Grecka tragedia wyrwana z antyku, czyli o Medei z Wyspy Wisielców Magdy Knedler [Zwierciadło]
Magda Knedler nieustająco pozostaje - w moim odczuciu - jedną z bardziej wszechstronnych i niedocenianych polskich autorek. Odnajduje się w wielu gatunkach i każdy z nich adaptuje we właściwym sobie stylu, wplatając w powieściową tkankę elementy ze świata sztuki, muzyki i nie tylko, a jednocześnie w niebanalny sposób portretując międzyludzkie relacje. Śledzę jej pisarską drogę od debiutu i czekam na każdą kolejną powieść jak kania dżdżu. Na papierowy egzemplarz najnowszej książki - pt. Medea z Wyspy Wisielców - muszę poczekać do premiery, ale jak tylko ebook pojawił się na Legimi, rzuciłam się do czytania. Akcja rozgrywa się na Dolnym Śląsku na początku XX wieku. Mada w swoim krótkim życiu widziała już wiele zła, zaznała głodu i nędzy. Pomiatano nią, kiedy pracowała jako służąca, a później psuła wzrok w podrzędnym zakładzie krawieckim. Wybawieniem dla niej zdaje się być propozycja zamożnego Andreasa Schwietza. Dziewczyna rozpoczyna służbę w jego domu, zbudowanym na jednej z wysp Jez