Ta-Nehisi Coates, Wodny tancerz [Agora]
Kiedy w ubiegłym roku zachwyciłam się, słuchając książki Między światem a mną Ta-Nehisi Coatesa, nie mogłam oprzeć się myśli, że ten poruszający monolog, pełen lęku, bólu i gniewu, jest w pewien sposób głosem całego pokolenia czarnych obywateli Stanów Zjednoczonych, którzy nie doświadczyli niewolnictwa, jednak, mimo upływu lat, wciąż muszą się mierzyć z przejawami dyskryminacji. Wsłuchałam się w ten głos z uwagą, po raz pierwszy czując, że choć w części mogę zrozumieć ich uczucia. Dlatego też wiedziałam, że Wodnego tancerza tego autora będę chciała przeczytać.
Wydaje się, że literatura amerykańska temat niewolnictwa podjęła już w wielu różnych kontekstach i ujęciach, a nawet że dla tej części świata stał się on tematem dyżurnym. A jednak na rynku wydawniczym wciąż pojawiają się powieści, które się doń odwołują. Miarą ich jakości jest fakt, czy autorzy mają w tej kwestii coś istotnego do dodania, czy - w przypadku beletrystyki - przedstawią go w formie oryginalnej lub interesującej opowieści, czy tylko powielą schematy. Na szczęście Coates należy do tej pierwszej grupy.
Hiram jest synem niewolnicy i jej właściciela. Jako mały chłopiec stracił nie tylko matkę, ale też wyrwana została z niego cała pamięć o kobiecie, która dała mu życie. A przecież Hiram zapamiętuje wszystkich i wszystko, ludzi, słowa, liczby... Ten talent zostaje dostrzeżony przez ojca i zarazem właściciela Hirama. Dzięki niemu chłopak ma szansę na choćby odrobinę wykształcenia, które zdobywa za zgodą ojca u nauczyciela swego przyrodniego brata. Hiram nie wie jeszcze, że ojciec przeznaczył mu rolę na całe życie - ma być sługą, a zarazem doradcą prawowitego dziedzica.
Wszystko zmienia się w chwili, kiedy wracający do domu Hiram i brat wpadają do rzeki i tylko chłopakowi udaje się ujść z życiem - dzięki niezwykłej mocy, którą, jak się okazuje, włada. Od tego dnia nic już nie będzie takie samo. Chłopaka czeka podróż, podczas której pozna bardzo różne oblicza losu Utrudzonych i będzie musiał zmierzyć się z największą luką we własnej pamięci, by wreszcie mieć szansę na odnalezienie samego siebie.
Wodny tancerz jest bardzo udanym literackim debiutem autora. Historią, która zestawia ze sobą Utrudzonych i Wartościowych, przy czym koncentruje się na pokazaniu całego spektrum dramatu zniewolenia. Hiram, choć w jego żyłach płynie krew Wartościowego, jest niczym więcej jak niewolnikiem, a szczególny status zawdzięcza nie pokrewieństwu, a wrodzonym przymiotom umysłowym. Ale nawet one nie wynoszą go ponad los, jaki został przypisany Czarnym. Nie ma szans ani na wolność, ani na coś więcej niż drobne ojcowskie pochwały. Nie nasycą one głodu, który wciąż w sobie czuje, choć nie ma on nic wspólnego z dostępnością jedzenia.
Coates stworzył poruszającą, wyjątkową powieść inicjacyjną zabarwioną szczyptą realizmu magicznego. Niezwykła moc Hirama sprawia, że może on osiągnąć więcej i pomóc ludziom, którzy są dla niego ważni. Pytanie, czy ci ludzie będą tę pomoc chcieli przyjąć. I tu autor stawia jedno z ciekawych pytań o to, jak udzielamy pomocy i jak ją przyjmujemy. Fantastyczny element wprowadzony jest do powieści subtelnie, dzięki czemu nie osłabia mocy bardziej realnych zagadnień podejmowanych przez autora.
Jednym z tych tematów jest kwestia wolności, której Coates wcale nie traktuje zero jedynkowo. Pokazuje bowiem, że nie istnieje coś takiego jak bezwzględna wolność, gdyż nawet Wartościowi podlegają wpływom, które ich niewolą. Nie zmienia to faktu, że bezwzględnie rozumieć należy okrucieństwo niewolnictwa, pozbawiania rzeszy ludzi wszelkich praw, a także korzeni i tożsamości. Autor pokazuje, że nie tylko ciężka praca ugina plecy Utrudzonych. Ona okalecza ciało, lecz dusze okalecza niepewność losu, bezwzględne rozdzielanie rodzin, tęsknota za dziećmi, rodzicami, małżonkami, których sprzedano bez cienia sentymentu. Jest to też powieść o dojrzewaniu do wolności, o tym, jak trudno się nią cieszyć, gdy nasi bliscy pozostają w niewoli. Pokazuje też, że nie wszystkie więzy da się przeciąć i że czasem niektórzy są gotowi zapłacić za własną wolność czynami, które splamią ich na zawsze.
Drugim istotnym tematem, na którym swoją uwagę koncentruje Coates, jest pamięć. Mamy tu pamięć zarówno jednostkową - pamięć Hirama okaleczoną przez tragizm wydarzeń z dzieciństwa. Ta wyrwa we wspomnieniach nie pozwala mu w pełni się rozwinąć i zbudować własnej tożsamości. Odkrycie prawdy o własnej przeszłości i zmierzenie się z traumą staje się niezbędnym elementem dojrzewania bohatera i odnalezienia miejsca w świecie. Oprócz pamięci jednostkowej dla tożsamości ważna jest jeszcze pamięć zbiorowa, przekazywane przez pokolenia legendy i opowieści, tradycje, pieśni, wspomnienia zbiorowości o tych, którzy byli tu przed nami i z nami. Jedną z największych tragedii dla kruchej wspólnoty budowanej przez mieszkających w jednym miejscu Utrudzonych jest zanikanie tej pamięci wraz z odchodzeniem starszych niewolników, bez sentymentu odsprzedawanych dalej.
Siłą tej powieści jest nie tylko niezwykły główny bohater, wrażliwy i inteligentny, który doświadcza tak wielu aspektów życia Utrudzonych. Jej wyrazistość budują również postaci drugoplanowe - jak stara niewolnica Thena, która latami traciła bliskich, przez co stała się oschła, a jednocześnie na swój sposób stała się dla Hirama matką. Jest też Sophia, latami wykorzystywana dziewczyna, która wolność utożsamia z prawem do decydowania o sobie i własnym ciele i zaciekle zamierza jej bronić nawet w obliczu rodzącej się miłości. Jest wreszcie Corrine, wychowana na Południu dziedziczka, która wciąż nie godzi się na nierówności, które są dla jej płci jak klatka, oraz prowadzi znacznie poważniejszą walkę, o której tu nie chciałabym mówić.
Wodny tancerz to wspaniała, porywająca lektura napisana pięknym językiem, wzbogacona iskrą realizmu magicznego, podejmująca temat wciąż bolesny i drażliwy. Jest powieścią zarówno inicjacyjną, jak i przygodową, a do tego refleksyjną historią o pamięci, tożsamości, wolności, goryczy, która przeradza się w rezygnację lub bunt. Pełna ciekawych postaci reprezentujących szeroki wachlarz charakterologiczny. Poruszająca, napisana ze świadomością i ukazująca świat, w którym nie ma mowy o prostej dychotomii, Świat, który oglądamy oczami Hirama, jest pełen niuansów, niełatwych wyborów. Nie ma tu jedynie słusznych dróg, a każda decyzja wiąże się z konsekwencjami. To właśnie niejednoznaczność i wielowymiarowość sprawiają, że powieść staje się czymś więcej niż tylko rozrywką. Być może ze względu na wykorzystane środki wyrazu wydaje się mniej dosłowna i wyrazista niż esej Między światem a mną, jednak nie zawsze trzeba krzyczeć, by zostać usłyszanym.
Komentarze
Prześlij komentarz