które skrywają się w odległych czasowo tropach. Dzięki temu trudno się podczas lektury nudzić, a jeszcze trudniej - od powieści oderwać.
Główna bohaterka jest interesującą osobą, którą poznajemy w dość dwuznacznych okolicznościach. Nie da się ukryć, że autor sprytnie pogrywa z czytelnikiem już od pierwszych zdań i nie opuszcza gardy aż do finału. Podoba mi się, że autorowi udało się wykreować silną, niezależną kobietę, która jednocześnie nie jest karykaturą. Alicja Mort jest inteligentna i pewna siebie, bardziej ufa swojej wiedzy i umiejętnościom niż ulotnej intuicji, co jest jednocześnie jej mocną, ale i słabą stroną - zależnie od okoliczności. Jest pewna siebie, ale gdy traci grunt pod nogami, pokazuje swoje bardziej ludzkie oblicze - zagubienie, nieprzepracowane traumy, emocjonalne rozchwianie. Nie wiem, czy ją polubiłam, ale na pewno zainteresowała mnie na tyle, że chętnie śledziłabym jej kolejne zmagania ze światem i trudnymi sprawami.
Cała fabuła składa się z precyzyjnie rozmieszczonych na liniach czasu elementów, ale próby ich odczytania przypominają próbę odgadnięcia wzoru gobelinu po analizie splątanych linii jego rewersu. Ostatecznie odkrywamy, że wszystko tu jest na swoim miejscu i ma sens, choć wielokrotnie jesteśmy wodzeni za nos.
Całkiem udanie jest też zbudowana atmosfera powieści, z właściwą dla thrillera narastającym napięciem i plątaniną kłamstw i przypuszczeń, w której gąszczu zatapiają się zarówno bohaterowie, jak i czytelnicy. Co szczególnie cenię - to napięcie jest konstruowane nie za pomocą przerysowanych brutalnością scen, a zawiera się w niedopowiedzeniach i podejrzeniach. Owszem, czujemy potworność dokonanej zbrodni, ale nie mamy jej wyłożonej na tacy, bo nie to jest w powieści najważniejsze. Nie fizyczne krzywdy, które mogą wyrządzić sobie ludzie, ale wszystkie te mroczne miejsca w umyśle i duszy, które czekają tylko, by przejąć nad nami kontrolę.
Asymetria to solidna literatura rozrywkowa, z wciągającą fabułą, ciekawą bohaterką i interesującą intrygą, która prowadzi nie tylko poprzez to, co człowiek czyni, ale też przez to, co próbuje ukryć przed światem i samym sobą. O tym, że przeszłość uwielbia się o nas upominać i nawet eksperta można oszukać, gdy wie się, jakim torem biegną jego myśli. O przesadnej wierze we własne możliwości oraz o maskach, które nosimy. I o zbrodni z przeszłości, która może odbić się czkawką wiele lat później. Szczygielski jest w formie i wie, jak tworzyć angażujące narracje. Fabuły z duszącą atmosferą i kipiące od napięcia. Wciąż wierzę, że może wykrzesać z siebie jeszcze więcej, bo zabrakło mi tej iskry, która wszystko podpali, ale to z pewnością kawał dobrej powieści, która zaczyna się z wysokiego C i na wysokim C kończy.
Autor: Bartosz Szczygielski
Tytuł: Asymetria
Wydawca: Czwarta Strona Kryminału
Egzemplarz recenzencki.
Komentarze
Prześlij komentarz