Janusz Leon Wiśniewski, Uczucia [Tadam]
Czyż ta okładka nie jest piękna? |
Trwaliście kiedyś nad książką w niemym zachwycie? Bo mnie właśnie to się przydarzyło. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności była to kolejna publikacja wydawnictwa Tadam. Nie wiem, jak oni to robią, ale zachwycają mnie z każdą kolejną wydaną pozycją.
Tym razem trafiła do nas książka Janusza Leona Wiśniewskiego pt. "Uczucia, Dziecinne opowieści o tym, co najważniejsze".
"Uczucia..." to zbiór dwunastu krótkich historii o różnych uczuciach. Mamy tu nienawiść, samotność, radość zaufanie. Każda historia opowiedziana jest z perspektywy kilkuletniego chłopca i dotyczy tego, co on dostrzega i przeżywa. Opowieści są pozornie proste, ale dotyczą tego, co każde czytające książkę dziecko samo może doświadczyć lub zauważyć. Autor nie wskazuje, które uczucia są dobre, a które złe. Nie o kategoryzację tu chodzi, a o umiejętność ich nazwania i rozpoznania, bo wielką sztuką jest dziś mówić o uczuciach, choć wydaje się to dziecinnie proste. A przecież to bardzo ważna umiejętność - umieć rozpoznać uczucia, które się w nas gromadzą.
Opowieści zebrane w książce wydają się bardzo krótkie, ale nie chodzi tu o to, by nadmiernie rozbudowaną narracją przytłoczyć najważniejszy temat. Poza tym opowieści są idealne jako punkt wyjścia do rozmowy rodzica i dziecka... o uczuciach właśnie. Bo "Uczucia" to książka do wspólnego przeżywania i analizowania, do budowania z dzieckiem więzi, do przekazania im wartości. I to jest niewątpliwie siła tego tekstu (skądinąd - jak to u znanego między z "Samotności w sieci" J.L. Wiśniewskiego - pięknie skomponowanego i przemyślanego).
Czytanie tej książki zajęło nam więcej czasu niż przypuszczałam właśnie ze względu na potrzebę rozmowy. Wojtek najpierw słuchał uważnie (był bardzo skupiony, nawet nie wpatrywał się w ilustracje), a potem rozmawialiśmy. Sam zadawał pytania, ale też ja pytałam, gdyż chciałam zobaczyć, co wyniósł z lektury. I te nasze rozmowy wiele dla mnie, rodzica, znaczą.
Książka to - jak obiecuje wydawca - przewodnik po uczuciach. A ponieważ to przewodnik po emocjach widzianych oczami dziecka, będzie dla dziecka zrozumiały.
Ale w tej publikacji tekst to nie wszystko. Jak to w książkach dla dzieci - jego dopełnienie stanową ilustracje. I to one właśnie wpędziły mnie we wspomniany już niemy zachwyt.
Ilustracje przygotowała Ania Jamróz - graficzka i ilustratorka, która ma na swoim koncie wiele okładek książek, które widuje się np. na Instagramie, ale też ilustracje do książek. Zajrzyjcie na jej stronę, a przekonacie się, że widywaliście jej prace wielokrotnie, a jej "kreska" jest coraz bardziej rozpoznawalna.
Uczucia są zilustrowane pozornie prosto. Są pozornie proste - plamy w błękitnoseledynowych odcieniach i detale z wyraźną kreską. Ale to nie wszystko. Strony z ilustracjami są cięte, gięte, składane, konstruowane z dwóch, trzech "skrzydełek", w trójkąty, harmonijkę, rozkładane. Tego się nie da opisać, to trzeba zobaczyć!
W zależności od ułożenia zagięcia otrzymujemy zupełnie inny rysunek. Podobny, a jednak odmieniony. Wszystko jest przemyślane i dopasowane - do siebie graficznie oraz do tekstu. Ilustratorce rzeczywiście udała się rzecz z pozoru bardzo trudna - zaklęcie emocji w grafikach.
Ta książka to kompozycja wspaniała, przemyślana w warstwie tekstowej i graficznej. Żaden z aspektów składowych książki dla dzieci wczesnoszkolnych nie został potraktowany po macoszemu - ani tekst, ani ilustracje. Jedno i drugie się dopełnia. To perełka w naszej (niemałej przecież) biblioteczce i z pewnością będzie ozdobą księgozbioru Waszych dzieci. Tak bardzo polecam!
Autor: Janusz Leon Wiśniewski
Tytuł: Uczucia. Dziecinne opowieści o tym, co najważniejsze
Wydawca: Wydawnictwo Tadam
Ilustracje: Ania Jamróz
W ostatnim czasie Tadam wydało kilka perełek, po które warto sięgnąć:
Komentarze
Prześlij komentarz