[#czeskirok] Václav Čtvrtek i Radek Pilař, Rumcajs [Nowa Baśń]
Nie wiem jak to jest z wami, ale wspomnienia z dzieciństwa znacznej części mojego pokolenia nieodmiennie wiążą się z dobranockami, często produkcji czechosłowackiej. Postaci z tych animacji - Żwirek i Muchomorek, Makowa panienka, Wodnik Szuwarek, Rumcajs, a przede wszystkim Krecik - wpisały się w zbiorową pamięć kilku pokoleń polskich telewidzów. Teraz, już dorośli, wracamy do nich we wspomnieniach, a czasem próbujemy zachęcić własne dzieci do oglądania. Można też urządzać własne, literackie dobranocki, sięgając chociażby po opowieści o Rumcajsie Václava Čtvrteka i Radka Pilařa zebrane w tomie wydanym przez wydawnictwo Nowa Baśń.
Na tom składają się dwadzieścia cztery niebyt długie opowieści, z których każda opatrzona jest tytułem zaczynającym się od "Jak Rumcajs...". Mamy np. Jak Rumcajs dał Hance słoneczny pierścionek, Jak Rumcajs umieścił na niebie tęczę czy Jak Rumcajs wygrał wojnę z cesarzem panem. Dzięki tym historiom dowiemy się, czym najpierw zajmował się Rumcajs i co sprawiło, że stał się rozbójnikiem, jak zaczęła się jego "wojna" z cesarzem panem czy też jak poznał Hankę.
Możecie sięgnąć po książkę z sentymentu, przy okazji głośnego czytania własnym dzieciom, i zupełnie przypadkiem przekonać się, że nie tylko wy podczas lektury świetnie się bawicie. Bo choć język opowieści jest odrobinę archaiczny, książka wciąż ujmuje lekkością, ciepłem i humorem. Dla dzieciaków te historie to możliwość kontaktu z fabułą zupełnie odmienną od znanych im schematów, a jednocześnie ujmującą za serce już od pierwszych zdań.
Rumcajs jest bohaterem tak sympatycznym, że nie sposób go nie pokochać. Co znamienne, to tak naprawdę rozbójnik o gołębim sercu, który co prawda z panem wojuje i w lesie się kryje, ale strzela żołędziami, kocha swoją żonę i z uśmiechem podchodzi do życia. Jest wrogiem niesprawiedliwości i gotów jest pomagać cierpiącym i ciemiężonym i choćby dlatego warto dzieciom przybliżyć tego bohatera.
Krótkie opowieści idealnie nadają się do głośnego czytania, zwłaszcza wieczorem. Mają wartką akcję, barwne dialogi, a do tego jest w nich sporo uniwersalnego humoru - zarówno słownego, jak i sytuacyjnego. Owszem, przygody Rumcajsa ocierają się czasem o groteskę, ale są przede wszystkim zabawne i emocjonujące, z wartką akcją i ciekawymi przypadkami. Są zupełnie inne od historii, które popkultura serwuje obecnie dzieciakom i przez to - choć książka powstała kilkadziesiąt lat temu - są jak powiew świeżości.
Książka jest pięknie wydana - ma około 100 stron i większy format oraz twardą oprawę, a jej strony wypełniają świetne, charakterystyczne ilustracje Radka Pilara, który odpowiada za stworzenie tak nam dobrze znanego wizerunku Rumcajsa. Nasycone kolory, sympatyczne postaci i zabawne kadry - jest w nich wszystko to, co tak lubiliśmy.
Czytanie książki było dla mnie podróżą sentymentalną do krainy dzieciństwa, ale ucieszyło mnie, z jaką przyjemnością opowiastek słuchał Wojtek, który sięga przecież po zgoła inne lektury. Śmieliśmy się oboje, oboje nas ujął ciepły, radosny klimat tych historii. To jedna z tych książek, które mimo upływu lat w ogóle się nie starzeją i nie trącą myszką przy powtórnej lekturze. Ba, powiem więcej, wiele "współczesnych" opowieści zrobiło na mnie mniejsze wrażenie. Jeśli jako dzieci oglądaliście przygody Rumcajsa - nie wahajcie się, bo lektura pozwoli wam znów poczuć się dziećmi. Jeśli zaś czytacie książki dzieciom, to to jest idealny wybór - sprawiając przyjemność najmłodszym, sprawicie ją jednocześnie sobie.
Nigdy nie mogłam zrozumieć fenomenu tej bajki o Rumcajsie. Pamiętam, że kiedy byłam młodsza leciała ona przez jakiś czas w ramach "Dobranocki" na TVP. Kompletnie do mnie nie trafiła ta bajka ani przygody głównego bohatera. Mało tego, sam Rumcajs wzbudzał we mnie... Strach. Do dziś nie wiem dlaczego. :)
OdpowiedzUsuńPrawda jest taka, że jesteśmy różni i różnie odbieramy filmy czy bajki. Ja mam spory sentyment, ale oczywiście nie każdy go ma :-D I tak też jest dobrze :-)
Usuń