Baśnie wybrane braci Grimm, tłum. Eliza Pieciul-Karmińska [Media Rodzina]
Baśnie braci Grimm to klasyka klasyki literatury, nie tylko dziecięcej, ale literatury w ogóle. Nie wiem, czy jest ktoś w naszym kręgu kulturowym, kto o Grimmach nie słyszał, a większość z nas na tych baśniach wręcz się wychowała. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, jak bardzo zmieniała się forma tych baśni przez lata. Nie dość, że sami Grimmowie bardzo długo opracowywali zebrane przez siebie historie, tworząc ich poprawione wersje, to jeszcze z czasem ulegały one pewnym modyfikacjom w fazie opracowywania wyborów lub przekładów. Najwięcej zmian w samych baśniach dokonano na fali teorii, że oryginalne opowieści są nieodpowiednie dla dzieci, zbyt brutalne lub należy podkreślić ich wydźwięk dydaktyczny, w efekcie czego wśród dostępnych na rynku książek dumnie tytułowanych jako baśnie braci Grimm mamy mnóstwo tych NA PODSTAWIE baśni braci Grimm.
I dlatego bardzo ucieszyła mnie wiadomość od wydawnictwa Media Rodzina, że planują wydać wybór baśni w nowym tłumaczeniu Elizy Pieciul-Karmińskiej, którego podstawą było II wydanie z 1819 roku. Znajdziemy tu piętnaście opowieści, przede wszystkim tych najbardziej znanych, jak Śnieżka, Jaś i Małgosia czy Czerwony Kapturek, ale też kilka znanych nieco mniej - jak Dzielny Krawczyk czy Pani Hole. A wszystko zakończone posłowiem tłumaczki, która w skrócie przybliża narodziny "gatunku Grimmowskiego".
Zaletą tego wydania jest właśnie fakt, że podstawą tłumaczenia jest jedno z najwcześniejszych wydań baśni. Treściowo są chyba bardzo podobne (choć na pewno nie takie same) do tych, które mnie czytano, gdy byłam dzieckiem, choć tamte najprawdopodobniej oparte były na wydaniu późniejszym, nad którym Grimmowie pracowali, szlifując także stylistykę. Baśnie z wydania drugiego mają bardzo prosty styl ludowych opowieści. Próżno szukać tu stylistycznych ozdobników czy rozbudowanych zdań, czuć w nich za to "posmak" przekazywanych z ust do ust historii, opowiadanych przez niańki czy babki dzieciom i innym domownikom. Troszkę straszne, troszkę mroczne, ale nieodmiennie ciekawe. Są to teksty bardzo lapidarne i choć są nośnikiem ludowej mądrości, wcale nie mają tendencji do zbytniego dydaktyzmu.
Wybór przygotowany przez wydawnictwo Media Rodzina został przepięknie wydany - na lekko błyszczącym papierze, w poręcznym formacie i twardej oprawie, a przede wszystkim z kapitalnymi ilustracjami przygotowanymi przez Marcina Minora. Uwielbiam styl tego ilustratora, pełen drobnych detali, faktur i deseni. Te ilustracje mają swój odrobinkę mroczny, tajemniczy, baśniowy klimat, czasem ze szczyptą humoru, mają pięknie dobraną paletę barw i idealnie współgrają z tekstem. Dopracowana jest nawet wyklejka, nawiązująca po trosze do baśni o Roszpunce, ale zawierająca elementy związane również z pozostałymi baśniami. Mówię wam, uczta dla oka.
Jeśli patrząc na tę książkę pomyśleliście sobie, że to po prostu jeszcze jedno wydanie baśni Grimmów, to jesteście w błędzie. To wydanie wyjątkowe, dopracowane i przemyślane, skierowane zarówno do nieco starszych dzieci, jak i rodziców, którzy chcą poznać te opowieści w możliwie najpierwotniejszej postaci. Wojtkowi bardzo przypadł do gustu pomysł wspólnej lektury, a moje filologiczne serducho aż skacze z radości, smakując tekst i szukając charakterystycznych elementów. Pewnie teraz będę chciała porównać je z innymi wydaniami, ale i bez takich zapędów uważam, że ta pozycja będzie bardzo dobrym wyborem do domowej biblioteczki.
Zdecydowanie, pierwotne historie Grimmów, podobnie jak Perraulta nie były przeznaczone dla dzieci i nie wiele miały wspólnego ze schematem "żyli długo i szczęśliwie". Ogromnie ciekawa jestem tego wydania.
OdpowiedzUsuńWydanie jest obłędne. I tekstowo, i pod względem ilustracji
UsuńDziękujemy za piękną recenzję!
OdpowiedzUsuń