Radek Rak, Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli [Powergraph]
Jak to się stało, że zupełnie nie znam twórczości Radka Raka? Nie wiem, zupełnie nie mam pojęcia. Podobnie jak nie wiem, czemu zwlekałam z lekturą Baśni o wężowym sercu. Nie ukrywam, że troszkę zmobilizowała mnie do czytania wieść o nominacji do nagrody Nike, ale to akurat mało ważne. Ważne jest to, że wreszcie książka zniknęła ze stosu.
Baśń o wężowym sercu oczarowała mnie od pierwszej chwili językową konwencją, stylizacją na baśń, na gawędę opowiadaną w chłopskich chatach, istniejącą tylko w przekazie ustnym. Cała historia snuta jest jak taka opowieść gawędziarza, przez co nawet tempo opowieści ma w sobie coś onirycznego i hipnotyzującego.
Bohaterem powieści jest Jakub Szela, znany pewnie wielu choćby z lekcji historii sławny/niesławny bohater chłopskiej rabacji w Galicji (choć wydaje mi się, że i bez tej wiedzy można książkę z powodzeniem czytać i z niej czerpać). Poznajemy go jako młodego, nieprzesadnie rozgarniętego parobka, którego żywot niczym nie różni się od żywota jemu podobnych. Pracuje, odrabia pańszczyznę (lepiej lub gorzej) na rzecz rodziny Boguszów i wydaje się, że tak już zostanie do końca. A jednak wokół Jakuba dzieją się rzeczy niezwykłe. Swoje serce ofiarowuje mu młoda Żydówka Chana, choć Jakub nie docenia daru, marzy natomiast o tajemniczej dziewczynie zwanej Malwą, która pewnego dnia pojawia się w okolicy. Tym razem to on oddaje serce, choć czeka go jedynie wzgarda. Być może to ta chwila staje się przełomem, może inna, jednak życie Jakuba wypada z pisanych jego stanowi kolein.
Radek Rak nie pisze na nowo historii Galicji, jednak wciąga ją swoją opowieścią w mityczno-baśniowy kontekst. Łączy w książce wiarygodnie sportretowaną rzeczywistość tamtych czasów, wraz z chłopską obyczajowością, rytmem życia wyznaczanym przez pory roku i pańszczyźniane obowiązki wobec dworu, z realizmem magicznym czerpiącym z ludowych podań, mitów i wierzeń, w których przeplatają się te o rodowodzie pogańskim, jak i chrześcijańskim. Splatając je ze sobą, tworzy niesamowitą opowieść, otwartą na wiele znaczeń i interpretacji.
Historia Jakuba to historia o zmaganiach z losem, z życiem narzuconym przez miejsce urodzenia i stan, do którego się przynależy. O "przeznaczeniu" człowieka, które niekoniecznie wynika z jego pragnień czy działam, a jest konsekwencją statusu grupy, do której przynależy się z racji urodzenia. Wolna wola nie zawsze ma tu pole do działania, bo ciążą nad człowiekiem inne siły, jak fatum uginające kark do losu, który jest nam pisany. Jest to też historia o złu, które czai się w człowieku, o namiętnościach, i o tym, że czasem trzeba uważać na to, czego sobie życzymy.
Radek Rak garściami czerpie z historii Galicji, ale też z mitologii i wierzeń tych ziem, zarówno tych o rodowodzie chrześcijańskim, jak i pogańskim. Świetnie portretuje duchowość prostych ludzi, która powstaje z połączenia tych wierzeń, ale też daje tej mitologii nowe życie - oto Jakub spotyka na swej drodze wężowego króla, czarty, a magia ma nie mniejszy wpływ na jego życie niż choćby bat pana Bogusza.
To książka o hipnotyzującym rytmie, uwodząca gawędziarską narracją, która od początku wprowadza czytelnika w klimat tej opowieści i trzyma w szponach do samego końca. Dająca historii nowy wymiar i otwierająca na wiele interpretacji. Zmysłowa, czasem bardzo oniryczna, czasem pełna cierpkiego erotyzmu, pełna literackich odniesień i czerpiąca z klasyki literatury. To powieść, którą trudno opisać w kilku zdaniach. Z jednaj strony wydaje się prosta, z drugiej - tak bogata i misternie utkana. Zachwycająca.
Jeśli znamy historię Jakuba Szeli, możemy dostrzec, z jakim kunsztem Radek Rak przenosi ją na inny, bardzo literacki poziom, nic jej przy tym nie odbierając. Wciąż widzimy tu wzbierający gniew na los i powinności chłopa i niesprawiedliwość, które kumulują się aż do wybuchu. A jednocześnie zostajemy uwikłani w historię toczącą się w wymiarze nadnaturalnym, w którym wszelkie stworzenia z wierzeń i podań są niezwykle realne i niespecjalnie ingerując w los człowieka, nadal nań wpływają.
Historia Jakuba jest w pewnym sensie opowieścią inicjacyjną, wyjściem w utartych kolein przypisanych do ludzi niskiego stanu, ale i opowieścią o szukaniu i budowaniu własnej tożsamości. O lękach, namiętnościach i złu, które czai się w każdym człowieku, choć nie zawsze triumfuje. Jest też przypowieścią o miłości symbolizowanej przez gest oddania serca, marniejącego wtedy, gdy obdarowany nie zaopiekuje się darem.
Nie wiem, czy fakt, że poznawałam książkę w formie audiobooka, miał jakiś wpływ na mój pozytywny odbiór, ale ta gawędziarska narracja idealnie pasuje do głosowej interpretacji. Piotr Grabowski, lektor audiobooka, wydobywa z niej wszystkie walory i doskonale oddając niezwykły oniryczny klimat opowieści. To prawdziwa uczta dla słuchającego i szansa, by głębiej zanurzyć się w stworzoną przez Radka Raka historię. Jest tu miłość i nienawiść, magia i siermiężna codzienność, a do tego szerokie grono ciekawych postaci, które wydają się jednoznaczne, lecz w trakcie lektury przekonujemy się, że za każdym ich działaniem stoi mnogość intencji. To naprawdę literatura wysokiej próby i godna uwagi.
Nie przepadam za fantastyką, ale bardzo interesuje mnie postać Szeli. Dotąd kojarzę go tylko z "Wesela" Wyspiańskiego... :) Chętnie przeczytam tę książkę. Nie wiedziałam, że jest dostępna a w ramach abonamentu Storytel. :)
OdpowiedzUsuńTak, jest dostępna i bardzo polecam. A fantastyka jest bardzo niedocenianym gatunkiem, tu służy do wydobycia nowych znaczeń.
Usuń