Małgorzata Rogala, Punkt widzenia [recenzja przedpremierowa]

książka, okładka, śliwka nałęczowska

Po pierwszą książkę pani Małgorzaty - "Zapłatę" (w pierwszym wydaniu opublikowaną przez Wydawnictwo W.A.B.) sięgnęłam za sprawą rekomendacji Tomka z bloga Nowalijki i od razu wiedziałam, że Agata Górska to policjantka, o której będę chciała czytać więcej. Potem sięgnęłam po "Dobrą matkę" i okazało się, że tak mnie wciągnęła fabuła i oryginalny, błyskotliwy pomysł na motyw przestępcy, że całą książkę pochłonęłam w czasie jednej podróży pociągiem na targi do Krakowa. Do sięgania po kolejne odsłony cyklu z policyjnym duetem Górska - Tomczyk nie trzeba mnie było namawiać, bo mam zaufanie do pióra autorki, która zawsze ma do zaproponowania czytelnikowi jakieś ciekawe śledztwo. Ale ciekawe jest też to, co dzieje się wokół niego.

W szóstej już książce ze wspomnianą parą policjantów mamy do czynienia ze śmiercią siedemnastoletniej córki sędziego. O śmierci swojego dziecka sędzia Skowroński dowiaduje się z filmu załączonego do maila od nieznanego nadawcy. Choć sędzia dobrze wie, że nie otwiera się załączników od nieznajomych, tytuł maila jest na tyle niepokojący, że postanawia podjąć ryzyko i w ten sposób jego oczom ukazują się przerażające sceny - ktoś najpierw gwałci, a następnie morduje jego córkę. Kiedy policja podejmuje śledztwo szybko wychodzi na jaw podobieństwo śmierci Jagody do innej sprawy i śmierci innej zgwałconej dziewczyny.

Choć wszystkie powieści Małgorzaty Rogali podejmują aktualne tematy i zbrodnie, z jakimi styczność mają bohaterowie, mają mocne oparcie w świecie pozaksiążkowym, to właśnie "Punkt widzenia" wybrzmiewa chyba najmocniej, poruszając tematy tak bardzo aktualne, że nie da się o nich nie myśleć podczas lektury tej fikcyjnej przecież opowieści. 

Ważnym poruszonym w powieści tematem jest temat gwałtu i przemocy seksualnej, ale również pobłażania sprawcy, obarczania odpowiedzialnością kobiety i tak naprawdę wiktymizacji ofiary. W czasie, kiedy raz po raz pojawiają się medialne doniesienia o zbyt łagodnych karach za przestępstwa na tle seksualnym nie można nie chylić czoła przed autorką, która ten temat podjęła, a do tego zrobiła to z tak wielkim wyczuciem - przedstawiając dramat samego aktu seksualnej napaści, ale i społecznej presji wywieranej  na ofiarę, ale unikając epatowania drastycznymi scenami. 

Ale nie tylko ten temat został poruszony w powieści. Autorce w tej wcale nieprzegadanej i niezbyt obszernej książce udało się zgrabnie dotknąć również kwestii pracy sądów i sędziów, którzy nie powinni ulegać żadnym naciskom. Mamy tu także bardzo ważny motyw odpowiedzialności za swoje czyny oraz kary i tego, kto ją może wymierzać. Jest nastoletni bunt i konfrontowanie swoich postaw z postawami rodziców. Jest też - jeden z ważniejszych tematów - problem tytułowego punktu widzenia, czyli tego, jaki wpływ na ocenę sytuacji może mieć miejsce, z którego tę sytuację obserwujemy. Nie zapominajmy jeszcze o motywie hejtu i internetowych komentarzy pełnych mowy nienawiści (czyż to nie jest bardzo aktualny temat?). Wplatając fikcyjne internetowe komentarze pod fikcyjne internetowe artykuły autorka doskonale oddała charakter tego, co dzieje się na internetowych forach.

"Punkt widzenia" zasługuje na uwagę czytelnika już z racji całej gamy podejmowanych aktualnych tematów, ale ponieważ kryminał pełni też funkcje rozrywkowe, trzeba zwrócić też uwagę na wykonanie. Bo od pomysłu do realizacji czasem długa droga. Ale nie w tym przypadku. "Punkt widzenia" to bardzo dobrze napisana powieść, która, mimo podejmowania tak wielu tematów, ma dobrą dynamikę, doskonale utrzymuje napięcie i jest nieprzegadana. Wszystko, co dzieje się w książce, ma znaczenie, jest po coś. Brak tu ślepych uliczek i porzuconych, niedokończonych wątków. Intryga jest dobrze przemyślana, a pojawiające się nowe tropy mniej lub bardziej skutecznie mylą czytelnika, dzięki czemu nie można fabuły określić jako przewidywalnej. Do tego wszelkie pojawiające się wątki "spinają się" ze sobą, a ciąg zdarzeń jest jak najbardziej logiczny.

Lektura każdej powieści z cyklu to spotkanie ze starymi znajomymi, do których che się wracać. Mowa tu nie tylko o głównych bohaterach, ale o pojawiających się postaciach pobocznych, którym autorka poświęca dokładnie tyle uwagi, ile trzeba, by ubarwili i wzbogacili fabułę, lecz nie odciągnęli uwagi czytelnika od głównego wątku. Nie bez znaczenia jest też to, że autorka dba o powtórzenie najważniejszych informacji z poprzednich tomów, tych wątków, które mogą mieć wpływ na aktualne wydarzenia, żeby poszczególne książki można było przeczytać bez znajomości poprzednich (chociaż ze stratą możliwości śledzenia rozwoju relacji między bohaterami), jednak te retrospekcje również nie zaburzają tempa akcji. 

Małgorzata Rogala ma niezwykły dar konstruowania powieści, które nazwałabym roboczo wyważonymi. Autorka starannie dobiera wydarzenia i postaci, by niepotrzebnie nie mnożyć bytów i wątków. Do tego unika epatowania okrucieństwem i makabrą, co wcale nie osłabia emocjonalnego odbioru tematu powieści. Pani Małgorzata oszczędnie i starannie posługuje się słowami, nie nadużywając ich tam, gdzie nie ma potrzeby. Za koronny przykład służy opis samej sceny gwałtu i śmierci Jagody, ale też intymnych momentów między Górską i Tomczykiem. Autorka nie musi rozpisywać sceny łóżkowej akt po akcie, żeby oddać cały charakter łączącej policjantów więzi - czytelnik odczuje i miłość, i łączącą ich namiętność, bez wdawania się w szczegóły - a przy tym nie sprawia wrażenia, że unika tematu, który jest dla niej krępujący.

A skoro jesteśmy już przy związku głównych bohaterów... Skoro prawdziwi policjanci nie żyją w próżni i poza życiem zawodowym mają też osobiste, tak i życie osobiste pojawia się w każdej książce z serii i czytając je po kolei, możemy obserwować, jak rozwija się relacja głównych bohaterów. Ale znów - wszystko zostaje przedstawione w sposób wyważony - wątki życia osobistego bohaterów nie dominują nad wątkami dotyczącymi sprawy, przez to nie osłabiają napięcia, a jedynie je dopełniają, wprowadzając szerszy kontekst. I znów ukłon w stronę autorki za piękne ukazanie dynamiki dojrzałego związku - bez nudy, ale i bez ocierania się o telenowelę. Z przyjemnością towarzyszyłam naszym policjantom w pracy i poza nią i z chęcią spotkam się z nimi ponownie.

Cóż mogę rzec na zakończenie? "Punkt widzenia" to bardzo dobra powieść - wielowątkowa, lecz nieprzegadana, dynamiczna, emocjonująca, nie do końca przewidywalna, świetnie balansująca między podjęciem ważnych społecznie tematów a rozrywkowym charakterem tego typu literatury, z ciekawymi bohaterami, napisana ładnym, niewulgarnym językiem. Nic tylko czytać. A czyta się ekspresowo!

Premiera już 30 stycznia!!!

Autor: Małgorzata Rogala
Tytuł: Punkt widzenia
Wydawca: Czwarta Strona

Komentarze

Popularne posty