Bartosz Szczygielski, Nieodwracalnie [Czwarta Strona Kryminału]

 

Bartosz Szczygielski, Nieodwracalnie [Czwarta Strona Kryminału]

Kiedy mam chęć napisać o jakiejś książce, że "szybko się ją czyta", zaraz dopadają mnie wyrzuty sumienia - a to że jestem mało elokwentna, a to że w ten sposób umniejszam samej powieści i autorowi, który raczej szybko jej nie napisał.  W takich chwilach wiem, że muszę się zastanowić, dlaczego takie właśnie słowa nasunęły mi się w kontekście książki i co to oznacza dla potencjalnego czytelnika. I tak, o Nieodwracalnie Bartosza Szczygielskiego można powiedzieć, że "szybko się czyta", bo pochłonęłam ją w jedno popołudnie, ale warto zapytać, czy to znaczy, że powieść jest dobra, czy też niekoniecznie.

Adam Zawidowski prowadzi całkiem wygodne życie za granicą, z żoną, z którą tworzy udany związek, i perspektywą kupna wymarzonego domu. Dobrze mu tam, gdzie jest. Jego spokój burzy jednak nieoczekiwana wiadomość o samobójstwie dawnego przyjaciela, z którym właściwie nie utrzymywał kontaktu. Wiadomość tym bardziej niepokojąca, że Grzegorz wysłał ją osobiście tuż przed swoją śmiercią.

Adam decyduje się na podróż w rodzinne strony, choć nie przypuszcza, jak fatalna w skutkach może się ta decyzja okazać. W miejscu, w którym się wychował jest teraz jednak bardziej obcy niż swój, a takiego łatwo obwinić o zbrodnie, które wstrząsnęły lokalną społecznością.

Bartosz Szczygielski bardzo lubi opowiadać historie, w których echem odzywają się dawne relacje, czyny decyzje. Zgrabnie konstruuje intrygę, w której zmusza bohatera do powrotu w rodzinne strony, do małej miejscowości, którą zostawił dawno za sobą. Bardzo trafnie portretuje rejon, który uzależniony jest właściwie od działalności jednego większego zakładu pracy i to, jak duży wpływ na otoczenie mogą mieć osoby związane z takim zakładem. Świetnie podkreśla, że choć powrót w rodzinne strony niesie ze sobą nutę nostalgii, tak naprawdę podkreśla mocniej wyobcowanie osoby, która to miejsce opuściła i dawno emocjonalnie się od niego odcięła.

Co sprawia, że książkę czyta się tak szybko? Przede wszystkim dobrze zbudowane napięcie, które współtworzą zarówno dramatyczne okoliczności, które zmuszają bohatera do powrotu do Łamic, jak i potworna zbrodnia, której ofiarą staje się młoda dziewczyna znaleziona na dogasającym stosie. Czytelnik podskórnie wyczuwa, że oba wątki jakoś się ze sobą łączą, a autor wykorzystuje to przeczucie i zainteresowanie do wciągnięcia nas w emocjonującą i momentami emocjonalną historię. W tej wielopoziomowej intrydze szukamy punktów stycznych i wraz z policjantką Celiną staramy się rozwikłać zagadkę, jednak autor sprytnie zwodzi nas na każdym kroku. A ponieważ rozwiązanie wydaje się na wyciągnięcie ręki, trudno książkę odłożyć i w efekcie pochłania się do ostatniej strony.

Niestety, rozwiązanie zagadki nie do końca mnie przekonuje, a motywacja sprawcy wydała mi się nieco przekombinowana. Trudno to wyjaśnić, bez podania szczegółów, powiem tylko, że do pewnego stopnia rozumiem, co doprowadziło do tragedii, ale postawienie w jednym szeregu winnych dawnej krzywdy i osoby, z którą zwyczajnie utraciło się po latach kontakt jest trochę na wyrost (choć trzeba przyznać, że do samego końca autor starał się dbać, by elementy układanki do siebie pasowały; to, że mnie nie do końca przekonał, to już kwestia indywidualnych preferencji). Nie do końca też finałowe sceny pasują mi do charakteru samej Celiny, bądź co bądź policjantki wychowanej przez ojca policjanta.

Mimo że mam do książki kilka zastrzeżeń, nie przeczę, że Bartosz Szczygielski wciąż jest w formie i wciąż gotowy jest nam dostarczać ciekawych, wielopłaszczyznowych historii, w których nie tylko sama zbrodnia ma znaczenie. W tej powieści istotna pozostaje jeszcze kwestia samobójstwa i poczucia winy, jakie pozostaje w otoczeniu po tak dramatycznej decyzji. Poczuciu, które nie podlega prostej racjonalizacji, co zrozumieją nie tylko osoby, które kiedykolwiek zmagały się z tzw. żałobą suicydalną.

Nieodwracalnie okazało się interesującym i trzymającym w napięciu thrillerem, w którego centrum znalazło się kilka poruszających zagadnień. Bartosz Szczygielski konstruuje kryminalną zagadkę, w której istotne okazują się nieukojony żal, narastający ból i poczucie krzywdy, kruche relacje i nietrwała pamięć o ludziach, którzy na pewnym etapie życia są dla nas ważni. I choć nie do końca przekonuje mnie motywacja, która stoi za zbrodnią, to książkę czytałam z autentycznym zaciekawieniem. Tym zaś, co zostało ze mną nieodwracalnie, są pozaksiążkowe refleksje wnikające z lektury. 

Autor: Bartosz Szczygielski
Tytuł: Nieodwracalnie
Wydawca: Czwarta Strona Kryminału

Egzemplarz recenzencki.

Komentarze

Popularne posty