[#czeskirok] Petra Soukupova, Zniknąć [Afera]
Każdy z nas ma zapewne swoją własną definicję dobrej literatury. Dla mnie dobra książka to taka, która burzy mój spokój, absorbuje moje myśli i bierze w jasyr emocje. Taka, która pozostawia po sobie ślad. Której nie można zamknąć w prostych ramkach. Która, nawet jeśli mówi o sprawach banalnych, podaje je w sposób godny zapamiętania. (A jeśli dotyka tematu międzyludzkich relacji czy kwestii pamięci, to jest już dla mnie jak wisienka na torcie.) I tak się dziwnie składa, że coraz częściej zauważam, że w tę moją osobistą definicję idealnie wpasowują się czeskie książki, które czytam w ramach akcji "czeski rok". A moje spotkanie ze Zniknąć Petry Soukupovej tylko tę teorię potwierdza.
O Petrze Soukupovej wspominałam jakiś czas temu przy okazji recenzji książki dla dzieci pt. Bercik i niuniuch. Ta prozaiczka i scenarzystka uznawana jest za jedną z najbardziej wyrazistych czeskich autorek, a ja już zbyt długo zwlekałam z lekturą książki, za którą w 2010 roku zdobyła najważniejszą czeską nagrodę literacką - Magnesia Litera - w kategorii Książki Roku. I choć od premiery minęło już 11 lat, książka nie traci nic ze swej mocy i aktualności.
Na Zniknąć składają się właściwie 3 obszerniejsze nowele - Zniknął, Na krótko i Wianuszek - a każda z nich jest osobną historią rodzinną.
Bohaterem pierwszej z nich jest Kuba, który rywalizuje ze swoim starszym bratem Martinem. Martin jest sportowcem i dumą ojca, Kuba jest pupilem mamy. Każdy z braci chciałby jednak także większego zainteresowania ze strony tego drugiego rodzica. W opowieści tej Soukupova przygląda się bardzo zawiłej relacji między braćmi, która niewiele ma wspólnego z naszym wyobrażeniem o braterskiej rywalizacji podszytej miłością. Jest w niej coś toksycznego, co narasta stopniowo, ponieważ nie znajduje rozładowania. Całkowitą degenerację rodziny wyzwala jednak jedno tragiczne zdarzenie, które wydobywa na powierzchnię wszystkie demony, zadawnione spory i słabości. Ojciec pogrąża się w pijaństwie, zrozpaczona matka wyrusza na poszukiwania w miejsca, do których nigdy by się nie zapuściła, a pozostawiony sam sobie syn czuje, że utracił już wszystko.
Drugą historię poznajemy przede wszystkim oczami Vojty, małego rudzielca uważanego w szkole za dziwadło, którego pasją jest składanie papierowych modeli. Jego starsza siostra - Pavlina - ma straszne kompleksy z powodu nadwagi. Tu rodzeństwo również nie dogaduje się ze sobą zbytnio, a tym, co skutecznie oddziela ich od siebie poza codziennymi, zwykłymi animozjami, jest wizerunek ojca. Dzieciaki mają różnych ojców, nieobecnych tak naprawdę w ich życiu. Tata Pavliny mieszka w Ameryce, skąd co jakiś czas przesyła jej paczki ze świetnymi rzeczami. Vojta taty nie zna, ma po nim jedynie koszulkę z flagą Szwecji, składany model i niejasne opowieści matki. Rodzeństwo wręcz ściga się w dogryzaniu sobie i wyrządzaniu drobnych nieprzyjemności. A gdy Pavlina dokonuje pewnego odkrycia w związku z ojcem Vojty, nie zawaha się przed wykorzystaniem przewagi.
W trzeciej historii mamy dwie siostry, które po tragicznej śmierci matki na lata tracą ze sobą kontakt, ale i wcześniej ich relację trudno było nazwać poprawną. Starsza, Helena, jest córką z pierwszego małżeństwa, Hana, młodsza, z nowego związku matki. Dziewczyny nie dogadują się ze sobą zbyt dobrze i są ogromnie o sienie zazdrosne. Hana zazdrości Helenie kontaktu z ojcem, pierwszym mężem matki, który obsypuje ją prezentami, Helena uważa, że nie dość, że matka faworyzuje Hanę, to jeszcze dziewczynka ma przewagę, bo mieszkają z jej ojcem, który ma z córką świetny kontakt. Kiedy więc matka sióstr ginie w wypadku, Helena wyprowadza się z domu do ojca i zrywa wszelki kontakt z Haną, Dopiero po latach Hana odkrywa coś, co może wiele zmienić w ich życiu i kontaktuje się z siostrą.
Komentarze
Prześlij komentarz