Lucy i Stephen Hawking, George i Wielki Wybuch [Zysk i S-ka]

Lucy i Stephen Hawking, George i Wielki Wybuch

Dodaj podpis

Stephen Hawking to człowiek, którego podziwiam od lat. Wielki umysł, niesamowity człowiek. Kiedy okazało się, że wraz z córką, Lucy, napisał książki dla dzieci, rzuciłam się na pierwszą jak na ciepłe bułeczki. O drugiej - George i poszukiwanie kosmicznego skarbu - mogliście poczytać na blogu jesienią. Teraz, gdy jesteśmy z Wojtkiem po lekturze, mogę opowiedzieć wam o trzecim spotkaniu z George'em w książce George i Wielki Wybuch.

Warstwa fabularna to sporo zmian w życiu George'a. Z jednej strony radość, bo rodzina Annie wróciła z Florydy i chłopak cieszy się, że będzie miał przyjaciół tak blisko. Z drugiej - nieco stresów związanych z obecnością w domu George'a dwóch absorbujących niemowlaków i potrzebą "ratowania" świnki chłopca, która była nietypowym prezentem od babci, ale kiedy wyrosła na sporych rozmiarów wieprzka musiała zostać oddana na farmę. Teoretycznie powinna tam być szczęśliwa, jednak wiele wskazuje na to, że nie może się odnaleźć w nowym miejscu, a Annie i George bardzo chcą ją stamtąd przenieść. Pomaga im w tym tata Annie - Eric - i superkomputer Kosmos.

Ku rozczarowaniu George'a, Annie zaczyna przedkładać jego towarzystwo nad towarzystwo kolegi ze szkoły - Victora - który jest synem reżysera filmowego i świetnie jeździ na desce. Chłopak czuje się odepchnięty, ale humor poprawia mu wyprawa na Księżyc z Erikiem. Ojciec Annie i George nie wiedzą jednak, że ta niewinna przygoda i przejście przez portal będą początkiem prawdziwych kłopotów.

W warstwie fabularnej dostaliśmy to wszystko, co ujęło nas w poprzednich częściach. Świetnych bohaterów, których polubiliśmy, zwłaszcza młodych, których mamy szansę poznać bliżej i którzy oprócz kosmicznych przygód mierzyć się muszą z typowymi dla okresu dojrzewania problemami. Są kłopoty w domu, poczucie odrzucenia i fascynacja "nowym" kolegą. A sam Victor wnosi nieco odświeżającej energii do duetu Annie i George. Jest i przeciwnik oraz nieoczekiwany sojusznik oraz rozważania o zaufaniu. Są niesamowite podróże w kosmos, które są nie tylko przygodą, ale też wnoszą sporo wiedzy naukowej. Są odległe galaktyki, teoria Wielkiego Wybuchu, odwołanie do pewnej pułapki i Wilki Zderzacz Hadronów.

Ciekawa intryga, która jest motorem napędowym historii, prowadzi nas przez świat i wszechświat. Wartka akcja i pewna doza napięcia sprawiają, że czytanie tej książki jest fantastyczną rozrywką, w którą, niemal niezauważalnie, wplecione są naukowe badania, odkrycia i teorie. Wszystko podane w jasny, lekki i nardzo "strawny" sposób, który nie odrzuca młodego czytelnika, a wręcz przeciwnie, przyciąga go do lektury.

Są w tej książce - poza nauką wplecioną w samą fabułę - zamieszczone cztery bardzo ciekawe eseje naukowe, przygotowane przez wybitnych badaczy. Dowiemy się z nich o narodzinach wszechświata, o jego ciemnej stronie, o przydatności matematyki do opisywania i zrozumienia wszechświata oraz (to mój ulubiony esej) o tunelach czasoprzestrzennych i podróżach w czasie. Te eseje są skierowane do młodego odbiorcy i objaśniają pewne sprawy, odwołując się do jego doświadczeń lub poszukując łatwych do zrozumienia przykładów i porównań. Dla Wojtka, wczesnoszkolniaka, były jeszcze nie do końca zrozumiałe, choć ja sama pochłonęłam je z radością, ale przecież można je na tym etapie pominąć, a zachęcić do ich lektury za jakiś czas. Natomiast nastolatek doskonale sobie z tymi tekstami poradzi i pewnie sporo z nich wyniesie. Eseje wyodrębnione są w spisie treści, więc łatwo będzie je odszukać, kiedy tylko będzie miało się ochotę do nich wrócić.

Ważnym elementem każdego z wydań przygód George'a jest warstwa ilustracyjna, a właściwie dwie grupy ilustracji. Po pierwsze w książce znajdziemy strony z niesamowitymi zdjęciami z kosmosu, udostępnionymi w znacznej części przez NASA. Zdjęcia te wydrukowane są w kolorze, na stronach o grubszym papierze, dzięki czemu są dobrej jakości i stanową wspaniałe dopełnienie kosmicznych przygód George'a. Drugą grupę stanowią ilustracje wykonane przez Garry'ego Parsonsa, które uzupełniają fabułę opowieści, prezentując sceny z przygód bohaterów.

Cała seria Lucy i Stephena Hawkingów to doskonały przykład nauki przez zabawę, czyli przemycania naukowych treści do ciekawej historii przygodowej dla młodych odbiorców. To chyba najlepszy sposób na oswajanie młodzieży z ważnymi teoriami i odkryciami i pokazania, że nauki ścisłe są fascynujące. Oczywiście nie oczekujmy, że po lekturze przygód George'a nasze dziecko wyprzedzi rówieśników w drodze do zdobycia wiedzy naukowej, że będzie w stanie wyjaśnić teorie kwantowe itp. Zapewne będzie w stanie przytoczyć zaledwie kilka ciekawostek. Ale największą wartością tych książek jest pokazanie nauk ścisłych w sposób atrakcyjny i przystępny, rozbudzenie ciekawości, wskazanie kierunków, którymi można podążać. Niewykluczone, że kiedyś, gdzieś te przyswojone mimochodem lekcje zaprocentują, teraz jednak są gwarancją dobrej zabawy.

Pięknie wydana książka Lucy i Stephena Hawkingów to fantastyczne połączenie przygodowej powieści dla młodzieży z książką popularnonaukową, czerpiącą z najnowszej wiedzy i z najnowszych teorii. Jest doskonałą czytelniczą rozrywką, która przemyca bogatą wiedzę z zakresu fizyki i astronomii. Robi to, co mnie, jako rodzica, cieszy niezmiernie - bawi i uczy. I za to właśnie całą serię uwielbiam. A to, że pokochał ją też Wojtek, który domaga się kolejnych części, jest dla mnie najlepszą rekomendacją.

Autor: Lucy i Stephen Hawking

Tytuł: George i poszukiwanie kosmicznego skarbu

Tłumacz: Joanna B. Grabaarek

Ilustracje: Garry Parsons

Wydawca: Zysk i S-ka