Molly Potter, Co cię martwi? [Tadam]
Pamiętacie może, jak polecałam wam książkę Molly Potter Co się dzieje w mojej głowie? Okazała się ona świetnym narzędziem, do nauki rozmawiania o emocjach. Całkiem niedawno nakładem wydawnictwa Tadam ukazała się druga książka autorki pt. Co cię martwi? Myślę, że jeżeli zakup pierwszej okazał się trafnym wyborem, druga również powinna znaleźć się w waszej biblioteczce.
Tematem Co cię martwi? - jak sama nazwa wskazuje - są zmartwienia. Autorka pochyla się nad dwunastoma najczęstszymi sprawami, jakie mogą trapić nasze dzieci. Na wstępie pokazuje przykładową sytuację, w której dane zmartwienie może się pojawić, potem tłumaczy, jakie temu zmartwieniu mogą towarzyszyć uczucia, a na końcu daje cztery rady, jak można problem rozwiązać.
I tak na kartach książki dziecko dowiaduje się, co czuć może np. gdy ktoś robi mu wymówki, gdy coś sprawia trudność lub gdy rodzice się kłócą, jak poradzić sobie po kłótni z przyjacielem, gdy ktoś ma coś, o czym marzy czy gdy boi się rzeczy, które nie są groźne. Na końcu zaś znajduje się słowniczek i klika rad dla rodziców.
Zaletą tej książki jest prosty, skondensowany tekst zrozumiały nawet dla przedszkolaka i konkretne przykłady. Nie ma tu miejsca na posługiwanie się metaforą czy niedomówienia. Dzięki temu mały czytelnik z łatwością odniesie opisane sytuacje do swojego życia i nauczy się oswajać, a przede wszystkim diagnozować swoje zmartwienia. To naprawdę niezbędny etap rozwoju emocjonalnego, gdyż umiejętność rozpoznawania i rozwiązywania problemów pozwala zachować zdrowie psychofizyczne. A nie od dziś wiadomo, że emocjonalne problemy mogą dawać fizjologiczne objawy.
Oczywiście ta książka nie zaradzi wszystkim problemom naszych pociech, ale da im pewne podstawy, które ułatwią rozmowę. Rozumiejąc, co czują, łatwiej będzie im zwrócić się po pomoc i wyjaśnić, z czym same sobie nie radzą. Jeśli choć odrobinę ta książka okaże się w tym wsparciem, warto.
O ilustracjach stworzonych przez Sarah Jennings powiem raz jeszcze - nie są może spektakularne, ale
przy tym temacie jak najbardziej na miejscu - ładne, kolorowe,
dynamiczne (wiele elementów do obserwacji) i możliwie dokładnie
odzwierciedlające to, o czym mowa w tekście. Całość budzi pozytywne
emocje i jest przyjemna w odbiorze.
Książka jest idealną lekturą dla przedszkolaków i ich rodziców (wspólne czytanie i rozmowa "na bieżąco" są w tym wypadku nieodzowne), choć i wczesnoszkolniak co nieco się z książki dowie. Chyba najciekawsza dla Wojtka była końcowa tabela ze spisem emocji, wyjaśnieniem ich działania i przykładami występowania, bo bardzo pomaga usystematyzować intuicyjną wiedzę o uczuciach. A rodzicom radze nie opuszczać ostatniej strony. Niby my już to wszystko wiemy, ale przypomnieć nigdy nie zaszkodzi.
Komentarze
Prześlij komentarz