Madlena Szeliga i Emilia Dziubak, Horror

Wojtek, książka, okładka
Strach się bać :-D

Tę książkę kupiłam właściwie dla siebie. Jako fanka ilustracji spod ręki Emilii Dziubak nie mogłam przejść obok niej obojętnie, ale nie byłam pewna, czy chcę ją podarować Wojtkowi. Ale kiedy tylko wypatrzył ją w kartonie z książkami, nie było odporu - musiałam mu ją czytać. Nie zdążyłam się nawet zorientować, jaki jest sugerowany wiek odbiorcy (30+? :-D), ale sam Wojtek stwierdził: "Mamo, przecież ja lubię się bać... z tobą" :-) I tak oto "Horror" na dobre zagościł w naszym domu. Przeczytaliśmy go latem (ale zabrakło czasu na recenzję), przypomnieliśmy sobie przy okazji Halloween i... najchętniej kupiłabym ją dzieciakom z rodziny na Gwiazdkę, tylko nie wiem, co na to ich rodzice :-D

Nie wiem, czy potrafię oddać słowami mój zachwyt, bo to taki zachwyt emocjonalny od A do Z. Od pomysłu, przez formę, do treści i ilustracji. Ma w sobie to, co wywołuje efekt wow. Ale spróbuję Wam co nieco powiedzieć.

Wojtek, książka, ilustracje


Na początek forma. Książka ma duży, albumowy format. Wydana została w twardej oprawie, z przyjemną w dotyku satynową okładką, wsuwana jest w kartonową oprawkę. Książka jest szyta, więc mniejsza jest obawa, że przy tym - pięknym wizualnie, choć odrobinę nieporęcznym - formacie będzie się rozpadać przy wielokrotnym kartkowaniu. Możecie też opuszkami palców pogładzić strony. Ciekawe, czy tak jak ja wyczujecie drobną różnicę faktury...

W zamyśle książka ma być zbiorem historii o strasznych cierpieniach zadawanych warzywom przez człowieka. Wyobrażacie sobie? 20 rozdziałów o potwornych mękach. Marchewka skrobana żywcem, dekapitacja kapusty, wyrwane z kołyski małe groszki, odzierana żywcem ze skóry cebula... Czy można sobie wyobrazić coś bardziej przerażającego... gdyby chodziło o ludzi? Ale to przecież warzywa, czy one mogą to odczuwać?

książka, ilustracja


Oczywiście od pierwszych słów da się wyczuć, że to nie książkowy apel o niejedzenie warzyw, a tekst wynikający z bardzo przewrotnego poczucia humoru. Takie poczucie humoru uwielbiam - te wszystkie skojarzenia, daleko idące antropomorfizacje. Dwadzieścia straszno-śmiesznych opowieści, każda na dwie strony. Mocny przekaz w oszczędnych słowach - autorka świetnie wyczuwa, że nie należy przeciągać opowieści ponad pewną miarę, by nie znużyć czytelnika. 

Trudno mi określić, na ile Wojtek zrozumiał ten przewrotny dowcip, ale śmiał się razem ze mną i uznał tę książkę za bardzo udaną. Oczywiście nie jest to pozycja, którą można podsunąć dziecku do samodzielnej lektury, przynajmniej nie dziecku w wieku Wojtka, ale razem możecie się całkiem fajnie bawić.

Oprócz tekstu, inteligentnego i przewrotnego, wielkim atutem tej pozycji jest jej graficzna oprawa, za którą odpowiada Emilia Dziubak. Jej ilustracje są... niesamowite. W każdej książce, nad którą pracuje, są właśnie takie, ale tu ilustratorka przeszła samą siebie. Po pierwsze - ilustracje są w charakterystycznym dla niej stylu, nie da się ich pomylić z pracami żadnego innego ilustratora. Po drugie udało jej się uzyskać niebanalne połączenie - grafiki są zarazem mroczne i po dziecięcemu urocze, nasycone i czernią, i kolorem. Ciemne tło i dodatki, a do tego nasycone barwą warzywa, które zdają się jakby podświetlone. No cudo. Każda opowieść to czarna strona tytułowa z małym elementem graficznym, potem ilustracja opowieści z warzywem w roli głównej, a następnie dwie strony tekstu zgrabną czcionką obramowanego grafiką. Barokowy niemal przepych, który cieszy oko. Wszystko na najwyższym poziomie.

książka, ilustracja

książka, ilustracja

książka, ilustracja

książka, ilustracja

książka, ilustracja

To absolutnie fantastyczne dzieło dwóch utalentowanych kobiet, niesamowity projekt na najwyższym poziomie. Właściwie grzech nie mieć "Horroru" w domu :-) No... Może na wszelki wypadek nie dałabym go do czytania dzieciom, które nie chcą jeść warzyw. W końcu po co im podsuwać kolejny argument do dyskusji podczas posiłków. ;) Ciekawe, czy po lekturze zadrży Wam ręka przy wrzucaniu warzyw do blendera...

Autor: Madlena Szeliga
Tytuł: Horror
Ilustracje: Emilia Dziubak
Wydawca: Gereon

Komentarze

Popularne posty