[#zwojtkowejbiblioteczki] Carina Louart, Florence Pinaud, To wszystko matematyka [Dwie Siostry]
Nie lubię matematyki. Nie wiem, ile miałam lat, kiedy się do tego przedmiotu zniechęciłam, ale na pewno jeszcze na etapie szkoły podstawowej, w czym niemały wkład miała moja ówczesna nauczycielka. Nie dość, że nie pokazała mi, że matematykę da się lubić, to jeszcze utwierdziła mnie w przekonaniu, że się do niej nie nadaję. Przez lata więc chodziłam na te lekcje z buntującym się z nerwów żołądkiem, z przekonaniem, że jestem matematycznym przypadkiem beznadziejnym. Pod koniec liceum trafiłam na osobę, która wreszcie mi matematykę zaczęła objaśniać, ale było to za późno, bym się do niej całkiem przekonała. Może, gdybym tak bardzo nie zniechęciła się już na wstępie, byłabym w stanie opanować więcej i z większym zainteresowaniem. Dopiero teraz, jako dorosła osoba, odkrywam wiele ciekawych matematycznie kwestii i przekonuję się, że jest to dla mnie interesujące i... zrozumiałe. I właśnie dlatego cenię książki dla dzieci poświęcone "królowej nauk", bo stanową one nie tylko źródło wiedzy dla Wojtka, ale i pomost do mojego wewnętrznego dziecka. I dlatego właśnie nie mogłam przejść obojętnie obok To wszystko matematyka Cariny Louart i Florence Pinaud.
To książka niezwykła, skierowana do dzieci, które z matematyką rozpoczęły już swoją przygodę z tym przedmiotem, choć ich wiedza nie musi być wcale zaawansowana. Podzielona jest na cztery bloki tematyczne. Pierwszy z nich - Tysiąc jeden sposobów liczenia - koncentruje się na tym, jak ludzkość uczyła się liczenia, jak powstawały systemy dziesiętne i inne, jakimi sposobami ułatwiano sobie liczenie, jak wprowadzano cyfry i miary oraz dlaczego zero było jednym z ważniejszych odkryć matematyki.
Blok drugi - Z matematyką na co dzień - pokazuje czytelnikowi, w jaki sposób matematyka jest obecna w naszym życiu, jakie twierdzenia i rachunki są wykorzystywane w jakich okolicznościach. Przeczytamy tu o matematyce w budownictwie, o bardzo ważnym wykorzystaniu twierdzenia Pitagorasa, o statystyce, szyfrach i nawigacji.
To wszystko matematyka jest pozycją niezwykle ciekawą i uniwersalną w przekazie. Jest kopalnią ciekawostek i wiedzy, podanej w sposób jasny, lekki i przystępny. Taki, który trafi nawet do uprzedzonego do tej dziedziny czytelnika (tak, tak, wiem po sobie). To pozycja, która rozwija matematyczną świadomość, pokazuje, że nie jest to przedmiot czysto teoretyczny, zawierający masę nieprzydatnych informacji do wykucia, ale bardzo "życiowa" dziedzina, z której korzystamy na co dzień. Myślę, że przyjemność z lektury czerpać będą młodsi i starsi czytelnicy, tym bardziej że części informacji, które tu znajdziemy, nie wynosi się ze szkoły.
Książka ma bardzo poręczny format i jest ładnie wydana - twarda oprawa, dobrej jakości papier. Do tego ciekawie rozmieszczony na stronach tekst i oczywiście oryginalne ilustracje Jochena Gernera. To kolejna książka, która będzie pasować do każdej biblioteczki i przyda się do wielokrotnej lektury.
Uwielbiam takie książki, które oswajają naukę i rozbudzają ciekawość, a ta robi to w bardzo dobrym stylu.
Komentarze
Prześlij komentarz