Małgorzata Rejmer, Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii
Po literaturę faktu staram się sięgać wtedy, kiedy wiem, że będę mogła oddać się lekturze i wynikającym z niej przemyśleniom w spokoju, kiedy niewiele spraw będzie odciągać moją uwagę od tekstu. Dlatego, kiedy na rynku wydawniczym pojawiła się książka Małgorzaty Rejmer po prostu dopisałam ją do listy i odłożyłam na później. Docierały do mnie oczywiście głosy świadczące o tym, że to dobra książka, ale musiała poczekać na dobry moment aż do teraz.
Jak wskazuje podtytuł, przedmiotem zainteresowania autorki stała się Albania z czasów komunizmu i reżimu Envera Hoxhy. Jednak zamiast zagłębiać się w historyczne opracowania i ustalenia, Rejmer oddała w swojej książce głos ofiarom. Zyskujemy zatem obraz reżimu złożony z subiektywnych świadectw, daleki od naukowego dystansu, nacechowany emocjami, ale przez to jeszcze bardziej przejmujący. Autorka, starając się dać jak najbardziej przekrojowe świadectwo, zbiera relacje osób z różnych regionów i dotkniętych różnym natężeniem represji, oddaje także głos tym, którzy czasy Hoxhy wspominają z rozrzewnieniem.
Z tych głosów komunistycznej Albanii wyłania się porażający obraz reżimu, który osiągnął niewyobrażalną wręcz skalę, w moim odczuciu nie odbiegając od tego, co znaleźć możemy w świadectwach uciekinierów choćby z Korei Północnej. Niewiele wiedziałam dotąd o historii Albanii, choć zdawałam sobie sprawę, że była jednym z krajów, które po II wojnie światowej zwróciły się ku ideom komunistycznym. Nie spodziewałam się jednak poznać państwa odizolowanego całkowicie nawet od potencjalnych sojuszników, otoczonego drutem kolczastym, w którym kara za - niekiedy mocno naciągane - przewiny obejmowała nie jedną osobę, a jego rodzinę, z siatką działających szpiegów i donosicieli. Państwa, w którym terror reżimu wnikał w społeczeństwo tak głęboko, że niszczył jakiekolwiek więzi, nawet rodzinne, ponieważ nikt tu nie mógł ufać nawet żonie, rodzicom czy dzieciom.
Błoto słodsze niż miód okazało się wstrząsającą, ale bardzo dobrze skonstruowaną lekturą, czytelną nawet dla osoby, która o historii Albanii ma niewielkie pojęcie. Rejmer - jako osoba z zewnątrz - nie zabiera głosu, powierzając go swoim rozmówcom, bo tylko oni wiedzą, co przeżyli i jakie wywarło to na nich piętno. Dzięki tej książce możemy dowiedzieć się więcej o tym, czym był komunizm w Europie, i jak wielka była skala odstępstw od szczytnych idei głoszonych przez twórców, gdy w grę wchodziło utrzymanie władzy i strach przed swobodną wymianą myśli. Jest ona świadectwem najmroczniejszego oblicza dyktatury.
Nie ma jednak w tej książce nic o Albanii współczesnej, jedynie wzmianki rozmówców o tym, że przeszłość nie została rozliczona, a oprawcy nie poczuwają się do winy, oraz że młodzi nie chcą rozmawiać o przeszłości i rozliczenia ich nie interesują. Właśnie relacji o tym, jak życie w Albanii wygląda teraz, jak wygląda życie ofiar obok dawnych oprawców, szpiegów czy donosicieli, zabrakło mi podczas lektury. Drobne wzmianki to za mało, by zrozumieć, w jakim kierunku przebiegła transformacja państwa po upadku reżimu. Chciałabym też dowiedzieć się, na jakim etapie jest budowa społecznej solidarności i odbudowa relacji międzyludzkich opartych na zaufaniu. Jak radzą sobie starsi, a jak młodsi. Dlatego, mimo że książka jest fantastyczna, po zakończeniu lektury czułam niedosyt. Na szczęście dowiedziałam się, że autorka pracuje nad drugą książką, która ma być uzupełnieniem/dokończeniem historii o powojennej Albanii i na tę książkę bardzo czekam.
Podejmując trudny i bolesny temat, Małgorzata Rejmer stworzyła dobrą książkę dla ciekawych świata, dla zainteresowanych historią reżimów i obliczami komunizmu w Europie. Głosy ofiar wybrzmiewają w tej historii z całą mocą, na jaką zasługują. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć.
Autor: Małgorzata Rejmer
Tytuł: Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii
Wydawca: Wydawnictwo Czarne
Komentarze
Prześlij komentarz