Jakub Ćwiek, Tewila Bambi [PulpBooks]

 

Jakub Ćwiek, Tewila Bambi [PulpBooks]

Po książki Jakuba Ćwieka sięgam zawsze bez zbędnej zwłoki. To jeden z tych autorów, którzy mają doskonałe wyczucie, jeśli chodzi o literaturę rozrywkową, niezależnie od gatunku, w jaki wpisuje się historia. Intrygujący tytuł Tewila Bambi także wpłynął na to, że książka nie zagrzała długo miejsca na regale. I potwierdziła, że w moim przypadku twórczość Ćwieka to zawsze pewniak.

Dwie siostry. Dwa kataklizmy. Jedna obietnica, której nie sposób dotrzymać.

Rok 1995. Dwunastoletnia Agata Gruda składa umierającej matce obietnicę, że po jej odejściu zaopiekuje się ojcem i swoją młodszą siostrą Kamilą.

Dwa lata później, w noc Wielkiej Powodzi, los wystawi te słowa na próbę. A to, co się wtedy wydarzy, zwiąże Agatę z ojcem tajemnicą silniejszą niż rodzinna więź.

Rok 2024. Ojciec umiera, a młodsza siostra – którą Agata miała chronić – znów jest blisko człowieka, który ją przed laty skrzywdził. I najwyraźniej chce mu wybaczyć.

Tymczasem zaczyna padać, woda wzbiera, a prognozy są jeszcze straszniejsze niż przed laty. Idzie kolejna powódź. I Agata wie, że aby dotrzymać obietnicy, przyjdzie jej ponownie wkroczyć do tej samej rzeki.

Rozpięta między dwiema powodziami opowieść o rodzinie, powinnościach i obietnicach, które niszczą ludzkie życia.

Mówi się, że nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki i autor tego nie robi. Nie próbuje powielać historii, którą poznaliśmy w Topieli, nie odtwarza nawet nastroju tej formacyjnej powieści. Tym razem mamy do czynienia z powieścią z pogranicza sensacji i thrillera, rozpiętą między dwa plany czasowe, których ogniwem są dwie powodzie. Sama koncepcja, by w ten sposób owinąć oś wydarzeń wokół dwóch kataklizmów, które dotknęły to samo miejsce, jest błyskotliwa, ale najważniejsze, że Jakub Ćwiek przekuł pomysł na wciągającą historię.

Mamy tu opowieść o przeszłości, która wraca jak bumerang i może zebrać tragiczne żniwo. Ale też siostrę, która jako dwunastolatka wzięła sobie do serca życzenie umierającej matki i postanowiła zostać strażnikiem własnej rodziny. Sama postać Agaty została dobrze wykreowana, a jej poznawanie rozłożone w czasie. Dla mnie istotne jest, że poznajemy ją w działaniu, a nie musimy zawierzać w cechy, które zostały nam po prostu przedstawione. Doceniam także psychologiczną wiarygodność w konstrukcji bohaterki, i to zarówno na etapie lat nastoletnich, jak i w czasie dojrzałości. Tak naprawdę Agata jest protagonistką w tej historii i w tej roli sprawdza się znakomicie. Intryguje, budzi sympatię i tym samym pomaga zbudować zaangażowanie.

Pozostałe postaci pozostają nieco w cieniu Agaty, ale jest to celowe i przemyślane. Nawet fakt, że niewiele wiemy o Kamili, młodszej siostrze bohaterki, doskonale obrazuje to, jak ona sama czuła się przez całe życie - drugorzędna, niedopuszczona do tajemnic. Główny antagonista nie jest specjalnie skomplikowany czy też psychologicznie zniuansowany, ale mam wrażenie, że jest to celowe, ponieważ pełni on tu rolę wyzwalacza, a tym, z czym mierzy się bohaterka, jest przede wszystkim przeszłość.

Choć akcja zawiązuje się niespiesznie, już od pierwszych chwil nęci poczuciem niepokoju, ciszą przed burzą. Autor bardzo sprytnie konstruuje intrygę, wciągając czytelnika w gąszcz tajemnic. Na fabułę składa się wiele warstw, a każda tajemnica skrywa drugie dno. Akcja przypomina grę w Jengę, w której obserwujemy stopniowe wyciąganie kolejnych klocków budowli w oczekiwaniu, kiedy wszystko runie. Autor bardzo precyzyjnie rozmieszcza elementy fabuły, panując nad ich rozmieszczeniem w dwóch liniach czasowych, i dbając, by nieustannie podsycać napięcie. 

To tak naprawdę kameralna opowieść, w której sporo dzieje się na poziomie emocjonalnym, a Jakub Ćwiek świetnie eksploruje kwestię rodzinnych więzi i wpływu tajemnic na relacje. Jest to opowieść o traumie, odpowiedzialności i potrzebie ochrony bliskich. O manipulacji, poczuciu krzywdy i zazdrości. O tym, że czasem kataklizm odbiera wszystko, ale dla niektórych okazuje się prawdziwą szansą. Powieść nie próbuje udawać, że jest czymś więcej niż literaturą rozrywkową, a jednocześnie nie spłyca wątków i niuansuje kwestię rodzinnych relacji. Ćwiek z właściwym sobie wyczuciem funduje czytelnikom ciekawą, porywającą historię, która daje mnóstwo satysfakcji w czasie lektury i angażuje emocjonalnie w losy bohaterów.  Bawiłam się przednio i śmiało mogę polecić książkę. A odkrywanie znaczenia tytułu to dla mnie wisienka na torcie.

Autor: Jakub Ćwiek
Tytuł: Tewila Bambi 
Wydawca: wydawnictwo PulpBooks

Egzemplarz własny

Komentarze

Copyright © zaczytASY