Michał Wójcik, Porwanie króla i Książęcy grobowiec, czyli Olaf i Lena na tropie [Wydawnictwo Druganoga]


Michał Wójcik, Porwanie króla i Książęcy grobowiec, czyli Olaf i Lena na tropie

Niejeden raz pisałam o tym, że kocham książki dla dzieci. Uwielbiam odkrywać nowe wydawnictwa, nowe pozycje, wracać do starszych wydań i pochłaniać nowości. Moim ostatnim odkryciem jest Wydawnictwo Druganoga (które dołączyło do wydawnictw zrzeszonych w grupie Tu Się Czyta). Dopiero co pisałam Wam o wspaniałym zbiorze sentencji łacińskich skierowanym do młodych odbiorców, dziś natomiast chciałabym zwrócić wasza uwagę na dwie powieści Michała Wójcika z serii "Olaf i Lena na tropie".

Olaf i Lena to rodzeństwo dziesięciolatków (Lena jest jedynie o kilkadziesiąt sekund starsza). Są zwykłymi dzieciakami. Uczą się w warszawskiej podstawówce, w której największym postrachem jest nauczyciel historii - "profesor" Brukwa. Cudzysłów w tytule jest jak najbardziej wskazany, bowiem to Brukwa każe się tak nazywać, choć nie zdobył profesury. Dzięki temu budzi większy postrach (który myli z szacunkiem) wśród uczniów. W każdej książce to on zainicjuje wydarzenia, którym stawić czoła muszą młodzi bohaterowie.

Michał Wójcik, Porwanie króla i Książęcy grobowiec, czyli Olaf i Lena na tropie

Michał Wójcik, Porwanie króla i Książęcy grobowiec, czyli Olaf i Lena na tropie

Porwanie króla zaczyna się w chwili, kiedy spóźniony do szkoły Olaf nie zmienia w szkole butów. Nie umyka to uwadze profesora Brukwy, który szuka w klasie nowej "ofiary". Obarcza Olafa trudnym zadaniem. Chłopiec ma przygotować referat o tym, jak ubrany był Stanisław August poniatowski w dniu koronacji.

Olaf najpierw spróbuje szukać odpowiedzi w znalezionych w domu książkach. W poszukiwania odpowiedzi włącza się ostatecznie cała rodzina, a kluczowa okaże się tu wycieczka do Łazienek. Olaf i Lena nie tylko będą tu świadkami dziwnych wydarzeń, dowiedzą się mnóstwa ciekawych rzeczy, a także zaliczą... małą wycieczkę w czasie, przypadkiem stając się świadkami porwania króla.

W tej części autor stara się przybliżyć czytelnikowi czasy panowania Stanisława Augusta. Niemal od samego początku zasypani jesteśmy informacjami o ostatnim z polskich królów. Dowiadujemy się, jak został władcą, poznajemy jego zwyczaje, a także zyskujemy wgląd w realia epoki. Są fakty historyczne, mikrowyprawa do Łazienek, smaczki i ciekawostki.

Michał Wójcik, Porwanie króla i Książęcy grobowiec, czyli Olaf i Lena na tropie

Michał Wójcik, Porwanie króla i Książęcy grobowiec, czyli Olaf i Lena na tropie

Książęcy grobowiec to druga odsłona serii. Tym razem Olaf zmierzy się z tajemnicą książęcego grobu. Ponieważ znów podpadnie Brukwie, nie pojedzie na wycieczkę do Krakowa razem z klasą, ale zmuszony zostanie pojechać do Wrocławia. Wszystko jednak się komplikuje w chwili, gdy pojawia się grupa... lajkoników. Ostatecznie w sprawę Henryka Pobożnego zostanie wciągnięta także Lena, a Olaf pojawi się nie tylko w Krakowie, ale i... pod Legnicą.

Olaf i Lena wyruszają tu na wycieczkę poza Warszawę, ale też czeka ich kolejna podróż w czasie. Tym razem dowiemy się co nieco o Piastach. Choć wszystko zapoczątkuje emocjonujący mecz na szkolnym boisku zwanym... Psim Polem. Po raz kolejny zaliczymy spotkanie z niezbyt przyjemnym profesorem Brukwą, ale poznamy też osobliwego docenta Peciaka.

Michał Wójcik, Porwanie króla i Książęcy grobowiec, czyli Olaf i Lena na tropie

Michał Wójcik, Porwanie króla i Książęcy grobowiec, czyli Olaf i Lena na tropie

Obie książki są pięknie wydane - mają twardą oprawę, eleganckie wyklejki, a każdy rozdział otwiera oryginalna grafika autorstwa Wojciecha Ignaciuka, który świetnie prezentuje elementy fabuły w niebanalnych ujęciach.

Najważniejsze jednak, że autor ma pomysł na serię książek przygodowych dla młodych czytelników, które przybliżają historię Polski. Co więcej,  Wójcik brawurowo ten pomysł realizuje. Na kartach tych książek historia ożywa, staje się bardzo namacalna, a my - odbiorcy - stajemy się jej mimowolnymi uczestnikami. Kolejne akapity kipią wręcz od faktów, ale nie przypominają suchych dat i listy wydarzeń do wykucia. Wręcz przeciwnie - w prosty i obrazowy sposób historia zostaje nam przybliżona, przytoczona w okrasie ciekawostek i drobiazgów, które pomagają nam wczuć się w realia epoki i lepiej ją zrozumieć.  Umieszczenie "ważnych faktów" w szerszym kontekście i "dekoracjach" z epoki sprawia, że zupełnie inaczej je odbieramy, mimowolnie przyswajając wiedzę, którą w normalnych, szkolnych okolicznościach traktowalibyśmy jak "ciało obce".

Wójcik ani na chwilę nie zapomina, kto jest jego docelowym odbiorcą i czyni wszystko, by książka nie tylko była pełna wiedzy, ale by była przede wszystkim atrakcyjną lekturą. Powołuje do życia dwoje bardzo sympatycznych, zwyczajnych bohaterów i stawia ich w kontrze do niesympatycznego nauczyciela. Obarcza ich zadaniem, które wydaje się nie tylko trudne, ale i zupełnie nieinteresujące, a potem zabiera w podróż, która dostarcza mnóstwa emocji. Ogrom informacji bardzo zgrabnie wpleciony został w wartką, pełna przygód i emocji akcję, dzięki czemu czytelnik będzie się w trakcie czytania doskonale bawił, a jednocześnie dowie się o sprawach, o których nie miał pojęcia (i z których części nie poznałby także w szkole).

Do odbiorcy dopasowany jest również język - prosty, klarowny, obrazowy. Taki, w którym nie brak kolokwializmów, jest miejsce na wyjaśnienie pojawiających się trudniejszych pojęć, a przy tym nie ma w nim nic z infantylności. Jest tu spora dawka humoru i dowcipnych, niewymuszonych dialogów. Plastyczna i naładowana emocjami narracja przykuwa do lektury i pozostawia czytelnika usatysfakcjonowanego. Do tego z bohaterami utożsami się niejeden czytelnik i - kto wie - może sam wyruszy tropem historycznej zagadki. To, że mi książka przypadła do gustu, to jedno, ważniejszy jest fakt, że Wojtek wręcz nie mógł się od niej oderwać, a także niejedną ciekawostkę przytoczył już po przeczytaniu całości. 

Bardzo lubię (wiem, właśnie znów się powtarzam) książki, które łączą w sobie funkcję rozrywkową i edukacyjną w rozsądnych proporcjach, które realizują ideę nauki przez zabawę, jednocześnie zachowując właściwe proporcje. Porcja wiedzy podana jest w sposób bardzo - nazwijmy to - strawny i przystępny, a jednocześnie dydaktyzm nie jest tu ani natarczywy, anie ogólnie odczuwalny. To lektura, która może być uzupełnieniem lekcji historii, pokazuje, że przeszłość jest fascynująca i warto się czegoś o niej dowiedzieć. Gorąco was zachęcamy do lektury - małych i większych czytelników.

Autor: Michał Wójcik
Tytuł: Porwanie króla, czyli Olaf i Lena na tropie
         Książęcy grobowiec, czyli Olaf i Lena na tropie
Seria: Olaf i Lena na tropie
lustracje: Wojciech Ignaciuk
Wydawca: Wydawnictwo Druganoga

Komentarze

  1. W dzieciństwie uwielbiałam takie historyczne książeczki. Są bardzo wartościowe.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty