[#zwojtkowejbiblioteczki] Rafał Kosik, Cyberbaba i hopchatka [Powergraph]

 [#zwojtkowejbiblioteczki] Rafał Kosik, Cyberbaba i hopchatka [Powergraph]

Rafał Kosik - pozwolę tu sobie na kolokwializm - umie w książki dla odbiorców w każdym wieku, a zwłaszcza dla tych młodych. I pisze tak, że dzieciaki dają się porwać, ale książki zyskują też uznanie rodziców. Nie inaczej było w przypadku Cyberbaby i hopchatki, czyli książki z nowego cyklu wydawniczego Mi się podoba skierowanej do młodszych czytelników.

Zwariowana sześcioletnia Mi, dziesięcioletni Albert z zespołem Aspergera oraz jedenastoletni Amelia i Kuba wyruszają na weekendowy biwak. Bez rodziców. Spodziewają się spania do południa, doskonałego Wi-Fi oraz nielimitowanego dostępu do telefonów i tabletów.

Trafiają na obóz przetrwania, ze spartańskimi warunkami, dyscypliną i… robalami. Jak to w lesie. Ciekawość budzą tajemnicze, olbrzymie ślady. A przedziwna chatka zastanawiająco coś przypomina…


[#zwojtkowejbiblioteczki] Rafał Kosik, Cyberbaba i hopchatka [Powergraph]

[#zwojtkowejbiblioteczki] Rafał Kosik, Cyberbaba i hopchatka [Powergraph]

We wcześniejszych epokach autorzy pisali baśnie i bajki dla dzieci, których lektura była czasem rozrywką, ale częściej towarzyszyła jej ważna życiowa lekcja czy przestroga. Także dziś czytamy z dziećmi baśnie, ale - sami powiedzmy - kogo przestraszy opowieść o karze za zjedzenie domku z piernika? Owszem, łakomstwo nadal jest czymś karygodnym, ale to cyberzagrożenia i kwestia uzależnienia od gier spędzają sen z powiek niejednemu rodzicowi. I książkę Rafała Kosika można po trosze potraktować jako uprzejmy ukłon w stronę tych zmartwionych dorosłych, którzy chcieliby zyskać punkt wyjścia do rozmowy o tym, że grania w gry też może być za dużo.

W kontekście źródeł kulturowych powieść Kosika jest uwspółcześnionym retellingiem baśni i Jasiu i Małgosi i wszystkich ludowych opowieści o skrytej w lesie chatce Baby Jagi. Tu również mamy do czynienia z dziećmi, które - choć są miłe i sympatyczne - trochę cwaniakują i próbują okiwać dorosłych. Przyjeżdża nielubiana ciotka, która nie toleruje nowych technologii? To wymiksujmy się z domu. Na obozie odcinają nas od telefonów? To skorzystajmy z gier w dziwnej chatce skrytej w lesie. 


[#zwojtkowejbiblioteczki] Rafał Kosik, Cyberbaba i hopchatka [Powergraph]

[#zwojtkowejbiblioteczki] Rafał Kosik, Cyberbaba i hopchatka [Powergraph]

Autor korzysta ze znanych bajkowych motywów fabularnych, ale wpisuje je we współczesne realia, z jednej strony dostarczając młodym literackiej rozrywki i emocji, z drugiej pokazując, że czasem spełnienie marzeń może stać się najgorszym koszmarem. W wymiarze najbardziej dosłownym to opowieść o tym, że można przedawkować nawet to, co wydaje się rozrywką i przyjemnością. W tej bardziej metaforycznej można opowieść wykorzystać do wskazania młodym, jak wielkim zagrożeniem mogą być obcy oferujący im łatwy dostęp do rzeczy, o których marzą (i wcale nie musi to być możliwość nieograniczonego korzystania z gier).

Kosik pisze ze swadą i narracją, kreując bohaterów, z którymi młody odbiorca może się utożsamić i których motywacje są dla niego jasne. Proponuje uwspółcześnioną wersję dobrze znanej historii, ale podaną w sposób świeży, lekki, ale otwierający pole do refleksji. To jedna z tych historii, którymi można się cieszyć w trakcie lektury, ale też na tyle wielopoziomowa, że może stać się punktem wyjścia do ciekawych rozmów. Można opowieść wykorzystać w pracy z uczniami, można w rozmowie z dziećmi. A można po prostu dobrze się przy niej bawić. Mnie... albo mi... się podoba.

Autor: Rafał Kosik
Tytuł: Cyberbaba i hopchatka 
Ilustracje: Kasia Kołodziej
Wydawca: wydawnictwo Powergraph

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Copyright © zaczytASY