Emilia Kiereś, Przepowiednia [Akapit Press]

książka, okładka

Towarzyszenie Wojtkowi przez szlak jego dzieciństwa to najpiękniejsza z podróży, jakie mogłabym odbyć w swoim życiu. I tak bardzo mnie cieszy, że część szlaku wiedzie przez historie, które wspólnie odkrywamy, przeżywamy i poznajemy. Literatura wzbogaca nasz świat na setki najróżniejszych sposobów. I choć całkiem nieźle orientujemy się w pozycjach, które ukazują się na rynku, wciąż przed nami jest tyle do odkrycia. I właśnie znów takiego odkrycia dokonaliśmy - poznaliśmy nową (dla nas) autorkę, panią Emilię Kiereś, za sprawą książki pt. Przepowiednia.

Do tej książki, już na etapie zapowiedzi, przyciągnęła mnie okładka, za którą odpowiada Marcin Minor, tak przez nas podziwiany rysownik, autor ilustracji choćby do książki Tutaje. Przepiękna okładka Przepowiedni hipnotyzuje obietnicą tajemnicy i przygody. A gdy przeczyta się zarys fabuły, nie można się książce oprzeć w żaden sposób.

książka, ilustracja


Bohaterowie opowieści - rodzeństwo Adam i Klara - wiodą spokojne życie. Ich rodzice zmarli, więc starszy brat opiekuje się młodszą, niewidomą siostrą. Jest im razem dobrze, bowiem darzą się miłością. Do ich życia niepokój wkrada się wraz z nadejściem niespodziewanego gościa. Starsza kobieta, która twierdzi, że jest dawną służącą, próbuje wkraść się w łaski Adama i zamierza zagrzać miejsce w domu rodzeństwa. Klara nie ufa nieznajomej i błaga brata, który jedzie sprzedać wykonane przez siebie garnki w okolicznych miejscowościach, by nie zostawiał jej samej z nieznajomą. Adam jednak uważa, że będzie czuł się spokojniejszy, jeśli nad jego siostrą będzie czuwała ta kobieta.

Drogi rodzeństwa się rozchodzą, a przy okazji dzieją się niesamowite rzeczy. Z Klarą zostaje cień brata, Adam ma wypadek i trafia do cygańskiego taboru, a pozostawiona w domu dziewczyna niepokoi się długą nieobecnością brata i niesympatycznym zachowaniem nowego domownika. Dlatego pewnego dnia ucieka, biorąc ze sobą jedynie psa i latarnię, która nie ma rozświetlać jej drogi, co utrzymać cień brata, który wciąż przy niej pozostał.

Tymczasem żadne z rodzeństwa nie wie, że oto ruszyły w ruch tryby dawnej przepowiedni, którą nad nowo narodzonym dzieckiem usłyszała stara cyganka. Czy przepowiednia się wypełni?

książka, ilustracja

Przyznam, że jestem oczarowana całą tą historią, która zaczyna się w cygańskim taborze w noc obfitą w zdarzenia. Już na samym początku autorka wprowadziła w historię baśniowy element, który rozciągnął swój czar na całą opowieść i sprawił, że od Przepowiedni nie sposób się oderwać. Pani Kiereś zbudowała napięcie, które pięknie prowadzi nas przez kolejne zdarzenia i nawet tam, gdzie opowieść na chwilę zwalnia, wciąż jest ono obecne.

Przepowiednia to piękna historia. Choć wydaje się prosta, pełna jest warstw, z których wyłuskać można coś dla siebie. Z jednej strony jest opowieścią o pragnieniu wolności i szukaniu własnej drogi. O tym, że czasem trzeba coś utracić, by to docenić i że to, co się utraciło, można też odnaleźć ponownie. Z drugiej strony cudownie podejmuje temat miłości rodzeństwa i odpowiedzialności za drugiego człowieka, która może wydawać się brzemieniem, ale jest też pięknym darem od losu - jeśli masz o kogo się troszczyć, nigdy nie będziesz samotny. Jest to też historia o przeznaczeniu, którego nie jesteśmy w stanie pojąć do chwili, aż się wypełni, oraz o tym, czym jest dom dla człowieka. Bogactwo znaczeń kryjących się na kartach tej książki jest niezaprzeczalne i fascynujące.

książka, ilustracja

Urzekł mnie wątek cygański tej opowieści. Wędrujące tabory stały się tutaj synonimem wolności, która ważniejsza jest niż pragnienie stabilizacji i bezpieczeństwa, przy czym ta nieco romantyczna wizja nie jest przesadnie cukierkowa, bowiem pokazana choć w zarysie też ta mniej radosna strona wędrownego życia. Cyganie w książce nie pełnią roli czarnych charakterów, nie ma powielenia mitu o skradzionych dzieciach (i bardzo dobrze), za to jest portret zamkniętej społeczności nomadów, którzy żyją na uboczu, ale potrafią pomóc człowiekowi w potrzebie. Jest w nich coś urzekającego, choć takie życie to także niebezpieczeństwa na drodze i konieczność szukania miejsca, w którym wędrowny obóz będzie mógł przezimować.

To wspaniale napisana baśń, w której elementy magii przenikają życie bohaterów, choć oni sami ich nie rozumieją. Są dla nich pociechą i niebezpieczeństwem zarazem, tak jak ludzie, którzy mogą udzielić schronienia, być obojętni, bierni lub też przepędzać, złorzecząc. I nie magia jest tu elementem popychającym akcję do przodu - są nim działania i wybory ludzi.


książka, ilustracja


Autorka snuje swoją opowieść niczym bajarz przy ognisku, czaruje, wprowadza napięcie i prowadzi przez kolejne przygody, sprawiając, że czytelnik (nieważne, w jakim jest wieku!!!) daje się jej ponieść i nie chce uronić ani słowa. Czytaliśmy z Wojtkiem tę opowieść w namiocie z kołdry pośrodku salonu i nie chcieliśmy go opuścić, dopóki nie poznamy zakończenia. 

Doskonałym dopełnieniem historii są ilustracje Marcina Miniora, wykonane z dbałością o każdy detal - kolorowe i monochromatyczne, w charakterystycznym dla rysownika stylu, pełne drobiazgowych kresek oddających faktury i desenie, tworzą wspaniałe kompozycje i doskonale współgrają z tekstem. To jedne z tych grafik, które chciałoby się oprawić w ramki i powiesić na ścianach dziecięcego pokoju - klimatyczne i piękne.

książka, ilustracja


Przepowiednia to cudownie wydana, pięknie zilustrowana, a przede wszystkim wspaniale obmyślona i napisana książka. Historia o miłości, odpowiedzialności, odkrywaniu swoich korzeni i o tym, że czasem, aby znaleźć swój dom, trzeba opuścić to, co znane i bezpieczne. Piękny język, piękna opowieść i fantastyczna książka do samodzielnej i wspólnej lektury. Polecamy zwłaszcza to drugie, bo ta książka ma w sobie moc budzenia wewnętrznego dziecka także w dorosłych. Od dziś jestem fanką autorki i mam w planie nadrobić wszystkie wcześniejsze historie. I obdarować tą książką pozostałe dzieci w mojej rodzinie.

Autor: Emilia Kiereś

Tytuł: Przepowiednia

Ilustracje: Marcin Minor

Wydawca: Akapit Press

Komentarze

Popularne posty