Christine Leunens, Niebo na uwięzi

książka, okładka

Film Taiki Waititiego Jojo Rabbit jest na mojej liście ważniejszych tytułów do obejrzenia, dlatego wiedziałam, że koniecznie muszę poznać książkę, która stała się filmową inspiracją, jeszcze ZANIM wybiorę się do kina. Tak właśnie na moim regale znalazło się Niebo na uwięzi Christine Leunens. Ponieważ zwiastun filmowy dość mocno zakorzenił się w mojej głowie, miałam wobec książki pewne oczekiwania, ale w chwili, kiedy powstaje ta recenzja, nie skonfrontowałam jeszcze pierwowzoru literackiego z filmem. 

Bohaterem książki jest urodzony w 1927 roku Johannes, młody Austriak, którego oczami obserwujemy zmiany zachodzące w austriackim społeczeństwie przed wybuchem II wojny światowej. Sam Johannes zostaje przesiąka ideologią nazistowską, co demonstruje, powtarzając w domu zasłyszane slogany. Zostaje też  gorliwym członkiem Hitlerjugend. Kiedy wraca do domu po urazie podczas nalotu, odkrywa, że jego rodzice ukrywają żydowską dziewczynę, Elsę. Początkowy szok przeradza się w zainteresowanie i obsesję. W chwili zaś, gdy w domu zabraknie rodziców chłopaka, to on stanie się odpowiedzialny za dziewczynę, stając się jednocześnie panem jej życia.

Przyznam, że książka - choć nie mogę jej nazwać kiepską czy nieinteresującą - mnie osobiście rozczarowała. A wszystko to dlatego, że spodziewałam się po tej czegoś, czego w niej nie znalazłam. Liczyłam na studium rodzenia się fascynacji faszyzmem, wpływ propagandy na młody umysł, a potem na konfrontację wchłoniętych idei z faktem, że rodzice podjęli wysiłek ukrycia Żydówki we własnym domu. Tymczasem moment fascynacji jest tu zaledwie zarysowany, przedstawiony jako oczywistość.

Liczyłam też na obrazki z obozów młodych nazistów, ukazanie systemu szkolenia, w książce jednak to wszystko dzieje się gdzieś w tle, jest kilka wzmianek i nic więcej. Oczywiście to nie wina autorki, że rozminęła się z moimi oczekiwaniami i nie powinno to skłaniać was do rezygnacji z lektury.

Nazizm, ideologia i wojna stanową tu tak naprawdę tło dla dziwnej, nienaturalnej relacji, jaka rodzi się między Johannesem a Elsą. Tych dwoje młodych ludzi spotyka się w niecodziennych okolicznościach i tylko jedno z nich może w pewnym stopniu o sobie decydować. Ich wzajemne stosunki oparte na mieszance fascynacji, obsesji i stosunku zależności opisane są z interesującą dynamiką i wyczuwalnie ta relacja jest przedmiotem zainteresowania autorki. Myślę, że dla niektórych czytelników może okazać się fascynująca. Mnie jednak męczyła duszna atmosfera, nieustanne starania bohatera, jakie przeżywa, próbując związać ze sobą dziewczynę na dłuższą metę okazały się dla mnie nużące. Być może gdybym podeszła do lektury bez oczekiwań i z innym nastawieniem, odebrałabym ją inaczej, jednak tu spotkało mnie spore rozczarowanie.

Książka, która miała być - w poczynionym bezpodstawnie założeniu - historią o wojnie, ideologii i konfrontacji młodzieńczej wiary w Hitlera z przekonaniami rodziców, okazała się powieścią o wynaturzonej relacji i popadaniu w prowadzącą niemal do obłędu obsesję, w której wojna jest tylko dekoracją, scenerią, zbiegiem okoliczności, wykorzystanym jako pretekst umożliwiający powstanie tej właśnie skomplikowanej relacji. 

Bardzo jestem ciekawa, ile wspólnego ma film Waititiego z książką i na pewno to sprawdzę. Tymczasem jednak, jeśli zdecydujecie się na lekturę, mogę wam jedynie powiedzieć, czego w książce nie znajdziecie i zachęcić, byście spróbowali przekonać się samodzielnie, jaką historią Niebo na uwięzi okaże się dla was.

Autor: Christine Leunens

Tytuł: Niebo na uwięzi

Tłumacz: Mariusz Warda

Wydawca: Zysk i S-ka


Komentarze

Popularne posty