[#zwojtkowejbiblioteczki] Katarzyna Wierzbicka, Nikt nie widzi słoni [Wydawnictwo Pactwa]
Zachwyca mnie, jak w delikatny, metaforyczny sposób ujęła ten temat autorka i jak ubrała zachowania i emocje w słowa, prezentując piękną, spokojną, poruszającą historię, która przede wszystkim będzie czytelna także dla najmłodszych odbiorców. Będzie też dla nich lekcją, przekazującą ważne wartości. Ta historia skłania do refleksji i pomaga zrozumieć drugiego człowieka, wczuć się w sytuację osób, które są zepchnięte na margines społeczności lub zmagają się z odrzuceniem. Jednocześnie daje nadzieję na wyjście z impasu i jest doskonałym punktem wyjścia do rozmowy z dziećmi o różnorodności. Wspólna lektura to szansa na przeżycie smutku i radości i podjęcie tematu z już zbudowanym punktem odniesienia.
Książka jest napisana prostym, ale obrazowym językiem, pięknie zamyka w zdaniach zdarzenia i emocje. Ma bardzo spokojny rytm, który pozwala skupić się na istocie przekazu, a jednocześnie opowieść sama w sobie jest interesująca. Uroku książce dodają przepiękne, nastrojowe ilustracje przygotowane przez Agę Gaj, które sprawiają, że z radością płyniemy przez strony.
Nikt nie widzi słoni to przepiękna, mądra lektura idealna do czytania z przedszkolakiem lub wczesnoszkolniakiem. Pomaga rozwijać empatię i świadomość dziecka, uwrażliwia na drugiego człowieka i objaśnia świat sięgając po bajkowy kostium. To jedna z tych historii, którą czyta się dzieciom, by kształtować ich osobowość i zaprosić do rozmowy o własnych doświadczeniach i odczuciach. Myślę, że książkę mogą wykorzystać też szkolni czy przedszkolni pedagodzy podczas pracy z najmłodszymi, a jej wartość jest nieoceniona. Ja jestem zachwycona jej prostotą i wielowymiarowością zarazem.
Dziękuję serdecznie za przepiękną recenzję!
OdpowiedzUsuń