Robert G. Fresson, Flaga na maszt! Przewodnik po flagach z całego świata [Dwie Siostry]

Jak tam wasza znajomość flag? Pamiętam, jak z zaskoczeniem odkryłam, że Wojtek potrafi rozróżnić od siebie te o podobnej kolorystyce i układzie, a do tego niepochodzące z krajów europejskich. Nawet nie zauważyłam, kiedy zaczęło go to fascynować, a zgadywanki "co to jest za flaga" stały się stałym elementem naszych zabaw. Dlatego czułam, że Flaga na maszt. Przewodnik po flagach z całego świata po prostu musi trafić do wojtkowej biblioteczki.

Czego się po książce spodziewałam? Sama nie wiem, bo przecież "wykaz flag świata" na plakacie można  sobie zamówić. Ale jak tylko przejął ją Wojtek, wiedziałam, że to strzał w dziesiątkę. Nie wiem, ile razy ją przeczytał, a ile wertował, ale ja grzecznie musiałam na swoją kolej poczekać, co chyba jest całkiem dobrą rekomendacją.

Książka jest ładnie wydana, w nieco większym, ale nieprzesadnie, formacie, w sztywnej oprawie, ze świetną kolorową wyklejką. Ale przede wszystkim to jej zawartość świadczy o wartości. Flaga na maszt rozpoczyna się od wprowadzenia i krótkiej historii pochodzenia flagi jako symbolu. Następnie młody czytelnik dostaje słowniczek pojęć weksylologicznych, pozna "budowę" flagi i nazwy najważniejszych elementów. A potem wyruszy w fascynującą wyprawę po flagach świata.

Czy są tu wszystkie flagi świata? Nie. Czy każda flaga otrzymała tyle samo miejsca? Również nie. Ale nie to jest ideą książki. To pozycja dla dzieciaków, które potencjalnie mogą okazać się pasjonatami weksylologii. Autor zebrał informacje o flagach w grupy, Mamy więc część o flagach zawierających krzyże i krzyże skośne, posługujących się barwami panarabskimi, barwami afrykańskimi, wykorzystujących gwiazdy, dwa kolory, słońca i kręgi oraz czerwień, biel i błękit. Dzięki takiemu ujęciu tematu czytelnik ma szanse prześledzić, jak różne kraje wykorzystują i przekształcają ten sam element, ale też co on oznacza.

W każdym z "bloków tematycznych" autor poświęca nieco miejsca wybranym flagom. Rozbiera na czynniki pierwsze, prezentując elementy składowe, ale też przedstawia historię jej tworzenia. Możemy przyjrzeć się, jakimi drogami poszczególne państwa docierały do finalnego wyglądu flagi i jak wiele się zmieniło na przestrzeni wieków. Choć opisy nie są bardzo rozbudowane, na kolejnych stronach i ilustracjach na czytelnika czeka całe mnóstwo ciekawostek. Na końcu znajdują się mapy, oraz strony, na których można zaprojektować własne flagi, co - uważam - jest fantastycznym pomysłem.

Kolorowe ilustracje przyciągają oko, informacje rozsiane w ramkach nadają stornom wrażenia dynamiki. Jej lektura to świetna zabawa, która dostarcza mnóstwa wiedzy zdobywanej z przyjemnością. Nie ma szans, żeby nie zachęciła młodego odbiorcy do czytania, przeglądania i wertowania. I to na pewno więcej niż raz. Przy tej książce bawić się może cała rodzina, a fakt, że nie wszystkie flagi zostały w niej omówione może stać się pretekstem do dalszych, samodzielnych już poszukiwań. Wyposażony w podstawową wiedzę czytelnik może sam rozpoznawać poszczególne symbole na fladze oraz szukać informacji o ich historii.

To naprawdę świetna książka. Interesująca, kolorowa, zachęcająca do poszerzania wiedzy. Jej najważniejszy recenzent, czyli Wojtek, orzekł, że "to jest super" (wiem, wyczerpująco), a co ważniejsze, wciąż po tę książkę sięga i do niej wraca. Myślę, że jeśli wasze dzieciaki wykazują choć cień zainteresowania tematem, ta pozycja przypadnie im do gustu. My szczerze polecamy.

Autor: Robert G. Fresson
Tytuł: Flaga na maszt! Przewodnik po flagach świata
Wydawca: Wydawnictwo Dwie Siostry