Adam Michejda, Pilny na tropie. Tajemnica Canaletta


książka, okładka
Wojtek na tropie Pilnego

Ostatnio na jednym ze spotkań autorskich usłyszałam żart, że pisarze lubią pisać serie, bo jak już wymyślą fajnego bohatera, to po co mają się wysilać i wymyślać kolejnego. Jeden już jest, to niech się przyda. I oczywiście jest w tym ziarno prawdy, bo żeby seria podobała się czytelnikom, musi mieć bohatera, którego losy będą chcieli śledzić. Ale sam bohater nic nie zdziała, jeśli nie ma pomysłu na fabułę. Dlatego tak bardzo ciekawa byłam drugiej książki Adama Michejdy z serii Pilny na tropie. Chciałam przekonać się, czy za dobrym otwarciem przyjdzie pomysł na kolejne przygody bohaterów.

Skarb getta czytałam stosunkowo niedawno i - jak może pamiętacie - mówiłam, że to powieść, jakie lubię: współczesna opowieść z historią w tle. Podobała mi się wartka akcja, zagadki i bohaterowie. Jeśli chodzi o Tajemnicę Canaletta to dostałam to, czego się spodziewałam, i to, czego nie spodziewałam się w ogóle.

ksiązka, okładka


Ale zacznijmy od początku. Punktem wyjścia do całej opowieści jest kradzież obrazu Bernarda Bellotta zwanego Canalettem z Zamku Królewskiego w Warszawie. Dzieło sztuki zostało niedawno odzyskane przez państwo, dlatego strata jest bardziej dotkliwa. Tymczasem do przebywającego w Polsce Rafała Pilnego zgłasza się redakcja "New York Timesa" z propozycją, by zebrał informacje na temat kradzieży i przygotował artykuł do gazety. W pracę Rafała chętnie włączają się również synowie - znany już czytelnikom Max oraz Tymek. Chłopcy znajdują w sieci własnych "konsultantów", którzy mimo młodego wieku mają o obrazie ogromną wiedzę. Nic jednak nie wskazuje na to, że Pilny dowie się czegoś więcej niż wynika z oficjalnych komunikatów organów ścigania.

Tymczasem czeka go wyjazd do Włoch, gdzie udaje się wraz z synami jako korespondent obserwujący i opisujący przebieg słynnego wyścigu Mille Miglia, w którym startują zabytkowe samochody. Tam poznają ekscentrycznego włoskiego arystokratę, amerykańską prawniczkę startującą razem z córką oraz instagramową influencerkę, która wyścig wykorzystuje jako pretekst do prezentowania swojej osoby. Czy jednak przebywając we Włoszech bohaterowie wniosą coś nowego do historii z Canalettem?



Muszę przyznać, że spodziewałam się, iż autor zastosuje sprawdzoną już metodę narracji i poprowadzi akcję w warstwie współczesnej przeplatanej migawkami historycznymi. Jednak przy tej intrydze nie było to wskazane. Akcja toczy się wyłącznie współcześnie, co wcale nie znaczy, że nie ma w niej historii. Jest jej całkiem sporo - podanej w narracji, w rozmowach bohaterów, w odkrywanych przez nich informacjach. Po raz kolejny w sposób subtelny i nienachalny udało się autorowi zamieścić w fabule całą masę informacji, opisów i ciekawostek, które nie są fikcją i które w ten sposób mają szansę przedostać się do świadomości młodego czytelnika zupełnie bez wysiłku. Może nie od razu zapamięta on, że Canaletto nazywał się Bernardo Bellotto, ale po lekturze będzie bogatszy o tę wiedzę oraz o genezę "pseudonimu" malarza. A to niejedyne fakty wplecione w fikcyjną historię.

Wojtka zachwycił wątek wyścigu Mille Miglia, o którym czytał już wcześniej w książkach poświęconych historii motoryzacji i możliwość pośredniego uczestnictwa w wyścigu okazała się dla niego największą zaletą tej historii. Oczywiście niejedyną, ale spytany, co mu się podobało, wymienił właśnie to.

Mnie natomiast - oprócz dobrego pomysłu na fabułę i ciekawych bohaterów - bardzo podoba się sposób prowadzenia narracji. Nieprzekombinowany, plastyczny język, opisy w reporterskim stylu, dbałość o płynność historii i sięganie po bliskie młodemu czytelnikowi stylistyki - jak grupowy czat (ale i artykuły prasowe) - sprawiają, że ta książka żyje, tętni energią, przyciąga i zachęca, by podążyć za fabułą. 

książka, ilustracja


Znalazłam w tej książce wszystko to, za co chwaliłam pierwszą odsłonę przygód Pilnego - ciekawe grafiki w komiksowym stylu i utrzymane w tym samym klimacie, bardzo opisowe "dymki" z wprowadzeniem w rozdziały. Graficzna różnorodność stron ożywia całą publikację, cieszy oko i przyciąga młodego odbiorcę.

Autor świetnie radzi sobie z budowaniem napięcia. Jego powieść nie ustępuje sensacyjnym książką dla starszego odbiorcy - jest tu tajemnica, zagrożenie, mozolne zdobywanie informacji, trudności do pokonania, a także dynamiczny wyścig czy szalone pościgi oraz nieprzewidziane zwroty akcji. Są drobne elementy komiczne i fantastyczna przygoda. No i zaskakujące zakończenie! To również jest nie bez znaczenia.

Bohaterowie mają w sobie mnóstwo potencjału, który autor wykorzystuje na różne sposoby. Choć narratorem i spoiwem serii jest dorosły (skądinąd człowiek ciekawy i budzący sympatię odbiorcy), to jego młodzi pomocnicy wnoszą wiele dobrego, a ich działania pozostają nie bez znaczenia dla przebiegu akcji.

książka, ilustracja


Wciąż nie mogę uciec od porównania z nieszczęsnym Panem Samochodzikiem, bo najłatwiej byłoby zaszufladkować tę serię jako "współczesną wersję Pana Samochodzika", ale myślę, że seria broni się i bez tego porównania. Może jedynie skłonić nas, dorosłych, do podsunięcia książki naszym dzieciakom. Dla nich będzie to po prostu fantastyczna rozrywka z aspektem edukacyjnym, którego wcale nie będą świadome, a jednak wyniosą z lektury coś ponad ekscytację przygodą. Być może, zainspirowani książką, w której fikcja łączy się z elementami prawdziwymi, zaczną szukać w internecie informacji o dziełach sztuki lub wyścigu klasyków, a te poszukiwania mogą doprowadzić ich ku wielu fascynującym odkryciom. Jeśli się dobrze zastanowić, to równie dobrze można by nazwać tę serię "Siembiedą dla młodego czytelnika", ponieważ Michejada - podobnie jak pan Maciej Siembieda - świetnie wplata w fikcję literacką autentyczne wydarzenia i fakty historyczne, choć oczywiście każdy z autorów robi to w swoim własnym stylu i kieruje swoje powieści do zupełnie innego odbiorcy. Ale niewykluczone, że z czytelnika wychowanego na Pilnym wyrośnie w przyszłości fan książek o Jakubie Kani :-)

Widzę w tej serii potencjał, który można dobrze wykorzystać, tworząc kolejne fascynujące historie. Jak dotąd Michejda nie zawiódł pokładanych w nim nadziei, a nawet zaskoczył mnie, udając się poza granice kraju i prezentując kolejne ciekawostki. Okazuje się, że zagadka, przygoda, historia i sztuka tworzą wartościową mieszankę, która zadowoli zarówno młodego odbiorcę, jak i jego rodzica. Takie książki to dobra alternatywa dla filmów, pokazująca, że literatura może zagwarantować naprawdę mnóstwo emocji, a także coś ponad rozrywkę. Ja po skończonej lekturze najchętniej chwyciłabym za kolejny tom i ruszyła ku nowej przygodzie. Z Pilnym na tropie.

Autor: Adam Michejda

Tytuł: Tajemnica Canaletta

Seria: Pilny na tropie

Ilustracje: Tomasz Woody Borawski

Wydawca: Oficyna 4eM



Komentarze

Popularne posty